29 Paź 2015, Czw 2:23, PID: 483442
Cześć, szukam pomocy bo już nie wiem co robić, napisałam post na jednym forum o fobii społecznej ale nie wiem czy tam zostanie w ogóle zauważony więc zwracam się o pomoc też tu:
Mam fobię społeczną, nerwicę natręctw, może jeszcze coś ale po prostu jeszcze o tym nie wiem, no i mam pewien problem... od jakiegoś czasu coś się ze mną dzieje i nie wiem czy to po prostu jakieś lenistwo czy objaw jakiejś choroby czy zaburzenia, może wy macie jakieś pomysły...
Kiedyś w szkole zawsze gdy miałam jakąś kartkówkę, sprawdzian czy cokolwiek to uczyłam się do tego, po prostu wieczorem siadałam i uczyłam się no i umiałam. Nigdy nie olewałam żadnych takich zapowiedzianych rzeczy, uczyłam się do nich zawsze nawet jak mi się nie chciało, czasem uznawałam że coś wcale mi się nie przyda no ale przecież trzeba zdać na chociaż 3 czy 4 no to siadałam i cośtam sobie wbijałam do głowy i szłam spać. Interesuję się też rysowaniem, kiedyś bardzo bardzo dużo rysowałam, najpierw tradycyjnie a później komputerowo, siadałam przy komputerze i coś rysowałam, wtedy było tak pięknie, po prostu robiłam to i było super.
Teraz nie wiem co się dzieje... już od dłuższego czasu nie umiem się uczyć, po prostu nie mogę. Jakoś nie mogę wziąć zeszytu i zacząć się uczyć, no i jakoś zapamiętywać to, już nie umiem po prostu, no nie wiem... i tak mi się nie chce że po prostu tego wszystkiego nie robię i olewam to, nie czytam lektur, nie wyobrażam sobie żebym miała wziąć zadaną lekturę i tracić czas czytając to na lekcje (kiedyś czytałam wszystkie lektury) nie chce mi się i jakoś nie chcę tego robić. Zaczęłam się interesować angielskim i chciałabym go lepiej umieć ale tak mi się nie chce go uczyć i nie mogę się wziąć za to...
No a teraz najgorsze: lubię rysowanie, wychodzi mi dość dobrze, wiążę z tym przyszłość i nie wyobrażam sobie żebym w przyszłości miała robić coś niezwiązanego z rysowaniem, ale... ostatnio tak strasznie mi się nie chce, po prostu mi się nie chce. Nie mogę się wziąć za rysowanie, myślę często że powinnam dużo cwiczyć żeby lepiej mi wychodziło ale jakoś nie mogę sie za to wziąć, tak mi się nie chce, a najgorzej z tym, że lubię rysować na komputerze, lubiłam od tak dawna, ale kiedyś robiłam dużo prac kilkugodzinnych a teraz po prostu nie mogę się zająć niczym poważnym, dopracowanym, tylko mogę robić jakieś głupie szkice ale nie mogę jakoś ich skończyć nie wiem czemu... To wszystko jest straszne, bo przecież ja to chcę robić, nie wyobrażam sobie żebym miała tego nie robić a jednak tak się czuję... zmuszanie się do rysowania nic nie daje i nie wiem co robić bo to wszystko jest dziwne.
Nie wiem czy to jest spowodowane jakimś problemem psychicznym czy to po prostu jakieś skrajne lenistwo, czy po prostu taka jestem, czy co? Nie wiem co robić. Ale naprawdę bym chciała znowu móc mieć aż taką przyjemność z rysowania i umieć zabrać się za prace i nie czuć się zmęczona nimi po kilkunastominutowym rysowaniu. Boję się, że po prostu już tak jakoś mam bo taka jestem, no i że nic z tym nie da się zrobić. Pomocy
Mam fobię społeczną, nerwicę natręctw, może jeszcze coś ale po prostu jeszcze o tym nie wiem, no i mam pewien problem... od jakiegoś czasu coś się ze mną dzieje i nie wiem czy to po prostu jakieś lenistwo czy objaw jakiejś choroby czy zaburzenia, może wy macie jakieś pomysły...
Kiedyś w szkole zawsze gdy miałam jakąś kartkówkę, sprawdzian czy cokolwiek to uczyłam się do tego, po prostu wieczorem siadałam i uczyłam się no i umiałam. Nigdy nie olewałam żadnych takich zapowiedzianych rzeczy, uczyłam się do nich zawsze nawet jak mi się nie chciało, czasem uznawałam że coś wcale mi się nie przyda no ale przecież trzeba zdać na chociaż 3 czy 4 no to siadałam i cośtam sobie wbijałam do głowy i szłam spać. Interesuję się też rysowaniem, kiedyś bardzo bardzo dużo rysowałam, najpierw tradycyjnie a później komputerowo, siadałam przy komputerze i coś rysowałam, wtedy było tak pięknie, po prostu robiłam to i było super.
Teraz nie wiem co się dzieje... już od dłuższego czasu nie umiem się uczyć, po prostu nie mogę. Jakoś nie mogę wziąć zeszytu i zacząć się uczyć, no i jakoś zapamiętywać to, już nie umiem po prostu, no nie wiem... i tak mi się nie chce że po prostu tego wszystkiego nie robię i olewam to, nie czytam lektur, nie wyobrażam sobie żebym miała wziąć zadaną lekturę i tracić czas czytając to na lekcje (kiedyś czytałam wszystkie lektury) nie chce mi się i jakoś nie chcę tego robić. Zaczęłam się interesować angielskim i chciałabym go lepiej umieć ale tak mi się nie chce go uczyć i nie mogę się wziąć za to...
No a teraz najgorsze: lubię rysowanie, wychodzi mi dość dobrze, wiążę z tym przyszłość i nie wyobrażam sobie żebym w przyszłości miała robić coś niezwiązanego z rysowaniem, ale... ostatnio tak strasznie mi się nie chce, po prostu mi się nie chce. Nie mogę się wziąć za rysowanie, myślę często że powinnam dużo cwiczyć żeby lepiej mi wychodziło ale jakoś nie mogę sie za to wziąć, tak mi się nie chce, a najgorzej z tym, że lubię rysować na komputerze, lubiłam od tak dawna, ale kiedyś robiłam dużo prac kilkugodzinnych a teraz po prostu nie mogę się zająć niczym poważnym, dopracowanym, tylko mogę robić jakieś głupie szkice ale nie mogę jakoś ich skończyć nie wiem czemu... To wszystko jest straszne, bo przecież ja to chcę robić, nie wyobrażam sobie żebym miała tego nie robić a jednak tak się czuję... zmuszanie się do rysowania nic nie daje i nie wiem co robić bo to wszystko jest dziwne.
Nie wiem czy to jest spowodowane jakimś problemem psychicznym czy to po prostu jakieś skrajne lenistwo, czy po prostu taka jestem, czy co? Nie wiem co robić. Ale naprawdę bym chciała znowu móc mieć aż taką przyjemność z rysowania i umieć zabrać się za prace i nie czuć się zmęczona nimi po kilkunastominutowym rysowaniu. Boję się, że po prostu już tak jakoś mam bo taka jestem, no i że nic z tym nie da się zrobić. Pomocy