07 Gru 2015, Pon 14:56, PID: 493902
USiebie napisał(a):Poza tym musisz ćwiczyć podryw itp. im wcześniej tym lepiej, bo potem grubo po dwudziestce ogarniesz, że nie masz pojęcia, z której strony to ugryźć.
Ja już mam taki problem . Przynajmniej jestem jeszcze daleeeeko przed trzydziestką. Ciągle zadaję sobie pytanie: "Kiedy w końcu do nędzy się ogarnę?!". Z racji, że "podchody", jak to napisała koleżanka "tifa" dają -100 do męskości (moim zdaniem to nawet -1000 ), to wg mnie jeśli nie jest się jeszcze ogarniętym, lepiej nie robić sobie nadziei, aczkolwiek próbować zawsze można. W tym obszarze należy działać zdecydowanie.
Na miejscu autora najpierw zacząłbym od wyrobienia pewności siebie wystarczającej do poznawania kobiet. O poczuciu własnej wartości nawet nie wspomnę. Wielu "kołczów" od uwodzenia poleca zagadywanie do co najmniej jednej obcej kobiety każdego dnia. Najgorsze jest to, że sam tego nie robię . Liczbę osobników płci pięknej, do których zagadałem w ciągu tego roku mogę policzyć na palcach jednej ręki .