24 Gru 2015, Czw 16:28, PID: 498610
Witam!
Od kilku lat (obecnie 22) cierpię na ciężką postać agorafobii, lęk pojawia się nawet na samą myśl o opuszczeniu mieszkania nie wspominając co się ze mną dzieje w zatłoczonym sklepie czy na ulicy. Gdy tylko zaczynam przygotowywać się do wyjścia od razu czuję się słabo, serce mocniej bije i jestem zlana potem, no właśnie jest to mój główny problem. Pocą mi się pachy, plecy, twarz i szyja. Wystarczy pięć minut poza mieszkaniem bym była po prostu mokra. Nie potrzebuję jakiejś szczególnej sytuacji żeby to się zaczęło, po prostu przestąpienie progu mieszkania. Po chwili mam plamy pod pachami, na plecach, plamę na klatce u podstawy szyi, mokrą twarz, nie ważne czy jest minus 20 czy plus 30 tak dzieje się zawsze (kiedyś zrobiłam eksperyment było zimno, wyszłam nocą przed blok i siedziałam na ławce 20 minut w bezruchu nawet wtedy byłam cała mokra).
Mam co prawda problemy kardiologiczne (tetralogia fallota, nadciśnienie płucne) ale oba schorzenia są na razie pod kontrolą i nie mogą spowodować tego objawu. Wykonałam pełną diagnostykę tarczycy, nadnerczy, morfologię krwi, RTG klatki, USG jamy brzusznej, wszystko ok. Zresztą pocenie to jest ewidentnie związane z sytuacją jestem w domu jest ok, na samą myśl o wyjściu od razu zaczyna się pocenie. Żadne środki typu Perpsi block, żadne antyperspiranty, blokery, szałwia nic nie pomaga. Leczę się u psychiatry od ponad roku, lęk troszkę się zmniejszył ale potliwość ani trochę, jest to strasznie krępujące przez cały rok mieć mokre ubrania! Proszę o pomoc, może ktoś ma podobny objaw? Może ktoś ma sposób jak sobie z tym poradzić? Z góry dzięki za odpowiedź.
Od kilku lat (obecnie 22) cierpię na ciężką postać agorafobii, lęk pojawia się nawet na samą myśl o opuszczeniu mieszkania nie wspominając co się ze mną dzieje w zatłoczonym sklepie czy na ulicy. Gdy tylko zaczynam przygotowywać się do wyjścia od razu czuję się słabo, serce mocniej bije i jestem zlana potem, no właśnie jest to mój główny problem. Pocą mi się pachy, plecy, twarz i szyja. Wystarczy pięć minut poza mieszkaniem bym była po prostu mokra. Nie potrzebuję jakiejś szczególnej sytuacji żeby to się zaczęło, po prostu przestąpienie progu mieszkania. Po chwili mam plamy pod pachami, na plecach, plamę na klatce u podstawy szyi, mokrą twarz, nie ważne czy jest minus 20 czy plus 30 tak dzieje się zawsze (kiedyś zrobiłam eksperyment było zimno, wyszłam nocą przed blok i siedziałam na ławce 20 minut w bezruchu nawet wtedy byłam cała mokra).
Mam co prawda problemy kardiologiczne (tetralogia fallota, nadciśnienie płucne) ale oba schorzenia są na razie pod kontrolą i nie mogą spowodować tego objawu. Wykonałam pełną diagnostykę tarczycy, nadnerczy, morfologię krwi, RTG klatki, USG jamy brzusznej, wszystko ok. Zresztą pocenie to jest ewidentnie związane z sytuacją jestem w domu jest ok, na samą myśl o wyjściu od razu zaczyna się pocenie. Żadne środki typu Perpsi block, żadne antyperspiranty, blokery, szałwia nic nie pomaga. Leczę się u psychiatry od ponad roku, lęk troszkę się zmniejszył ale potliwość ani trochę, jest to strasznie krępujące przez cały rok mieć mokre ubrania! Proszę o pomoc, może ktoś ma podobny objaw? Może ktoś ma sposób jak sobie z tym poradzić? Z góry dzięki za odpowiedź.