|
07 Sty 2016, Czw 21:55, PID: 504386
WesołyHipokryta napisał(a):Podobny efekt jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=ZtLlfdyDySYWe Hameryce wszystko jest możliwe Fajny post, czytajac go nawet na chwile poczułem sie lepiej i pomyslalem, ze kurcze przeciez to wszystko prawda, dam rade, moge zyc jak chce i być happy, nie zamartwiac sie i cieszyc sie z byle  ...Szkoda ze trwalo to tylko chwile.
07 Sty 2016, Czw 21:55, PID: 504388
Ertix napisał(a):Nawet nie tyle ''wygodne'' co po prostu ''bezpieczniejsze'' dla zdrowia psychicznego. Ci słabsi będą grzecznie pracować na sukces silniejszego. (:
07 Sty 2016, Czw 22:01, PID: 504394
Cytat:Ci słabsi będą grzecznie pracować na sukces silniejszego. (:To faktycznie pocieszyłeś. Nie ma co. 
07 Sty 2016, Czw 22:01, PID: 504396
m.c. nic nie stoi na przeszkodzie, by chwile zamienić w dłuższą chwile, w więcej chwil a nawet i całe dalsze życie.
07 Sty 2016, Czw 22:04, PID: 504400
Ertix napisał(a):Cytat:Ci słabsi będą grzecznie pracować na sukces silniejszego. (:To faktycznie pocieszyłeś. Nie ma co. Szukasz tu pocieszenia? - to Twoja sprawa a ja Ci tylko piszę jak to wszystko według mnie wygląda. Jeżeli chcesz to mogę Ci pisać kłamstwa. Nie wiem na co liczysz, ale żeby być "kims" trzeba więcej niż Ci się wydaje i wszystko nie zniknie od tak. Praca, praca i jeszcze więcej pracy. Są ludzie silni i słabsi.
07 Sty 2016, Czw 22:14, PID: 504404
WesołyHipokryta napisał(a):Ci słabsi będą grzecznie pracować na sukces silniejszego.Nie będą, właśnie dlatego, że są słabi. Gdy wykluczymy słabych i zostawimy tylko silnych, to w grupie tych silnych dalej ktoś będzie w czymś gorszy od innego. Znowu zrodzi się grupa silnych i słabych, tylko, że mniejsza, i tak ciągle, prowadzi to do samozniszczenia, ponieważ silni zawsze będą patrzyli na siłę i będą doszukiwali się słabości, bo w końcu to jest ich wróg, którego chcą likwidować.
07 Sty 2016, Czw 22:17, PID: 504406
Cytat:Szukasz tu pocieszenia?Jak widać nie tylko ja. I nie tyle pocieszenia co po prostu zrozumienia i pomocy od innych (czyli na jedno wychodzi). Cytat:Nie wiem na co liczysz, ale żeby być "kims" trzeba więcej niż Ci się wydaje i wszystko nie zniknie od tak.A tak konkretnie? Co to znaczy, że trzeba więcej? Cytat:Praca, praca i jeszcze więcej pracy. Są ludzie silni i słabsi.Czyli zmuszanie się do pokonywania słabości, tak? Okej, tylko potem niech nikt nie płacze, że źle komuś doradził mówiąc w ten sposób skoro widzi, że dana osoba po prostu nie daje sobie rady. To może tylko kogoś zdemotywować i doprowadzić do jeszcze większej frustracji. Z czerni się bieli nie zrobi, i odwrotnie. Starać się można, to też fakt. No i też nie ma rzeczy niemożliwych. Skoro mamy zmotywować ludzi do działania, to dlaczego niby mamy ich dzielić na ''słabszych''? Może to zabrzmi jakbym był korwinistą, ale dla mnie nie istnieje taki podział jak silni/słabi. Każdy ma swoje i słabe, i mocne strony na swój sposób, ale nie należy przez to wystawiać jednych ponad drugich, dlatego znowu tutaj poprę Judasa. 
07 Sty 2016, Czw 22:21, PID: 504412
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2016, Czw 23:38 przez Fearless.)
Ja czasami odnoszę wrażenie, że jestem dwiema postaciami w jednym człowieku. Jedna z postaci to osoba ambitna, która pragnie wyzwań, osiągnięć, przygód, uczuć i wiedzy, natomiast druga chce tylko jeść, pić, spać, grać i... i nie powiem co jeszcze
 I ten pierwszy to taki chudzielec, który ciągnie takiego grubaska, siedzącego na fotelu z paczką chipsów i mówi mu "chodźmy zdobywać świat", na co ten drugi odpowiada mu "eee weź daj spokój, chodź pograć w WOWa" i tak go ciągnie i ciągnie, ale jest po prostu zbyt słaby, żeby pociągnąć za sobą tego ciężkiego lenia. I być może byłby w stanie go gdzieś wyciągnąć, ale ewidentnie potrzebuje do tego czyjejś pomocy.Innym razem wydaje mi się, że jestem po prostu jak taka zabawka z kluczem w plecach. Może kojarzycie. Kiedyś były takie zabawki, które potrafiły wykonywać jakieś ruchy gdy przekręciłeś parę razy klucz, ale po pewnym czasie trzeba ją było nakręcić od nowa, bo stawała bez ruchu. Odnoszę po prostu wrażenie, że ktoś musi przekręcić ten klucz, tzn. ktoś musi wyciągnąć do mnie rękę, zainteresować się moim problemem i po prostu zaoferować pomoc. Niestety nie mam wsparcia wśród najbliższych osób, które wręcz gardzą mną i traktują jak piąte koło u wozu. Ale przecież piąte koło u jest po to, aby zastąpić przebitą oponę na wypadek awarii, więc dlaczego traktuje się je w taki sposób? Nigdy nie będę w stanie tego zrozumieć.
07 Sty 2016, Czw 22:25, PID: 504416
A gdzie są Ci słaby o których tyle się tutaj mówi?
Dlaczego Judas tak badzo ich tu zaznaczasz, jakbyś chciał żeby pozostali słabi? Ertix chyba wiem i trochę rozumiem w czym lezy Twój problem. Chciałbyś zrozuemienia i osobnego zainteresowania Twoim problemem, ale takie stawianie pytań a atakowanie słów innych w niczym nie pomoże.
07 Sty 2016, Czw 22:26, PID: 504418
Sasa123 napisał(a):Dlaczego Judas tak badzo ich tu zaznaczasz, jakbyś chciał żeby pozostali słabi?Przecież ich ciągle bronię, między innymi przed tobą, bo ty pierwsza zrobiłaś podział na grupy.
07 Sty 2016, Czw 22:36, PID: 504424
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2016, Czw 22:43 przez Sasa123.)
Fearless przebijam. xd
Ja się czuje jakby we mnie było tysiące mnie w różnych wcieleniach. Z jednej strony mam pewien etap za sobą, wiem teraz kim jestem, i w czym bym się chciała rozwijać, czemu się w życiu oddac. Wszytsko jest okey, wszytsko przemyślane...ale mam straszny problem z lenistwem.  pracuje nad tym, zdaje sobie sprawę ,że to mnie pogrąża, ale ciężko jest jest przemóc...niestety."Przecież ich ciągle bronię, między innymi przed tobą, bo ty pierwsza zrobiłaś podział na grupy." Ty zauważyłeś ten podział, Ty ciagle o nich wspominasz, Ty tu mówisz o tzw. słabych. Ja nas WSZYTSKICH nazywam LEPSZYMI, a teraz mi wmawiasz że zrobiłam jakikolwiek podział. Pisząc te post nawet nie miałam tego na myśli, takie założenie w ogóle nie przyszło mi do głowy. Widzisz i dostrzegasz to co chcesz.
07 Sty 2016, Czw 22:59, PID: 504438
Sasa123 napisał(a):teraz mi wmawiasz że zrobiłam jakikolwiek podział. Samo nazywanie "lepszymi", ale lepszymi od kogo? Jak coś jest lepsze, to musi coś zależnie i bezwzględnie być gorsze. Światło - mrok. Logika. Ale to szczegół. Chodzi mi o to, że dzielisz tych, co chcą działać - na lepszych, i tych co nie robią nic - na gorszych. Problematyka jest taka, że Ci co nie działają, nie robią tego bo nie chcą, tylko dlatego, że nie potrafią, nie umieją się odnaleźć, nie umieją sobie pomóc.
07 Sty 2016, Czw 23:09, PID: 504444
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2016, Czw 23:10 przez Sasa123.)
"Samo nazywanie "lepszymi", ale lepszymi od kogo? "
Od ludzi którzy nie mają takich problemów ze sobą jak my, czyli np. takich którzy sobie zyją z dnia na dzień, nie mając większych problemów, mających super wykurwiste beztroskie życie ;] włąsnie od nich jesteśMY LEPSI! "Chodzi mi o to, że dzielisz tych, co chcą działać - na lepszych, i tych co nie robią nic - na gorszych." A mi chodzi o to, żeby ktoś przeczytał mój post, poczuł się lepiej, zauważył w tym jakiś promyk nadziei, chwile się nad sobą zastanowił.
07 Sty 2016, Czw 23:21, PID: 504452
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2016, Czw 23:24 przez RedIsABeautiful.)
Niestety część tego postu to totalne i infantylne głupoty.
Sasa pisze że nie jestem gorszy od innych. 1. Skąd ona może to wiedzieć? 2. To niestety zdecydowanie nieprawda Możemy sobie godzinami wmawiać afirmację że jesteśmy normalni, towarzyscy itp. ale to nic nie zmieni. Jak sobie powiesz że jesteś mądry to wcale się takim nie staniesz. Po co się głupio okłamywać że nie jesteśmy gorsi od innych skoro ja wiem że jestem. I mi się to przypomina codziennie kiedy idę do szkoły. Też nie chcę taki być, też jestem ambitny w kwestii zwalczenia fobii ale nie tędy droga żeby wypisywać głupoty i udawać że się w to wierzy. "MY!!! mamy ciężej, mamy pod górke,bo wymagamy od siebie wiecęj, bo czujemy więcej, bo chcemy więcej, bo żyjemy bardziej niż inni! " - to akurat może być prawdą, tu się zgadzam oprócz ostatniego zdania. My żyjemy mniej a więcej o tym życiu myślimy. Powinienem przestać marnować życie na strach, to jest dobrze napisane. Ale tego nie da się tak zwyczajcie zwyciężyć. U mnie lęk jest bardzo dokuczliwy i silny i walkę z nim dalej przegrywam. Po raz kolejny, to że sobie powiem bądź odważny nic nie da. A teraz ważne pytanie, czemu nie jestem odważny, czemu się tak boję? Bo w przeszłości gdy byłem odważny to z reguły wychodziłem na tym źle. Doznałem z powodu odwagi wielu krzywd i blizn i teraz nie umiem się przełamać. Kiedyś w szkole podstawowej potrafiłem się postawić i z reguły dostawałem w+ , potrafiłem wyjść przed szereg to mnie wyśmiewano. Kiedyś jednego nauczyciela nienawidziła cała klasa i to ja się do tego n-la trochę postawiłem. I co? Klasa nie broniła a ja miałem przejebane. Zostałem nauczony przez życie że nie nadaje się do wielu rzeczy i teraz po prostu boje się wszystkiego. A jak już się odważę...to dalej nie wychodzi. Raz w życiu na imprezie spróbowałem poderwać dziewczynę, zaryzkowałem totalnie jak nie fobik i co? Wyśmiała mnie na oczach innych osób...I co ja mam niby zrobić? I jak ja tu mam nie myśleć że jestem gorszy? Jak się nic nie udaje...jak się tyle razy sparzyło.
08 Sty 2016, Pią 0:14, PID: 504462
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Sty 2016, Pią 0:21 przez Sasa123.)
Bo nie jesteś...widzisz, problem polega na tym, że ja to wiem, a Ty tego jeszcze nie wiesz. Podajesz przykłady ze szkoły podstawowej, jak się one mają do tego kim teraz jesteś? Przypomniała mi się sytuacja z podstawówki, kiedy siedziałam na przerwie w ławce bo nikt nie chciał ze mna gadać, a dwie po+
 koleżanki rzucały we mnie długopisami i udawały że to nie one...pamiętam, że łzy mi ciekły na zeszyt a pare lat później w licem z jedną z nich siedziałam w ławce. Mowisz, że nie nadajesz się do wielu rzeczy, a kto jak nie Ty wyszedł przed szereg jako jeden z nielicznych? Kto się postawił nauczycielowi? Kto zagadał do panienki? Probowałeś, odważyłeś się, pomyślałeś i się wyłamałeś. To jak to zostało odebrane to nie była Twoja wina. Powiedz co powiedziałeś tej dziewczynie. Panienka albo tego nie zrozumiała, albo była pijana, albo po prostu ...głupia. A mnie już nie dziwi...tutaj panuje jakaś bitwa "kto ma racje a kto nie?" Bez sensu...Nie o to w tym poście chodzi, żeby się przekomarzać jak dzieci kto ma racje. Wynieś z tego postu co chcesz, albo nie wynoś nic. Wbijać przecież młotkiem każdemu z osobna nie będę 
08 Sty 2016, Pią 0:22, PID: 504464
Samo sedno:
Sasa123 napisał(a):Wystarczyło się czasem zatrzymać, popatrzeć, poobserwować ludzi, sytuacje obok, obiektywnie spojrzeć na wszystko co mnie otacza.. wystarczyło tylko tyle by dostać OLŚNIENIA.Zdaje się, kiedyś wspominałem o takim podpatrywaniu ludzi (bez oceniania z góry i zawczasu). Warto to ćwiczyć jak widać po koleżance. :-D Boimy się tego czego nie znamy! Cytat:Musisz pamiętać, że oni na ogół nie dojrzeli do wolności. Niektórzy są tak bierni, uzależnieni od systemu, że będą go bronić.Witamy na pustyni rzeczywistości..
08 Sty 2016, Pią 1:21, PID: 504476
Ta marna prowokacja nabiła już trzy strony postów?! O mamuńciu, jak mawiał Pietrek z Rancza...
08 Sty 2016, Pią 1:38, PID: 504486
Jaka zaś prowokacja? Dajcie sobie wszyscy spokój. Świetny temat, brakuje takich na forum.
08 Sty 2016, Pią 1:43, PID: 504488
No niestety, ale poprę tu Zasa.
Kolejny temat w stylu ''ganbatte! będzie okej! believe yourself!'' który jest spamem.
08 Sty 2016, Pią 1:48, PID: 504492
Ale już żale w stylu: jestem nikim, moje życie jest żałosne i nic w życiu nie osiągnę, nie warto do czegokolwiek dążyć już nikomu nie przeszkadzają?
08 Sty 2016, Pią 1:57, PID: 504496
Nawet, jeśli prowokacja, to ziarnko prawdy w niej jest...
08 Sty 2016, Pią 2:11, PID: 504498
Cytat:Ale już żale w stylu: jestem nikim, moje życie jest żałosne i nic w życiu nie osiągnę, nie warto do czegokolwiek dążyć już nikomu nie przeszkadzają?To w takim razie po co jest to forum? By o kwiatkach i pszczółkach pisać?
08 Sty 2016, Pią 2:21, PID: 504502
Podoba mi się podejście do życia autorki wątku. Moim zdaniem na forum brakuje takich motywujących wpisów.
08 Sty 2016, Pią 2:25, PID: 504504
Ertix napisał(a):Sama już nie wiem, może po to tylko, żeby się użalać i dokarmiać swoje lęki zamiast próbować sobie jakoś pomócCytat:Ale już żale w stylu: jestem nikim, moje życie jest żałosne i nic w życiu nie osiągnę, nie warto do czegokolwiek dążyć już nikomu nie przeszkadzają?To w takim razie po co jest to forum? By o kwiatkach i pszczółkach pisać? 
|
|
|
PhS
