15 Lut 2019, Pią 10:24, PID: 782978
Zależy od kogo jest ta krytyka, jakie ona ma ukryte znaczenie, w jakim celu jest powiedziana, w jakiej sytuacji i formie. No ale już uniezależniając się od tych zmiennych najczęściej mam ochotę zareagować śmiechem. I to nie, że coś mnie rozbawiło choć mogło, ja ukrywam swoje zamieszanie za śmiechem. Szczera prawda boli mnie, a jak jest jeszcze dobrze uzasadniona odpowiednio to mogę tylko się śmiać z tego, że to prawda, świat się nie zawalił, a ja przyjęłam krytykę prosto do swego serca. Kiedy indziej zaprzeczam, w głębi wiedząc że to chyba prawda albo zupełnie ignoruję i robię coś dalej. Zdarza mi się odpowiedzieć nie tak oczywistym w przekazie atakiem. Mogę reagować złością, smutkiem, lękiem, zdarzało mi się też podziękować z uśmiechem na twarzy i odpowiedzieć komplementem.