praca

[ISF]

Jak wygląda u was sytuacja z pracą ?
U mnie pracuje jakieś 20 osób ,każdy starszy ode mnie .Mam tylko jednego kolegę mniej więcej w moim wieku z którym mogę normalnie gadać i kilku starszych przy których robię ,więc i z nimi zamienię kilka słów. Z resztą nie mam żadnego kontaktu szczególnie z tymi starszymi. Po prostu nie mogę z nimi normalnie rozmawiać nie wiem dlaczego ,no i to zabieranie głosu podczas przerwy to jest najgorsze.Przez 6msc jeszcze ,ani razu nie odezwałem się na przerwie No i jest jeszcze kilki takich "śmieszków",którzy wiem ,że mnie krytykują ,ale raczej między sobą 3-4 osoby i właśnie przy nich pracuje. Sytuacja wygląda tak,że w tam będę pracował jeszcze jakieś 7-8 miesięcy wiem,że szybko to zleci ,ale każdy dzień pracy dużo mnie kosztuje stresu. Jak to wygląda u was ?

[puremind]

Bez wzgledu jaki jestes (lub jaki sie staniesz) to ludzie krytykuja inne osoby, sczegolnie w pracy gdzie jest nieswiadomy proces wyscigu szczurow.
Taka juz natura ludzka w dzisiejszych czasach.

Wiem ze to co przezywasz jest meczace i stresujace.

Co jest niepotrzebne to to, ze odczuwasz jakby przymus zawierania znajomosci, kontaktow ze wszystkim w pracy. Wrzuc na luz nie jest ci to potrzebne.
Jak popatrzysz na tzw normalnych ludzi to zobaczysz ze oni nie rozmawiaja ze wszystkimi i o wszystkim.

[RedIsABeautiful]

Nie pracuję bo chodzę jeszcze do szkoły ale za niedługo pewnie pójdę pracować i obawiam się powielenia scernariuszu ISF-a. Mam do tego wszelakie predyspozycje.

[Felipe]

W pracy mam styczność z ok 30 osobami. W pokoju pracuję z 3 kolegami. Mam mnóstwo rówieśników, ale są też młodsi i starsi. Nie ze wszystkimi gadam. Już tak mam, że z niektórymi mam świetny kontakt a z innymi nie zamieniłem więcej niż kilku zdań w ciągu kilku lat wspólnej pracy. Wśród tych 30 osób jest 2 facetów, którzy są jeszcze większymi mrukami jak ja. Większość ludzi w pracy jest mega otwarta, towarzyska itp Wydaje mi się, że na dłuższą metę mimo stresów ma to na mnie w jakiś sposób terapeutyczny wpływ.

[grego]

oczywiście, że to ma pozytywny wpływ mimo jakiś stresów, teraz sam bym tak chciał mieć . Ja jakies postępy robię tylko wtedy gdy wisi nademną jakiś "bat" tylko, że pracuje w biurze z 3 osobami 50+, a i w całej firmie nie wygląda to lepiej, w biurowcu nie ma nikogo poniżej tego wieku, a dziewczyn to już w ogóle... w sumie i tak mi dużo pomogło jeśli chodzi o funkcjonowanie w życiu ale w kwestii towarzyskiej co oczywiste nie.