13 Mar 2016, Nie 20:44, PID: 523112
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Mar 2016, Wto 23:23 przez GazowaneMleko.)
No cześć
Tak jakoś wyszło że pierwszy raz udało mi się pocałować dziewczynę.. ekhm.. Noo niby wszystko fajnie tylko podczas ów pocałunku przeszył mnie paraliżujący strach. Nie wspominam już o tym że przebywając z nią czuję się strasznie nieswojo, nie umiem się sensownie odezwać itd.. Dobra ale chodzi mi o sam pocałunek. Nie mówię że mi się nie podobało bo było to strasznie przyjemne swoją drogą. Tylko ta przyjemność mieszała się z przerażającym strachem. Nie mogłem się wręcz ruszyć a w głowie widziałem tylko że jej się wcale nie podoba i robię to źle.
Czy wy też tak macie? Może jakieś pro tipy jak sobie z tym poradzić?
Tak jakoś wyszło że pierwszy raz udało mi się pocałować dziewczynę.. ekhm.. Noo niby wszystko fajnie tylko podczas ów pocałunku przeszył mnie paraliżujący strach. Nie wspominam już o tym że przebywając z nią czuję się strasznie nieswojo, nie umiem się sensownie odezwać itd.. Dobra ale chodzi mi o sam pocałunek. Nie mówię że mi się nie podobało bo było to strasznie przyjemne swoją drogą. Tylko ta przyjemność mieszała się z przerażającym strachem. Nie mogłem się wręcz ruszyć a w głowie widziałem tylko że jej się wcale nie podoba i robię to źle.
Czy wy też tak macie? Może jakieś pro tipy jak sobie z tym poradzić?