Fobia i narkotyki

[Zabłąkany]

Przede wszystkim to nie była feta, tylko jakiś research chemical.

Co do RC'ków to mogę powiedzieć, że te, które są obecnie nie są zbyt ciekawe, większość ludzi wspomina czasy jak większość RC była legalna, tj. pentedron, abc, alfa pvp i inne. To były dragi, rozpierdalały na wszystkie strony i czułeś moc rc "fety". A teraz? Nawet nie ma co się wypowiadać...

Ale można porównać moc obecnej fety, przy dużych szczurach, do mocy obecnych rc. Myślę że fata przy 3setce porobi lepiej niż rc...

[nieszczęśliwa]

Szczerze mówiąc czasem, kiedy czuję się fatalnie, mam ochotę czegoś spróbować, żeby w końcu się wyluzować i niczym się nie martwić.Jak ktoś chce się podzielić to zapraszam na priv

[ZagubionywCzasie]

Szczerze mówiąc czasem, kiedy czuję się fatalnie, mam ochotę czegoś spróbować, żeby w końcu się wyluzować i niczym się nie martwić.Jak ktoś chce się podzielić to zapraszam na priv

Mam 10 gram kocimiętki do sprzedania, także jak coś to pisz.

[nieszczęśliwa]

To bardziej chyba dla moich kotów by się przydało.

[ZagubionywCzasie]

Co z tym zrobisz - Twoja sprawa

[PonuryWiksiarz]

A ja mam pakę Rutinoscorbinu. Nawet nie jesteście w stanie wyobrazić sobie, jaka faza jest po Rutinoscorbinie

[niki11]

Ja w pewną noc lutego tego roku ćpałam całą noc z jednym facetem, u niego skończyło się tylko przekrwionymi oczami, a ja następnego dnia miałam problemy z oddychaniem, paskudne sińce pod oczami, jakieś czerwone plamy na twarzy jakby słońce mnie spaliło, silny szczękościsk, mogłam jeść tylko zupy, brak łaknienia, zmuszałam się do jedzenia, oprócz tego miałam różne schizy np. miałam wrażenie, że ktoś puka do mojego pokoju albo że ktoś chodzi po mieszkaniu mimo że byłam sama, ljak coś czytałam to litery mi się rozmazywaly, okropnie się bałam, nie mogłam sama zostawać w domu, jak ojciec szedł do roboty to ja jechałam do matki, tylko jej powiedziałam, miałam okropny stan depresyjny, czułam się taka odcięta od rzeczywistości, nawet nie wiem jak opisać ten stan, bałam się, że już nigdy nie będę normalnie się czuć, na szczęście po jakimś tygodniu przeszło mi, sama ta noc była taka sobie, byłam agresywna, darłam się na wszystkich, krzyczalam bez powodu, wyzywalam taksówkarza, jak sobie o tym przypominam to okropny wstyd mi za siebie, dobrze, ze policja mnie nie zgarnęła, miałam nauczkę, nigdy więcej!

[shelby922]

Narkotyki to .... ratowanie się tym ścierwem to tak jak Blank napisał , będzie tylko coraz gorzej , sto razy lepiej napić się kieliszek lub dwa lub piwa co też jest rozwiązaniem ale lepszym wyborem.Trzeba sobie uświadomić że w tej fobii trzeba iść do przodu a nie cofać się wstecz i pracować na tym a nie iść na skróty , amfa i inne wyjaławiają mózg , mam znajomych co po kilku latach wciągania mają już wyprany mózg całkowicie i nie ma możliwości wrócić już do stanu z przed także jeśli ktoś to wciąga to moim zdaniem jest totalnym idiotą który nie szanuje swojego zdrowia...

[Zasió]

fobia ryje beret tak samo i tak samo nie zawsze da się wrócić do stanu sprzed, mam wrażenie...
nie, że trzeba sobie dokładać jeszcze dragami, ot, taka luźna uwaga

[haraczu]

fobia ryje beret tak samo i tak samo nie zawsze da się wrócić do stanu sprzed, mam wrażenie...

Prawda...

Ja się już wy-comning-out'owałem w innym wątku, ale dopecyzuję.
Od kilkunastu lat biorę codziennie benzodiazepiny (klonazepam głównie), od kilku lat także opioidy (morfina i inne). Leczę się ponad 20 lat bezskutecznie; farmakologicznie i psychologicznie. Chcę jeszcze coś (bardzo konkretnego i ważnego dla mnie) w swoim życiu dokonać i nie znajduję żadnego innego sposobu na samorealizację, jak używki.

[GazowaneMleko]

Próbowałem ostatnio 3mmc bądź 4mmc czyli tzw mefedronu i moje spostrzeżenia są takie:
-Chwilowo fobia społeczna nie jest tak uciążliwa ale nadal mimo wszystko nie czujesz się do końca otwarty w stosunku do ludzi.
-Stajesz się szczery i możesz potem żałować tego co powiedziałeś.
-Wydaje mi się że długotrwałe używanie potrafi mocno pogłębić fobię, choroby psychiczne itd.
-działa dość krótko.

Ogółem uważam że wszystkiego można spróbować i wyciągnąć wnioski jednak narkotyki nie są sposobem na fobie społeczną bo przez nieuwagę można sobie zniszczyć życie. Wszystko z głową i rozsądkiem kumple. :v

[ZagubionywCzasie]

Ogółem uważam że wszystkiego można spróbować i wyciągnąć wnioski :v

Wszystkiego powiadasz? A w ogóle dlaczego tak sądzisz? Bo próbujesz od kilku miesięcy każdego po kolei i nic Ci nie jest? Odezwij się może jak dojdziesz już do hery i ruskich krokodylków.

jednak narkotyki nie są sposobem na fobie społeczną bo przez nieuwagę można sobie zniszczyć życie. Wszystko z głową i rozsądkiem kumple.

Ogólnie to trzeba być naprawdę albo mega idiotą, albo po prostu już komuś musi być totalnie wszystko jedno, bo i tak za chwilę zamierza wszystko skończyć. Jak już ktoś w tym temacie wspomniał wcześniej, eksperymentowanie z narkotykami czy innymi substancjami przy problemach natury psychicznej, to jak gaszenie pożaru benzyną.
Jak ktoś jest już tak zdesperowany, że nie jest w stanie poradzić sobie
bez jakichkolwiek używek, a nie chce jeszcze skakać z mostu, to polecam walić wódę zamiast brać dragi.

[haraczu]

(...) Jak ktoś jest już tak zdesperowany, że nie jest w stanie poradzić sobie bez jakichkolwiek używek, a nie chce jeszcze skakać z mostu, to polecam walić wódę zamiast brać dragi.

Jeśli praca wymaga kontaktu z ludźmi, to wódę wyczują i Cię zdeprecjonują jako partnerów w projekcie.
Jeśli praca wymaga regularnego wysiłku intelektualnego, w przypadku myślenia ścisłego pogorszy sytuację. Myśleniu humanistycznemu może sprzyjać (p. J. Pilch)

[ZagubionywCzasie]

No tak, tak.
To po prostu jakieś leki, a nie kuffa narkotyki...

[Shiro]

http://joemonster.org/art/21771/Szokujac...amfetaminy

[Xxxyyy]

nie cpajcie

[kapitan_bomba]

Ogółem uważam że wszystkiego można spróbować i wyciągnąć wnioski :v

Wszystkiego powiadasz? A w ogóle dlaczego tak sądzisz? Bo próbujesz od kilku miesięcy każdego po kolei i nic Ci nie jest? Odezwij się może jak dojdziesz już do hery i ruskich krokodylków.  

jednak narkotyki nie są sposobem na fobie społeczną bo przez nieuwagę można sobie zniszczyć życie. Wszystko z głową i rozsądkiem kumple.

Ogólnie to trzeba być naprawdę albo mega idiotą, albo po prostu już komuś musi być totalnie wszystko jedno, bo i tak za chwilę zamierza wszystko skończyć. Jak już ktoś w tym temacie wspomniał wcześniej, eksperymentowanie z narkotykami czy innymi substancjami przy problemach natury psychicznej, to jak gaszenie pożaru benzyną.
Jak ktoś jest już tak zdesperowany, że nie jest w stanie poradzić sobie
bez jakichkolwiek używek, a nie chce jeszcze skakać z mostu, to polecam walić wódę zamiast brać dragi.

Woda tez jest dragiem kiedys byla jako lek stosowana dzis tez czasem.... ja palilem here i nadal uwazam ze wszystkiego w zyciu czeba sprobowac

[consciousness]

Gratulacje, życzę dalszych sukcesów.

[orzeszkowa_wdowa]

Według przepisu pewnego użytkownika z phobiasocialis ususzyłam muchomory,które zebrałam jesienią w lesie.
Przepis:
szklanka wody
muchomor czerwony
śmierć

[consciousness]

Gdzie ja teraz muchomory znajdę