Życie to nie gra, solucji nie znajdziesz. Wyznacz sobie konkretne cele i dąż do nich, bo na razie pewnie błądzisz po omacku jak ja, nie wiem czego chcę, chcę wszystko biegając od jednego do drugiego bez żadnego zysku.
Skoro masz kolegów w szkole, to zacznij z nimi wychodzić także poza szkołą. Ja tak robiłam w liceum i dzięki temu ten okres w moim życiu był całkiem niezły.
siema tote, mam podobnie z tym że kumpli miałem ale w wieku ok. 15lat stopniowo przestałem wychodzić z nimi "na piwo" chwilę później całkowicie przestałem wychodzić z domu. Po prostu nie odnajdywałem się w większym gronie ludzi, często obcych lub słabo mi znanych(cichłem w oczach), w zawodówce kumpli miałem ale nie potrafiłem się z nikim bliżej zbratać. To sprawa głównie mojej samotniczej natury ale jako ciut starszy i w podobnej sytuacji powiem ci dwie rzeczy:
Samo się nic nie zmieni - niestety
a to drugie wyleciało mi z głowy gdy to pisałem :-o