19 Maj 2009, Wto 0:06, PID: 150234
Fobik to osoba, która cierpi przez swój lęk społeczny. Jeśli ktoś to lubi, to nie jest fobikiem, a przynajmniej nikt go nie zdiagnozuje. Nie bardzo Cię rozumiem DVD.
Ankieta: Czy leczysz swą fobię? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Tak, przyjmuje codziennie lek(i) | 109 | 31.87% | |
Tak, doraźnie biorę anksjolityk | 8 | 2.34% | |
Nie | 181 | 52.92% | |
Tak, mam psychoterapię | 25 | 7.31% | |
Tak, inna metoda - co? | 19 | 5.56% | |
Razem | 342 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
19 Maj 2009, Wto 0:06, PID: 150234
Fobik to osoba, która cierpi przez swój lęk społeczny. Jeśli ktoś to lubi, to nie jest fobikiem, a przynajmniej nikt go nie zdiagnozuje. Nie bardzo Cię rozumiem DVD.
19 Maj 2009, Wto 0:11, PID: 150242
Moj mezczyzna chce mi pomoc i zaciagnac mnie do psychiatyr(sam sie leczy na nerwice lekowa)...ale ja jak to fobiak poprostu sie boje i juz snuje w swojej głowce jak sie wymigacBoje sie tam isc,boje sie rozmawiac,boje sie ze pojde i zrobie z siebie kretynke znowu udajac kogos kim nie jestem
19 Maj 2009, Wto 0:34, PID: 150247
Dobrze Ci radzi twój facet i słuchaj go. Dobry specjalista wie jakie są objawy i że może być tak jak piszesz. Szybko wyłapie że grasz. Pewne jest to że pomoże.
20 Maj 2009, Śro 11:25, PID: 150596
Wykasowałam posty odbiegające znacznie od tematu.
Jeśli pojawią się kolejne, zrobię to samo.
20 Maj 2009, Śro 17:06, PID: 150653
Nie leczę się, ale chyba będę musiał zacząć
21 Maj 2009, Czw 16:09, PID: 150859
Leki pomagają ale i też szkodzą...
U mnie zaczeło się od seroxatu ale to była depresja lękowa tego typu że człowiek nie ma nic siły plus lęki społeczne,i na te lęki pomogło ale siły jak nie miałem tak i mi nie przybyło.Odstawienie bardzo niemiłe tragiczne wręcz jeżeli bym nie wiedział jak to może wyglądać to byłoby ze mną ciężko.Potem efectin dawka 75 nieźle działała zwiększona już z kolei do 150 wywołała ogromnie silną nerwice natręctw i efectin trza było odstawić. Potem Anafranil zaleczył natręctwa w dawce 75 ale na fobie działał średnio.Potem zacząłem medytować,robić terapie richardsa,afirmacje,trening autogenny i odstawiłem na własną ręke anafranil,polazłem do roboty żyłem normalnie przez 3miechy.Potem przestałem robić przez 2-3tyg terapie richarda i miałem tragicznie silny nawrót podobny do tego z odstawienia seroxatu...nie wiem dlaczego...odbudowanie poprzez ponowne robienie terapii zajeło ponad miech + dostałem wsparcie w postaci Bioxetinu od psychiatry...nie wiem jak to będzie ale z terapii richardsa i medytacji autogennej już nie zrezygnuje pozdrawiam
30 Maj 2009, Sob 12:25, PID: 153002
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Maj 2009, Sob 12:30 przez krys840.)
Jakiego typu leczenie macie na myśli? Życie toczy się według ściśle ustalonego rytmu pracy, a to ozanacza kierowanie się zasadami, wyznaczającymi harmonijny rozwój. Rozwój to nic innego, jak zbilansowanie na co dzień swoich potrzeb - tak, aby tryb życia umożliwiał wyważanie emocji i wgląd na swój stan emocjonalny. Kiedy nie przykłada się wagi do zasad i świętych prawideł oraz nie stroni od emocjonalnego stosunku do obowiązków, wówczas traci się możliwość rzeczywistej oceny wartości swoich przedsiewzięć. Prowadzi to do zatracenia swojego dorobku, jako doświadczeń mających użyteczną wartość a zapisanych w formułach zasad. Profanowanie języka i roli dialogu w życiu społecznym, jako nośników wartości, prowadzi do scjentologicznych dywagacji, czyli do rozwodzenia się na tematy pseudonaukowe - nie mających użytecznej wartości - i spekulacji prowadzących do napięć i niepokoju społecznego. Odrabianie przysłowiowej pańszczyzny to areligijna postawa, która niweczy szanse na spokój i porządek, jako praworządny stosunek do obowiązków. Profanowanie zasad i brak dyscypliny służącej do piastowania ich prowadzi do wewnętrznych rozterek, a te szerzą swawolne i wszeteczne kierunki myśli, budząc niepokój społeczny. Tak rodzą się butne i aroganckie postawy tych, którzy mniemając na bazie rzekomego doświadczenia, chcą z pominięciem stanowisk innych głosić zaściankowy światopogląd. Takie są stanowiska szarlatanów takich jak psychiatrzy, którzy poprzestając na abstrahowaniu, izolują tych, którzy nazbyt ufają w ich interesowne intencje, jakimi są kontrola chorych oraz utrzymanie własnego zaściankowego dworku.
EDYCJA: Proszę wbić chamom batem te maksymy!
01 Cze 2009, Pon 11:13, PID: 153433
niezla teoria spiskowa ... ja chodze na rozne terapie grupowe indywidualne i jakies inne kolorowe i podluzne ... i podan rok to trwa efekty sa zaje biste, same branie lekow mi nic nie dawalo
14 Cze 2009, Nie 3:14, PID: 156607
oczywiście że sie lecze, gdyby nie Zoloft to chyba by mnie już nie było on uratował moje nędzne życie.
11 Lip 2009, Sob 19:56, PID: 163105
Leany napisał(a):Ja biorę leki i chodzę na psychoterapię - także nie zaznaczę nic w ankiecie, bo nie ma takiej opcji! Mam dokładnie to samo - leki + psychoterapia indywidualna. Mam też ten sam problem z ankietą
11 Lip 2009, Sob 20:04, PID: 163108
Biorę leki i chodzę na psychoterapię indywidualną
19 Lip 2009, Nie 19:14, PID: 164622
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lut 2010, Pon 15:26 przez krys840.)
Brałem leki przez rok, a ten rok był dla mnie tragiczny i miałem na jego przestrzeni całe spektrum różnych objawów i dziwactw. Za każdym razem, gdy miałem inne objawy dostawałem inny lek i tak w koło macieju, a każdy kolejny objaw był tak samo nieznośny i dezorganizujący życie. Dla mnie leczenie to mit, służący kontroli Ciebie i Twojego działania, który co najwyżej umieści Cię w szpitalu w krytycznym stanie albo zamknie tam na resztę życia, ponieważ nie można naprawić łatając dziury słabej jakości materiał, który i tak się rozleci z czasem. Współpraca z lekarzami jest jednak korzystna pod pewnym względem, bo ktoś bierze choćby częściowo odpowiedzialność za Ciebie i może umożliwić Ci alternatywę dla desperackich kroków np.przestępczości. Jeśli masz spędzić kilka miesięcy na L - 4 to lepiej, niż narażać się na frustracje i walkę bez zahamowań, poza tym, tak rodzi się subiektywne odczucie, że leki, które w tym czasie bierzesz działają. Zresztą dlaczego miałbyś mówić komuś, kto pozwoli Ci długimi miesiącami leczenia i psychoterapi żyć wolniej, gdzieś zdala od szarpaniny, że to co robią specjaliści, psychologowie i psychiatrzy jest złe. Sam zastanawiam się, czy nie brać leków, bo mam rentę socjalną, choć wiedzą, że ich nie przyjmuję i na tej podstawie również wydali mi orzeczenie o częściowej, okresowej niezdolności do pracy. Nie ma jakoś jednak teraz motywacji wybrać się do gabinetu. Współpraca z tymi ludźmi brzmi jednak lepiej niż walka z całym światem. Trzeba być liberałem.
20 Lip 2009, Pon 12:38, PID: 164792
Ja dopiero zaczynam się leczyć (leki + psychoterapia).
20 Lip 2009, Pon 12:41, PID: 164794
a ja boję się nawet zacząć leczyć
20 Lip 2009, Pon 15:41, PID: 164812
57% uczestników ankiety stwierdziło, ze się nie leczy. Ciekawe jaki byłby odsetek tych, którzy się leczyli, ale przerwali terapię.
13 Sie 2009, Czw 14:21, PID: 169863
Biorę codziennie lek. Wkurza mnie to, że jestem od niego zależna i że sama sobie nie radzę! <wrr>. Aha, i wkurza mnie że lekarka zapisała mi tylko lek i nie rozmawia ze mną na temat moich problemów. W ogóle mnie dzisiaj wszystko wkurza...
13 Sie 2009, Czw 23:03, PID: 170059
u mnie zadnych takich lekow nie bylo i bardzo dobrze! nie sluchalem porad o deprimach, melisach i zyje, a wrecz mam sie raczej coraz lepiej.
22 Sie 2009, Sob 23:45, PID: 171407
Znam różnicę pomiędzy stanem kiedy jestem na lekach dobrze dobranych, a źle dobranych albo kiedy nie biorę leków.I z całą odpowiedzialnością i ryzykiem jakie niesie branie leków psychotropowych wybieram branie leków i z wielkim zdziwieniem zastanawiam się dlaczego ludzie nie biorą leków.Leki sprawiają oczywiście dobrze dobrane że wybieram dobrą drogę idę dobrym kierunkiem do celu.Mimo wszystkim problemów które napotykam na swojej drodze jestem na dobrej trasie i często się zdarza że zwalniam albo się zatrzymuję czy się cofam ale kierunek mam dobrze obrany i tym bardziej dobrze dobrane leki powodują że cofnięcie się nie jest aż takie duże jak bez brania leków.W aż tak wielkie czarne dziury nie wpadam i każdemu polecam dobrze dobrane leki a nie tak jak mi przez 1,5 roku miałąm źle dobrane leki które mi tylko pogorszyły mój stan...Leki pwodują że są jakieś stany pomiędzy a nie jakieś wielkie huśtawki nastrojów albo euforyczna radość albo wielka czarna dziura.Dzięki lekom są i szare i czarne ale i białe dni.
23 Sie 2009, Nie 1:18, PID: 171453
Nie wiem jaki leki mają na to wpływ, ale faktycznie... huśtawki nastrojów bywają trochę męczące.
31 Sty 2010, Nie 23:38, PID: 194825
Nie leczę się bo i tak nie zależy mi na ludziach, jestem typem samotnika. Walczę sam (wszystko co mogę najlepiej wykonuję sam). Stres który towarzyszy wizytom w urzędach czy sklepach da się okiełznać, wystarczy dobre nastawienie, odrobina wysiłku fizycznego i za każdym razem jest lepiej. Jeśli nie rozpamiętuje się jaki to był wielki stres, jak to było źle i jak źle będzie następnym razem to jest postęp - mózg powoli przyzwyczaja się że dana sytuacja jest OK i stres znika.
13 Lut 2010, Sob 22:18, PID: 195962
To ja się pochwale, że jutro zaczynam efectin+pernazinum. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
18 Maj 2010, Wto 23:23, PID: 206267
A wiec wstaje rano i siegam do mojego woreczka z dawkami :
Spamilan 10mg - 2-2-2 [ czyli 60mg/dzien] paromerk 20mg -2-0-0 [czyli 40mg/dzien] Neurotop reatrd 300mg -1-0-1 [czyli 600mg/dzien] Chlorprotixen 50mg -1-1--1 [ czyli 150mg/dzien] Lexotan 3mg 1-1-1- [czyli 9mg/dzien] doraznie Alprox 0,5mg brał ktos kiedys podobne dawki na raz lub cokolwiek z mojej mieszkanki ?
23 Paź 2010, Sob 22:47, PID: 226212
Od 2 tygodni biorę cital, a w środę zacznę psychoterapię.
24 Paź 2010, Nie 22:14, PID: 226293
Raz dziennie biorę Seronil 20 mg i tak od 6 miesięcy.
07 Lut 2011, Pon 16:08, PID: 238043
W życiu bym nie pomyślał że będe się nawet zastanawiał nad jakimiś psychiatrami, lekami itp. A jednak życie zaskakuje. Wg rodziny poprostu jestem taki "dziwoląg" a sam nie miałem świadomości co mi jest. Teraz wszystko jasne i licze że dostane recepte na jakieś tablety bo jak czytam o zasadzie działania i opiniach to myśle, że faktycznie mogą mi dużo pomóc. Teraz tylko do wypłaty i jakoś będe musiał sie zebrać na wizyte u psychiatry, bo gadka z psychologiem to wątpie żeby mi jakoś doraźnie pomogła.
|
|