Radzenie sobie z nie przyjemnymi ludźmi ?

[KonradM]

Jak sobie radzicie z ludźmi którzy są dla was nie mili i naśmiewają się z was bo pewnie jako osoby " skryte " mieliście do czynienia z takimi osobami?Ja potrafię komuś wrzucić i to mocno szkoda tylko że nie mam odwagi komuś dać w pysk.Tak samo jak ktoś mi coś zrobił lub mi coś jest dłużny to nie potrafię się zbytnio o to upominać bądź odegrać się.Chyba się boję późniejszych skutków jakie mogą nastąpić.Już nawet nie że ktoś mi da w twarz.Bo będąc młodszy nie pozwalałem sobie wchodzić na głowę ale pewnego razu miałem starcie ze starszym uczniem.Na początku pod wpływem nerwów chciałem się bić ale potem przemyślałem i doszedłem do wniosku że on mnie połamie po czym się przed nim poniżyłem i przeprosiłem.Następnie zostałem wyśmiany przez większość szkoły i bałem się nawet wychodzić do sklepu na róg ulicy bo bałem się że go spotkam.I tak przez jakieś 3 miesiące.

[Ketina]

Oczywiście, ze z takimi osobami się spotykałam. Moim głównym sposobem na poradzenie sobie z takim kimś jest przemilczenie tego. Jedna osoba miała do mnie pretensję, że zapytałam się jej, co pokazuje innej koleżance, a ja jej nic na to nie powiedziałam i jakoś z biegiem czasu zapomniała o tym wydarzeniu. Identycznie postąpiło parę osób, które przez swoje humory ignorowały znajomośc ze mną - zapomniały o tym z biegiem czasu.
Odradzam ci agresję, bo potem jest łatwo o to, żeby cała wina spadła na ciebie. Jednak radzę ci nie płaszczyć się przed daną osobą, tylko asertywnie powiedzieć o swoich potrzebach i poproszenie o wsparcie jakiegoś autorytetu osoby, która nie jest przyjaźnie do ciebie nastawiona, bądź też poprosić o radę jakąś zaufaną osobę. Jeśli masz problem z kontaktowaniem się z takimi osobami to najlepiej oddalić się od grona osób, które cię nie akceptują i po jakimś czasie pretensje do ciebie powinny zniknąć.
Warto popracować nad postawą ciała i autoprezentacją. Im bardziej pokazujesz niewerbalnie, że nie można z tobą pogrywasz, tym bardziej podświadomie inni cię szanują. Mi i innym moim znajomym taka zmiana dużo pomogła.

[PannaJoanna]

Miałam parę takich niemiłych sytuacji. Sposób reagowania na coś takiego dyktuje wychowanie - w moim przypadku niestety wiążące się z dawaniem sobie włazić na głowę. Dopiero w liceum miałam już tego wszystkiego dość, przestało mi zależeć na tym, czy klasa mnie polubi i odważyłam się wreszcie stanąć we własnej obronie. Z mojej strony mam taką radę: broń siebie, bo nie zawsze można liczyć na pomocną dłoń. Natomiast w teorii w sytuacjach konfliktowych przydaje się technika przeramowania i po prostu humor (chociaż taki dystans wymaga pewnego "znieczulenia" wobec własnych "wad", jakie ktoś próbuje wyśmiać). Wyśmiewanie, swoją drogą, to przecież nic innego, jak próba wybadania czyichś słabych punktów, za pomocą których można będzie kontrolować czyjeś emocje i zachowanie. Jeśli akceptujesz pewne swoje cechy, które ktoś inny próbuje wykorzystać do wyprowadzenia cię z równowagi, wytrącasz mu oręż z ręki. Tym bardziej, jeśli sam potrafisz się z tych cech śmiać.

[iLLusory]

Najlepiej jest wykazać takiej osobie, że jest tępa..

[PMCL]

Olewam takich osobników i staram się nie być w żaden sposób od nich zależnym, nie jestem małpką na gumce żeby zapominać i się przypodobywać na siłę

[mokebe]

Najlepiej jest wykazać takiej osobie, że jest tępa..

zycze szczescia, zwlaszcza ze integralna czescia glupoty jest jej nieswiadomosc i wyparcie

[Wolfy]

Też oponuje za opcją postawienia się, niekoniecznie przez użycie siły. Ludzie łatwo wyczuwają słabość i potrafią okrutnie to wykorzystać. Niektórzy jak zobaczą, że jesteś miękki, to wejdą Ci na głowę i potraktują jak cel do pokazania swojej wyższości. Mając szacunek do siebie łatwiej ciągnie się ten swój żywot, chyba zwłaszcza fobikowi.

[Bartlomiej]

Polecam zapisać sie na fitness, (ćwiczenia siłowe na masę) + jakaś krav maga lub mma doda Ci odwagi, nabierzesz wyglądu + będziesz unikał dziwnych ludzi to nie będzie żadnego problemu, a gdy stanie się okazja to po przez styl walki która doda Ci pewności siebie przygotuję Cię miedzy innymi do tego że morda nie szklanka nie stłucze się

A chyba ćwiczenia i styl walki nie musi zrobić z człowieka kozaka ani osoby która zechce bić wszystkich? (ja to traktuję do samoobrony i klepania kozaków ) a też bałem się uderzyć kiedyś kogoś, ale jak ktoś się prosi?