12 Paź 2016, Śro 23:26, PID: 584523
Hebi napisał(a):Co do zawierania nowych znajomości, mam ten problem, że ogromny wpływ ma na mnie otoczenie. Zachowuję się jak kameleon jeśli chodzi o relacje z ludźmi, jak widzę z czyjejś strony chęć do rozmowy to jestem bardzo rozmowna i otwarta. Gdy tej chęci nie widzę to chowam się jak ślimak do muszli. .
Ja tak samo. Kiedyś mi się wydawało, że to dobrze, że to o to chodzi, że wtedy można zachować się odpowiednio i poprawnie, nic nie popsuć i wtedy ludzie mnie będą lubić. No ale nie, to nie tak, szkoda, że mi nikt wcześniej nie powiedział :-P
Co do tematu: ja nie mam przyjaciół. Nie umiem, trochę próbowałam, ale zawsze się w końcu okazywało, że mnie z nimi nic nie łączy, albo, tak jak piszecie, że nie mają dla mnie czasu, bo mają swoje fajne życie gdzie indziej, beze mnie, albo nic nie rozumieją, a jak odkrywam kawałek prawdziwej, smutnej siebie, to milczą, albo odchodzą i nigdy już nie wracają do tematu. Takie doświadczenia.
A znajomych mam sporo. Takich co to mogą być, albo ich może nie być i w zasadzie nie ma to za bardzo znaczenia.