09 Maj 2018, Śro 0:11, PID: 745712
Mnie by było wszystko jedno. Poznając kogoś,raczej nie pytamy na wstępie czy jest dziewicą/prawiczkiem, albo ile miał(a) partnerów seksualnych, zakładam też, że jeśli ktoś oczekuje osoby nietkniętej, to ,że chce inwestować emocjonalnie w nią,czyli przyciąga go do niej to ,jaka jest, czy dobrze się z nią rozmawia, spędza czas, czy ma fajne cechy. I cóż, gdy nagle okazałoby się,że nie jest dziewicą/prawiczkiem, to w tył zwrot? To by się wpisywało w tzw. slut shaming... Tudzież odwrotnie,okazuje się,że jest kompletnie niedoświadczoną osobą i to ma przekreślać całość,bo mamy ochotę na osobę doświadczoną? Jeśli nawet ma się idealistyczne przekonania, a na kimś zaczyna człowiekowi zależeć,to chyba warto rozważyć zaakceptowanie historii tego człowieka i próbować zrozumieć dlaczego taka jest, nie zawsze oznacza to lekkość obyczajów(dużo partnerów) albo beznadziejność(zero).