01 Gru 2016, Czw 23:34, PID: 599079
Witam. Chciałabym poruszyć ten temat, bo jestem ciekawa waszych odpowiedzi . Czy fobia przychodzi ot tak, czy ma na to wpływ wychowanie i życiowe doświadczenia ? Czy zawsze osoba z fobią jest nieśmiałym introwertykiem z depresją ? Siedzę i myślę jak to było ze mną. Od zawsze byłam nieśmiała, ale to tylko tyle. Troszkę się rozkręciłam w szkole średniej, poległam po roku studium. Zrezygnowałam pomimo, że dobrze mi szło i naprawdę lubiłam ten kierunek, ale przerażały mnie ćwiczenia, zaliczenia ustne, wygłaszane referaty… Później praca, wiadomo rozmowy kwalifikacyjne. Przypominam sobie, że potrafiłam przyjechać pod wskazany adres, ale nie wejść do środka z nerwów tłumacząc sobie, że przecież i tak nie dostanę tej pracy. Aktualnie pracuję z ludźmi już od ponad 2 lat, mam nieustanny kontakt z klientem, powinnam być otwarta, ale przeżywam katusze jak pytają coś ponad program. Nie wiem co się ze mną dzieje, stałam się strasznie płochliwa. Nawet kontakt ze znajomymi staje się dla mnie problemem. I tutaj rodzi się pytanie czy to przez życiowe doświadczenie, błędy które popełniłam, przez to się tak zamknęłam w sobie ? Czy mamy taką skłonność tak po prostu czy np. jako dziecko przeżyliśmy coś traumatycznego. Kiedy u was się to nasiliło ? Jeszcze mam kilka pytań odbiegających od tematu, zapraszam do dyskusji poniżej. Czy rodzina/ przyjaciele/ partner wiedzą, że jest coś z wami nie tak ? Mam wrażenie, że wszyscy odbierają i na pewno tak jest jako młodą spokojna kobietę i nic więcej, a ja mam problemy z odbieraniem telefonu, z takimi błahostkami, że aż wstyd się przyznać. I ostatnie pytanie tak prostu napiszcie 1 słowem TAK czy NIE… JESTEŚCIE SZCZĘŚLIWI ?