11 Mar 2009, Śro 12:57, PID: 131433
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Mar 2009, Śro 13:00 przez trey.)
jaką dawkę bierzesz Spooky? po jakim czasie poczułeś poprawę?
11 Mar 2009, Śro 21:42, PID: 131586
Biore 75 mg. Poprawe poczulem po 5 tygodniach. Po 3,4 tygodniach ciagle mialem doly i wachania nastrojow. Teraz nic. Nawet uporczywe mysli odeszly. Dla mnie velafax okazal sie taka przyslowiowa ''pigulka szczescia'' Nie moge sobie tylko darowac ze nie zaczalem tego brac 5 lat temu i stracilem najlepsze lata mojego zycia.
11 Mar 2009, Śro 23:40, PID: 131631
Spooky, cieszę się że Ci pomogła, mi akurat nie, a brałem ją przez 5 miesięcy. Miałeś poważną depresje, jakieś objawy somatyczne? Czy to co nazywasz dołami to takie zwykłe doły. Bardzo mnie to interesuje. Biorę teraz sertraline, i bardzo bym chciał osiągnąć to co ty.
12 Mar 2009, Czw 1:10, PID: 131667
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Mar 2009, Czw 1:16 przez Spooky.)
U mnie to wygladalo mniej wiecej tak, ze pol dnia cos tam robilem, pol dnia wkrecalem sobie najgorsze rzeczy gapiac sie w sufit czy klikajac bezmyslnie myszka przy kompie. Najgorsze bylo poczucie bezuzytecznosci oraz dominowala mysl ''po co robic cokolowiek, skoro i tak niebawem skonczymy w piachu''.Teraz to minelo. Mam energie do dzialania. Czarne mysli odeszly.
Chyba po raz pierwszy w życiu jestem... szczesliwy O_o. Az mi dziwnie z takim stanem
12 Mar 2009, Czw 13:47, PID: 131719
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Mar 2009, Czw 13:48 przez trey.)
hehe gratulacje Spooky. Też biorę Velafax, narazie wybrałem jeden listek 75mg, to z 2 tygodnie dopiero, za bardzo zmiany nie czuję, choć humor mam jakiś taki chyba lepszy już. Oby podziałał na lęk. Żeby się ręce nie trzęsły, panika itp. Jak słabo będzie pomagał to po jakimś czasie mam zwiększyć na 150 mg, ale narazie trzymam się niższej dawki. Pisałeś że teraz bezproblemowo zagadujesz, kręcisz panienki. Dobry lek
12 Mar 2009, Czw 17:27, PID: 131762
Spooky napisał(a):U mnie to wygladalo mniej wiecej tak, ze pol dnia cos tam robilem, pol dnia wkrecalem sobie najgorsze rzeczy gapiac sie w sufit czy klikajac bezmyslnie myszka przy kompie. Najgorsze bylo poczucie bezuzytecznosci oraz dominowala mysl ''po co robic cokolowiek, skoro i tak niebawem skonczymy w piachu''.Teraz to minelo. Mam energie do dzialania. Czarne mysli odeszly. Męczy mnie coś podobnego, tylko u mnie zaczyna się zazwyczaj od fizycznego cierpienia. Chociaż sam nie wiem, razem jakoś tak. Fajnie, że przeżywasz ten wspaniały stan ducha 8) Ja jak leciałem na sertralinie rok temu to miałem podobnie i dzisiaj też mam fajnie. Wreszcie można poczuć się normalnie, popatrzeć na świat normalnie. Wszystko lepiej smakuje, ładniej pachnie, cudo. Mi się przypominają młode lata w takich okresach, bo ostatnie parę to tragedia.
12 Mar 2009, Czw 19:00, PID: 131798
Ja fizycznych objawow depresji i nerwicy nie zaobserwowalem. Moze czasami taki scisk w klacie. Ale nie wiem czy to nerwobole czy co, zaden lekarz nie potrafil mi powiedziec. Skoro nie mialem czegos takiego od kilku miesiecy mysle ze moglo byc to na tle nerwicowym. Niestety w miedzy czasie uzaleznilem sie od hypnogenu, bede to powoli odstawiac (juz nie raz sie uzaleznilem od tego, 3 dni ''projekt zombie'' i lek odstawiony
Ja po 2 tygodniach zazywania velafaxu praktycznie nic nie odczulem, jedynie efekty uboczne (taki przymulony, senny bylem). 5 tygodni w moim przypadku to trwalo. Pare dni temu zauwazylem takie dziwne mrowienie w rekach, zaczalem brac magnez i juz jest ok. Tylko spotykam sie teraz z panienka i mam lekkie obawy co bedzie gdy ''zaczniemy dzialac''. No ale co tam
12 Mar 2009, Czw 21:43, PID: 131840
heh.. dłużej będziesz mógł napewno będzie zadowolona
co do skutków ubocznych po Vekafaxie ja ich zbytnio nie mam. Może troszkę czuję się przytępiony ze 2 godziny w ciągu dnia a tak to spoko. Po sertralinie byłem dużo bardziej senny, nic mi się nie chciało zbytnio.
12 Mar 2009, Czw 22:54, PID: 131860
Zastanawiam się czy nie przejsc na dawke 150 mg. Daje to troche wiekszego kopa w ciagu dnia i apetyt mam mniejszy. A Przydalo by sie zrzucic kilka kilo
13 Mar 2009, Pią 14:09, PID: 131909
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Mar 2009, Pią 15:01 przez trey.)
dobry sposób na odchudzanie spoko, najważniejsze że już lęków nie masz. Ja to mam jeszcze niestety.. dziś napocząłęm drugi listek, nie wiem czy niedługo właśnie nie zwiększe dawki do 150 mg
13 Mar 2009, Pią 20:55, PID: 131990
Może trochę źle to ujalem Malo szczesliwie zabrzmialo - Velafax jakos srodek odchudzajacy.Dotychczas dawka 75 mg dawala mi dosyc sporo kopa i tak jakby moj umys procowal na wiekszych obrotach. Powoli zaczynam coraz mnie to odczuwac. Przez ostatnie dni zarzucilem sobie (moze niezbyt rozwaznie bo na wlasna reke) dawke 150 i czulem sie jeszcze lepiej. No i apetyt troszke mniejszy.
Musze sie umowic z psychiatra i skonsulotwac tego typu rzeczy. Ale jest dobrze Zycze wszystkim osiagniecia takiego stanu jak mi sie udalo. Pozdrawiam.
21 Mar 2009, Sob 20:44, PID: 133982
Dostałem wczoraj Efectin 75mg X 28. Jak wiecie coś ciekawego na temat tego specyfiku to piszcie. Ja sobie poczytam to, co już naskrobaliście.
22 Mar 2009, Nie 18:40, PID: 134307
Teraz jadę na Alventa 150mg. Jest dobrze, aczkolwiek czuję się trochę sztucznie naspeedowany. 8 kwietnia mam wizytę u psychiatry i chyba do psychola się zapiszę.
23 Mar 2009, Pon 16:33, PID: 134570
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Mar 2009, Wto 22:48 przez Whisper.)
Dzisiaj zjadłem pierwszą kapsułkę 75mg o dłuższym uwalnianiu. Podoba mi się to, że nie ma(jak na razie) nieprzyjemnych skutków ubocznych, takich jak przy sertralinie. Chyba jestem odrobinę pobudzony, bo zaczyna mnie irytować, że marnuje czas przed kompem.
Drugi dzień: Jestem po tym trochę senny i straciłem apetyt. Mam też poszerzone źrenice. Trochę chyba mnie pobudza.
28 Mar 2009, Sob 14:04, PID: 136193
Ja byłem przez 2 tygodnie ''ro+'' przez velafax. Tu senny, tu pobudzony. Później już żadnych skutków ubocznych. Tak jak pisałem, pełne działanie poczułem po 5 tygodniach. Żyć, nie umierać. Postawiłbym skrzynkę wódki, temu kto wynalazł ten lek
01 Kwi 2009, Śro 15:45, PID: 137022
A ja biorę ją pierwszy tydzień. Do tego jeszcze 150/mg sertraliny dziennie i 6mg clonazepamu. Mix mega kix
03 Kwi 2009, Pią 0:20, PID: 137398
sm napisał(a):miły napisał(a):Jest ktoś na forum kto brał wenaflaksynę dwa lata ? Biorę wenlafaksynę ok. 3 lata z drobną przerwą na sertralinę. Nie ołysiałam, osiwiałam i nie odpadły mi paznokcie. Moje włosy wyglądają na bardziej matowe. Są delikatniejsze. Ale odpowiednio dobrane kosmetyki - szampon, odżywka oraz suplementacja diety (w min. cynk, żelazo, wapń, siarke, miedź, witaminy z grupy B, nienasycone k. tłuszczowe) pomaga .
03 Kwi 2009, Pią 20:54, PID: 137555
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Kwi 2009, Pią 21:00 przez Spooky.)
Ehh. Będe chyba musiał wjechać na dawkę 225 bo widzę że 150 robi się za mało. Ostatnio zacząłem łapać doły i mieć wachania nastrojów. Z ciekawości zaaplikowałem sobię na własną rękę 225 i było wszystko ok. Tylko ile tak można jechać? Ciekawe do jakiej dawki będe musiał dojść...
Frozen - jaką bierzesz dawkę?
03 Kwi 2009, Pią 21:22, PID: 137563
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Kwi 2009, Pią 22:02 przez trey.)
A ty Spooky, jak długo brałeś dawkę 75 mg? cholera jak to tak jest że organizm się przyzwyczaja i potrzebuje więcej i więcej to lipa. Zastanawiam się nad przejściem na 150 mg. Z nastrojem u mnie właśnie nie bardzo jest. A jak się wku...ę to wrócę do sertraliny. Pijesz czasem alkohol przy braniu Velafaxu?
04 Kwi 2009, Sob 7:04, PID: 137665
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Kwi 2009, Sob 7:15 przez Spooky.)
Przez 3 miechy jechałem na 75 mg. Piję z częstotliwością raz na tydzień. Velafax powoduje, że mam o wiele mocniejszą głowę. Na początku dawka 75 mg była wystarczająca. Teraz, żeby osiągnąć ten sam stan muszę wziąść 225. Tylko to droga do nikąd. Niepowiem, czuję się ok ale zbliżam się powoli do maksymalnej dawki jaką można wziaść czyli 335 (pominę koszty takiej kuracji). Pozatym niesatbilna sytłacja zawodowa powoduje nawrót nerwicy. Nie wiem co to będzie...Ogólnie powoli, dociera do mnie myśl, że ostatnie miesiące to nie byłem ja, tylko wenlafaksyna.
04 Kwi 2009, Sob 8:09, PID: 137669
Cytat:A jak się wku...ę to wrócę do sertraliny. Też o tym myślę. To był jedyny psychotrop, który ewidentnie na mnie działał. Poza tym na przewlekłe opakowanie asertinu50 30 tabletek jest za 1zł, a wenlafaksyny 28 tabletek za... 50zł! Cytat:Piję z częstotliwością raz na tydzień. Najgorzej jest łączyć alkohol właśnie z wenlafaksyną - wątroba w stanie agonalnym, sam się przekonałem. Cytat:bliżam się powoli do maksymalnej dawki jaką można wziaść czyli 335 (pominę koszty takiej kuracji). Ponad 200zł miesięcznie na przewlekłe
04 Kwi 2009, Sob 17:55, PID: 137724
Spooky napisał(a):Frozen - jaką bierzesz dawkę?W porównaniu z wami biorę niedużą dawkę 75mg + 37,5 mg/d plus karbamazepina 900mg/d 150 mg to dla mnie za dużo , znów 75mg to za mało. Hektor napisał(a):asertinu50 30 tabletek jest za 1zł Kuszącą promocje apteczną masz na sertraline z ok. 12 zł "P" na 1zł. Ja jedyne cenowo tańszą wenlafaksyne - Alventa 75 mg, znalazłam po 19.99. (Cena standardowa ok. 29 zł "P"). Fakt faktem przy dużych dawkach kosztowna ta kuracja
04 Kwi 2009, Sob 18:39, PID: 137733
Frozen In Me napisał(a):W porównaniu z wami biorę niedużą dawkęJakie zauważasz działanie karbamazepiny? Wpłynęła na nastrój? Ustabilizowała go? Poprawiła?
07 Kwi 2009, Wto 11:53, PID: 138489
Sosen napisał(a):Frozen In Me napisał(a):W porównaniu z wami biorę niedużą dawkęJakie zauważasz działanie karbamazepiny? Wpłynęła na nastrój? Ustabilizowała go? Poprawiła? Biorę karbamazepine ok. 3 miesiące i sobie chwale. Jestem spokojniejsza, bardziej opanowana. Dodatkowo lek ten niweluje silne fale napadowe - które wykazało badanie EEG. Mniej odczuwalne są też dla mnie stany "odrealnienia". Sielsko anielsko to nie jest - ale lepiej niż było. Z leków normatymicznych zastanawiałam się nad kw. walproinowym (stąd też moje poprzednie pytanie do Ciebie). Oba leki mają podobne skutki uboczne. U mnie wystąpiła jedynie senność. Wybrałam karbamazepine gdyż wg mojego neurologa znikomo wpływa na obraz morfologiczny krwi oraz "cykl kobiet". A to bardzo ważne dla mnie. Aha... brałam też lamotrigine - ale dostałam uczulenia i odstawiłam.
09 Kwi 2009, Czw 13:39, PID: 139200
Zjechałem do dawki 75 mg i czuję się bardzo dobrze. Pozatym w aptece była jakaś promocja czy coś i kupiłem opakowanie Alventy za 16 zł (28 tablet o przedłużonym uwalnianiu) na ''P''. Jest ok. Wkońcu chyba trafiłem na normalnego psychiatre. Powiedział że te duże dawki Alventy które brałem są mi kompletnie nie potrzebne i efektem ubocznym było takie naspeedowanie (nie ukrywam, że nawet przyjemne). W sumie wyszło na to że aplikowałem je w celach rekreacyjnych. Pozatym dostałem ''rozkład jazdy'' na odstawienie zomirenu. Zajmie to 4 tygodnie. Jak mu powiedziałem, że mój lekarz ''zaprzyjaźniony'' który wypisuje wszystko na życzenie dał mi Dormicum to złapał się za głowę. Na sen nic mi nie chciał dać. Dostałem tylko Diphergan co się dzieciom daje . Swoje muszę wycierpieć. Prawdopodobnie czeka mnie ''projekt zombie'' przez następne kilka nocy.
W dodatku powiedział, że tablety mi są kompletnie nie potrzebne tylko psychoterapia. Tak by to z grubsza wyglądało ze mną |
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] | |||||
MILNACYPRAN (Ixel) [SNRI] |