27 Lis 2008, Czw 0:28, PID: 94627
Wstydzę się trochę o tym pisać,ale jak zaczęłam to skończę.Opisze wszystko od poczatku do dzis.Lęki te mam odkąd sięgam pamięcią,i nie wiem czy maja jakiś związek z fobia bo jako 7 latka fobii nie miałam a w nocy odstawiałam już cyrki ,wtedy spalam jeszcze w jednym pokoju z dziadkami i czesto zdarzało mi sie udawać ze boli mnie brzuch czy głowa lub inne cuda na kiju wymyślałam byle tylko babcia wstała i oświeciła światło ,potem mialam juz świadomość ze do rana będzie spala czujnie ,albo nawet wcale nie zaśnie i będzie nade mną czuwała wiec zasypiałam spokojnie bo czułam się bezpiecznie z myślą ze ktoś nie śpi (taka mała wiedźma ze mnie była) .Minęło parę lat pobudowaliśmy dom, i ,,przeprowadziłam sie od dziadków do mojego pokoju (w wieku 12lat) ,nigdy nie zapomnę pierwszej nocy w moim pokoju ,cała noc nie spalam zasnelam nad ranem jak zaczelo robic sie jasno ,nastepnego dnia oswiecilam swiatlo w korytarzu rodzice mi tak doradzili ,nic nie dało i tak sie bałam ,wiec świeciłam w pokoju,czasami zasypialm już ze zmęczenia czasami nie,nieraz lek byl tak silny ze szlam do brata i spalm do rana u niego ,na koncu lozka tak na skraweczku byle jakoś przekimać ,albo szlam do babci i mowilam ze sie boje to ta szla i spala ze mną ,albo spalam u rodzicow w sypialni na podłodze(przyniosłam sobie zawsze jakaś poduszkę czy coś) nieraz sie budzili i mam zawsze sie litowala i szla spac ze mna jak zasypialam to odchodzila (jak z malym dzieckiem).Ojciec ma problemy z alkoholem wiec jak pil to ona zawsze spala ze mną, nie raz całymi miesiącami czesto mieli tzw.ciche dni wtedy tez spala ze mną ,non stop byly o to awantury .gzies tak w wieku 15 lat nauczylam sie sama spac ,ale nie tak do końca,muszę mieć włączone radio (żeby nie słyszeć tej ciszy ) często mam koszmary ,drę się po nocach ze caly dom stawiam na nogi ,i wszyscy zbiegaja sie u mnie w pokoju przerażeni nie mniej niż ja ,lunatykuje choć to mi sie już tak często nie zdarza .Teraz miewam takie jakby realne sny tzn. gdy jeszcze tak głęboko nie śpię np. ostatnio zdawało mi się ze obok mojego łózka leży niemowlę i placze,nawet nie wiem kiedy wstałam i włączyłam światło,często jak budzę się z takiego koszmaru to zaczynam kasłać żeby nie krzyczeć .Teraz zasypiam z włączonym komputerem oczywiście musi lecieć cichutko muzyka ,monitor wyłącza mi sie po 30 min. ale jak jeszcze nie zasnę to włączam go na nowo bo w ciemności nie zasnę.I tak w wieku 20 lat bez włączonego komputera nie potrafię zasnąć.meczy mnie to totalnie ,nie wiem jak mi kiedys przyjdze mieszkac samej to chyba bede spac przt wlaczonym telewizorze i wszystkich swiatlach.a i nie zasne bez telefonu kom. zawsze musze go miec przy łóżku,a czasami jak się boje bardziej niż zwykle to ściskam go w dłoniach i przyciskam do siebie jak maskotkę tak czuje się spokojniej .
Jesli ma ktos podobny problem(chociaż wątpię) fajnie byłoby pogadać.
Jesli ma ktos podobny problem(chociaż wątpię) fajnie byłoby pogadać.