16 Gru 2008, Wto 13:12, PID: 101650
Czołem!
Zacznę od tego, że bardzo sie ciesze, ze forum istnieje.
A chcę powiedzieć, że zastanawianie się i analizowanie moich zachować fobicznych pomaga mi z nimi walczyć. Po drugie, dzieki takiej analizie odnajduje niektóre przyczyny takich wlasnie zachowań. Po trzecie, przelewanie na papier wnisków analizy daje porządek myślom i również mi pomaga. Może komuś z Was również?
Uświadomiłam sobie bardzo ważną kwestię tzn. że za bardzo przejmuję się opniami innych ludzi na mój temat, robie dużo wbrew sobie, żeby komuś np. nie było przykro... Przykładowo: mam teraz nieciekawie z sąsiadami bo są wściekli za słuchanie głośniej muzyki. TAK SIĘ TYM PRZEJMUJĘ, że to powoduje, że czasem boje się wyjść z mieszkania na klatkę, w obawie, że natkne sie na sasiadów.
PRZEJMUJĘ sie za bardzo, tym co pomyśli wykładowca, więc unikam zajęć na uczelni.
PRZEJMUJĘ sie za bardzo, tym co pomyśli osoba, którą kocham skrycie od lat, więc nie potrafię nawiązać z nia głebokiego kontaktu.
PRZEJMUJĘ SIE generalnie tym co POMYŚLĄ inni, i dlatego nie jestem sobą i cały czas się boję. Więc postawiłam sobie pytanie: czemu się tak wszystkim przejmuję?
Na tym etapie mam niepełną odpowiedź: bo jestem zakompleksiona i egocentryczna. użalam się nad sobą, porównuje ludzi do siebie i do samej siebie, tworze chierachie. Oceniam innych. I wydaje mi sie przez to, że inni patrzą tak samo na mnie. Nie jestem życzliwa i otwarta. Jestem zgorzkniała. Doszłam do tego tylko, że muszę otworzyć swoje serce, myśleć o ludziach dobrze a nie źle. Na razie na tym sie skupiam.
Przepraszam za moje wywody, ale miałam potrzebe wyrzucenia z siebie tych słów. To forum to fajna terapia.
Pozdrawiam wszystkich
Zacznę od tego, że bardzo sie ciesze, ze forum istnieje.
A chcę powiedzieć, że zastanawianie się i analizowanie moich zachować fobicznych pomaga mi z nimi walczyć. Po drugie, dzieki takiej analizie odnajduje niektóre przyczyny takich wlasnie zachowań. Po trzecie, przelewanie na papier wnisków analizy daje porządek myślom i również mi pomaga. Może komuś z Was również?
Uświadomiłam sobie bardzo ważną kwestię tzn. że za bardzo przejmuję się opniami innych ludzi na mój temat, robie dużo wbrew sobie, żeby komuś np. nie było przykro... Przykładowo: mam teraz nieciekawie z sąsiadami bo są wściekli za słuchanie głośniej muzyki. TAK SIĘ TYM PRZEJMUJĘ, że to powoduje, że czasem boje się wyjść z mieszkania na klatkę, w obawie, że natkne sie na sasiadów.
PRZEJMUJĘ sie za bardzo, tym co pomyśli wykładowca, więc unikam zajęć na uczelni.
PRZEJMUJĘ sie za bardzo, tym co pomyśli osoba, którą kocham skrycie od lat, więc nie potrafię nawiązać z nia głebokiego kontaktu.
PRZEJMUJĘ SIE generalnie tym co POMYŚLĄ inni, i dlatego nie jestem sobą i cały czas się boję. Więc postawiłam sobie pytanie: czemu się tak wszystkim przejmuję?
Na tym etapie mam niepełną odpowiedź: bo jestem zakompleksiona i egocentryczna. użalam się nad sobą, porównuje ludzi do siebie i do samej siebie, tworze chierachie. Oceniam innych. I wydaje mi sie przez to, że inni patrzą tak samo na mnie. Nie jestem życzliwa i otwarta. Jestem zgorzkniała. Doszłam do tego tylko, że muszę otworzyć swoje serce, myśleć o ludziach dobrze a nie źle. Na razie na tym sie skupiam.
Przepraszam za moje wywody, ale miałam potrzebe wyrzucenia z siebie tych słów. To forum to fajna terapia.
Pozdrawiam wszystkich