12 Kwi 2019, Pią 22:57, PID: 788917
Trzeba przyznać, że żyję pod kloszem. Często zastanawiam się jakby mi się na charakterze odbił brak pomocy od innych.
12 Kwi 2019, Pią 22:57, PID: 788917
Trzeba przyznać, że żyję pod kloszem. Często zastanawiam się jakby mi się na charakterze odbił brak pomocy od innych.
13 Kwi 2019, Sob 5:14, PID: 788924
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Kwi 2019, Sob 5:15 przez Acj.)
@agrest Pamiętam jak te wszystkie wymagane umiejętności miękkie mnie odstraszały przez wysłaniem CV. Albo wymagane doświadczenie w zawodzie rok minimum. A to straszne głupoty są, byle zapchać czymś ofertę.
Teraz pracuję rok w zawodzie w wykonawstwie, a wcześniej przez 3 miesiące w projektowaniu. Wiem, wiem, nadal sporo to nie jest. ;p Gdybym teraz mógł spotkać siebie sprzed 6 lat, to chyba bym nim potrząsnął i powiedział "Nie bój się popełniać błędy. Po prostu się na nich ucz. Przyjmuj tylko konstruktywne opinie, inne puszczaj mimo uszu. Nie ma nic złego w popełnianiu błędów, bo każdy je popełnia czy to osoba doświadczona, co to niby zjadła zęby w danej dziedzinie, a tym bardziej zupełny świeżak. Kluczem tutaj jest nauka, a reszta jest mało ważna." Za bardzo wszystko bierzemy do siebie i łatwo jest nas zranić. Chcemy też często od razu być nie wiadomo jacy och i ach (ja na pewno taki jestem, bo widzę tylko początek i koniec - nie widzę celów pośrednich, co mnie dołuje bardzo często ; p), a tacy na początku (może później tak ;p) nie będziemy. Ergo, po prostu wyślij CV i spróbuj czegoś nowego. Im dłużej czekasz tym więcej tracisz, a przed tym nie uciekniesz. Jak bardzo byśmy tego chcieli, to przed życiem nie uciekniemy. ;p Pozdrawiam. Życzę powodzenia w poszukiwaniach i szczęścia w życiu.
13 Kwi 2019, Sob 12:19, PID: 788944
(12 Kwi 2019, Pią 17:07)Wrzos napisał(a):Niestety "normalni" ludzie tego nie zrozumieją. Chcą gadać mino, że nie ma o czym. Byle by gadać.(10 Kwi 2019, Śro 10:15)agaa22 napisał(a): Ja ogólnie boję się podjąć pracy najbardziej ze względu innych współpracowników. Nie wiem na kogo trafię i to mnie przeraża.Brrr to jest okropne. Nie rozumiem po co zmuszać kogoś do mówienia. Czy ludzie nie zauważyli jeszcze, że przynosi to odwrotny skutek. Wiem co czujesz. To straszne uczucie.
13 Kwi 2019, Sob 13:58, PID: 788961
W jakichś korpo jest znośnie jeśli już się trochę tam pobędzie. Niektórzy ludzie przychodzą, wyklepią swoje w 8 godzin przy komputerze ograniczając kontakt z innymi do minimum i wracają do domu. Nie są to osobniki jakoś strasznie często występujące, ale w kilku różnych obszarach w których miałem okazję być, zawsze kilkoro takich się znajdywało. Na początku sam zawsze tę grupę reprezentuję Wiadomo, dłużej schodzi innym z akceptacją takiej osoby bo nie do końca wiadomo czego się po niej spodziewać jeśli rzadko kiedy daje jakiekolwiek znaki życia, ale ostatecznie zawsze jakoś to wychodziło. Ludzie przyzwyczajają się, że "ten akurat tak ma" i nie atakują. W końcu to już nie szkoła, tylko raczej ludzie dorośli.
Wiadomo, że to duże uproszczenie ale poza wąskim gronem osób z którymi bezpośrednio się współpracuje czasem prosząc o pomoc, można przez kilka lat nie poznać nazwiska osoby siedzącej 1-2 metry dalej, bo zwyczajnie nikt nie ma takiej potrzeby. No ale to też nie praca dla każdego. Mnie na dłuższą metę to męczy.
14 Kwi 2019, Nie 18:11, PID: 789090
Mi się wydaje, że najlepszym rozwiązaniem byłaby praca zdalna, z domu. W strefie komfortu potrafimy chyba wydobyć z siebie więcej.
Tylko jakie są możliwości na rynku ?
14 Kwi 2019, Nie 21:30, PID: 789126
@lvs wg mnie praca jako kierowca autobusu nie jest aż tak przerażająca. Dużo straszniejsza wydaje mi się praca np w sklepie. Tam to dopiero jest wystawienie się na ocenę, w dodatku najczęściej chamskich ludzi. Jako kierowca siedzisz sobie w swojej kabinie, nikt ci nie patrzy na ręce, czasem tylko ktoś podejdzie po bilet i tyle. Fakt, jesteś odpowiedzialny za bezpieczeństwo, a nawet i życie ludzi, ale jeśli jesteś dobrym kierowcą to raczej nie masz się czego obawiać. Jeśli coś ma się stać to i tak się stanie, pewnych rzeczy się nie przewidzi.
@agrest mnie w dużym stopniu pomogła terapia. Dzięki niej zmieniłam trochę swoje myślenie i postrzeganie pewnych rzeczy, ale koniec końców musiałam skonfrontować lęki z rzeczywistością. No bo teoria teorią, ale pewne rzeczy trzeba przerobić w praktyce. Pomogło mi też podejście do pracy na zasadzie "jeśli będzie bardzo źle to zawsze mogę zrezygnować", ale niestety zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma taką możliwość. Prawda jest taka, że dopóki nie spróbujesz pójść do pracy chociaż na jeden dzień to ciągle będziesz się bać, a z każdym dniem będzie coraz trudniej. Zacznij małymi kroczkami, od wysyłania CV. Nie oczekuj od siebie nie wiadomo czego i pamiętaj, że każde wysłane CV to twój mały-wielki sukces.
15 Kwi 2019, Pon 14:20, PID: 789159
(14 Kwi 2019, Nie 17:34)agaa22 napisał(a):(14 Kwi 2019, Nie 8:57)wallizka napisał(a): @agaa22 mam tak samo. Też boję się tego, na kogo trafię w pracy. A gadanie byle tylko coś mówić to już w ogóle jakiś dramat. Pracowałam w kilku miejscach ale nigdzie nie zostałam na dłużej bo nie potrafiłam się odnaleźć w gadatliwym towarzystwie.
16 Kwi 2019, Wto 7:18, PID: 789212
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Kwi 2019, Wto 7:19 przez Venom.)
Jestem po pierwszym dniu i niestety raczej nie dam rady. To brzmi raczej śmiesznie dla większości, ale niestety taki jestem. To moja druga praca gdgbym mógł nazwać tak w ogóle moje pierwsze zatrudnienie. Mówię tak, ponieważ w obu przypadkach najpewniej odejdę po dniu. I w obu przypadkach była to praca na magazynie. Moja fobia społeczna za bardzo daje mi się we znaki. Trzęsienie rąk, jestem bliski do płaczu, atmosfera i ludzie mnie przytłaczają. Czuję się winny. Dużo ludzi, szybkie tempo i po prostu nie radzę sobie ze stresem. Boję się także reakcji rodziców, gdyż wróciłem tak późno jak mogłem, ponieważ bałem się ich reakcji. Podjąłem się tej pracy gdyż miałem znajomego z okolicy i miałem nadzieje, że będzie mi trochę raźniej, ale On także planuje już odejść. Jestem zażenowany sobą i brakiem determinacji i siły. Za kilka godzin mam zacząć pracę ale najpewniej popędzę do kierowniczki i będę próbował wyjaśnić co jest nie tak. Naprawdę chciałem żeby to zadziałało, widocznie nie tym razem. Nie wiem kiedy będzie następna okazja i jak się na nią przygotować. Jestem zawiedziony samym sobą. Przepraszam za długi wywód, nie mam się bardzo komu wyżalić także piszę cokolwiek siedzi mi w głowie. Pozdrawiam.
16 Kwi 2019, Wto 13:01, PID: 789221
(16 Kwi 2019, Wto 7:18)Venom napisał(a): Jestem po pierwszym dniu i niestety raczej nie dam rady. To brzmi raczej śmiesznie dla większości, ale niestety taki jestem. To moja druga praca gdgbym mógł nazwać tak w ogóle moje pierwsze zatrudnienie. Mówię tak, ponieważ w obu przypadkach najpewniej odejdę po dniu. I w obu przypadkach była to praca na magazynie. Moja fobia społeczna za bardzo daje mi się we znaki. Trzęsienie rąk, jestem bliski do płaczu, atmosfera i ludzie mnie przytłaczają. Czuję się winny. Dużo ludzi, szybkie tempo i po prostu nie radzę sobie ze stresem. Boję się także reakcji rodziców, gdyż wróciłem tak późno jak mogłem, ponieważ bałem się ich reakcji. Podjąłem się tej pracy gdyż miałem znajomego z okolicy i miałem nadzieje, że będzie mi trochę raźniej, ale On także planuje już odejść. Jestem zażenowany sobą i brakiem determinacji i siły. Za kilka godzin mam zacząć pracę ale najpewniej popędzę do kierowniczki i będę próbował wyjaśnić co jest nie tak. Naprawdę chciałem żeby to zadziałało, widocznie nie tym razem. Nie wiem kiedy będzie następna okazja i jak się na nią przygotować. Jestem zawiedziony samym sobą. Przepraszam za długi wywód, nie mam się bardzo komu wyżalić także piszę cokolwiek siedzi mi w głowie. Pozdrawiam.Może magazyny nie są poprostu dla Ciebie i warto szukać pracy, ale w czymś spokojniejszym, może z mniejszą ilością osób wokół. Z drugiej strony też tego nie lubię, chociaż nauczyłam się w miarę możliwości wyłączać i robić swoje. Pierwsze dni są zawsze dla mnie okropne i dopiero po jakimś czasie, kiedy największy stres opadnie, oceniam czy jest znośnie. Pozdrawiam i życzę znalezienia czegoś w czym poczujesz się bardziej komfortowo
16 Kwi 2019, Wto 23:05, PID: 789292
@anxiousness też chciałabym pójść na terapię ale nie mam teraz takiej możliwości. Żałuję, że wcześniej gdy chodziłam nie trafiłam do kogoś innego, babka niewiele mi pomogła. Do pracy trochę chodziłam, kiedyś i mało ale próbowałam. Mam taki problem (ogólny, nie tylko z pracą), że im dłużej gdzieś jestem tym bardziej lęk narasta. No i przyznaję, że teraz to też działa jakaś forma zniechęcenia, ciężko mi się za cokolwiek zabrać. Wiem, że masz rację. Odkładanie karmi lęk a małe kroki oswajają, zdaję sobie z tego sprawę.
17 Kwi 2019, Śro 7:02, PID: 789303
Hej. Czy praca w calling centre to dla fobika to strzał w kolano? Jak myślicie?
17 Kwi 2019, Śro 7:22, PID: 789306
(17 Kwi 2019, Śro 7:02)luke_cyku napisał(a): Hej. Czy praca w calling centre to dla fobika to strzał w kolano? Jak myślicie? Zdecydowanie lepsze to niż bezpośrednia praca face to face z klientem. Zawsze możesz się wyciszyć, przedrzeźniać go w tym czasie, potem włączyć i z pełnym profesjonalizmem prowadzić dalej rozmowę Najlepiej wkręcić się do działu zajmującego się przedłużaniem umów lub do połączeń przychodzących. Zrobisz swój target i masz luzik, a hajsy się zgadzają.
17 Kwi 2019, Śro 7:45, PID: 789307
(17 Kwi 2019, Śro 7:22)MamMokrePranie napisał(a):Pocieszyłaś mnie : jednakże jedną z moich objaw odnośnie fb jest obawa przed rozmową telefoniczną. Calling centre = tysiąc biurek jedno na drugim, pełno ludzi w otwartej powierzchni biurowej... mam nadzieję że będą raczej zaangażowani w pracę :(17 Kwi 2019, Śro 7:02)luke_cyku napisał(a): Hej. Czy praca w calling centre to dla fobika to strzał w kolano? Jak myślicie? Dla porównania: czy praca w niedużej, samodzielnej recepcji hotelowej nie byłaby bezpieczniejsza?
17 Kwi 2019, Śro 8:05, PID: 789308
Dla mnie praca w call center w dziale z nękaniem ludzi telefonami to poniżej wszelkiego rozumu i godności człowieka.
17 Kwi 2019, Śro 8:14, PID: 789309
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Kwi 2019, Śro 8:24 przez Pan Foka.)
Ładna dziś pogoda, słońce świeci - idealny dzień na zwrot pożyczki!
W mojej przebogatej i błyskotliwej karierze praca na słuchawce to ta najlepsza pod fobicznym względem (a dzwonić i odbierać "cywilnych" telefonów o dziwo nadal bardzo nie lubię). Cytat:Dla mnie praca w call center w dziale z nękaniem ludzi telefonami to poniżej wszelkiego rozumu i godności człowieka.Przecież zaznaczyli zgody marketingowe. Jeżu, mam telefony od 15 lat i nie miałem dotąd ANI JEDNEGO telemarketera albo czegoś w tym rodzaju. Aż mi smutno, że dzwoni do mnie tylko mama i konkubina.
17 Kwi 2019, Śro 8:47, PID: 789313
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Kwi 2019, Śro 8:50 przez luke_cyku.
Powód edycji: błąd
)
(17 Kwi 2019, Śro 8:05)evergreen napisał(a): Dla mnie praca w call center w dziale z nękaniem ludzi telefonami to poniżej wszelkiego rozumu i godności człowieka. A co z tą na dziale połączeń przychodzących? Tam nic innego jak tylko służysz pomocą Cytat:Aż mi smutno, że dzwoni do mnie tylko mama i konkubina.Clickbait i w pierwszą lepszą ankietę wpisz swój numer. Gwarantuję że wkrótce poprawią Ci humor
17 Kwi 2019, Śro 9:25, PID: 789314
W sumie to mnie korci...poodmawiać weryfikacji, bo RODO...rozłączyć się tuż przed końcem 15-minutowego czytania regulaminu...poudawać debila...tyle historii, tyle charakterów, niezapomnianycb postaci i cytatów...
17 Kwi 2019, Śro 9:52, PID: 789318
Odbieranie telefonów jak najbardziej, ale to już chyba wymaga większych umiejętności niż dzwonienie i w+ czytaniem formułki.
@Pan Foka no nie wiem, do mnie od roku dzwonią te same firmy, a to, że wygrałam radio albo że mam zaproszenie na darmowy pokaz garnków i za każdym razem mówię, proszę do cholery wykasować mój numer z bazy, nie życzę sobie takich telefonów. nie wiem, czy mój bulwers ma jakąś wartość prawną, ale mam meganegatywne doświadczenia jeśli chodzi o ten szeroko pojęty . dlatego gardzę taką robotą, nie przysłuża się społeczeństwu w żaden sposób.
17 Kwi 2019, Śro 10:13, PID: 789319
(17 Kwi 2019, Śro 9:52)evergreen napisał(a): Odbieranie telefonów jak najbardziej, ale to już chyba wymaga większych umiejętności niż dzwonienie i w+ czytaniem formułki. Bardzo często, gdy bierzesz umowę na abonament, to żeby płacić mniej wyrażasz zgodę na udostępnienie numeru telefonu w celach marketingowych. Przyjanuszysz 3 czy 5 złotych, a potem olaboga dzwonio i w+... Ja nie wyraziłam i nikt nie dzwoni, polecam MMP.
17 Kwi 2019, Śro 10:49, PID: 789322
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Kwi 2019, Śro 11:00 przez Niered.)
Jakby dzwonił jakis miły damski głosik, to bym zapytał czy mi ugotuje pyszny rosołek, bo dawno nie jadłem albo pierożki.
Do mnie dzwonio tylko sami kolesie z banku. Ostatnio nawet chciałem posłuchać co tam chcą wcisnąć ale jak zapytał o nazwisko panieńskie matki, to mnie zdenerwował i mówię, panie ja nie mam ochoty się przed nikim spowiadać.
17 Kwi 2019, Śro 10:56, PID: 789323
A może by tak...zapytać się co konkretnie zrobić w celu usunięcia danych? Bo tak abstrahując od niezbędnej w tym zawodzie u+ to słowa "proszę nie dzwonić" mają taką samą moc prawną co "panie gazowniku, proszę mi liczyć mniej za gaz".
|
|