15 Wrz 2012, Sob 0:17, PID: 316413
To wszystko co tu jest opisane również dotyczy mnie. Z tym, że ja przeszedłem różne kuracje, od tych najlepszych chelatowych witamin, magnezów, kwasów omega i sromega. Było wszystko, łącznie z dziesiątkami leków.
Leki pomagają , powiedzmy jako tako, ale powera do życia ciągle brak. Żyję tak już z 10 lat. Ktoś napisał, że powinno się nas umieszczać na listach rencistów, taka jest prawda. Nie nadaję się do niczego. Żadna praca na dłużej, wiele razy próbowałem, myślałem że zmiana środowiska, nowi ludzie, nowe wyzwania, guzik prawda. Najchętniej bym leżał, spał całymi dniami, to mi wychodzi wprost rewelacyjnie. Tylko jaki sens ma takie życie?
O śmierci też myślałem, a jakże. Ale widać jeszcze nie upadłem na dno, skoro tu piszę.
Leki pomagają , powiedzmy jako tako, ale powera do życia ciągle brak. Żyję tak już z 10 lat. Ktoś napisał, że powinno się nas umieszczać na listach rencistów, taka jest prawda. Nie nadaję się do niczego. Żadna praca na dłużej, wiele razy próbowałem, myślałem że zmiana środowiska, nowi ludzie, nowe wyzwania, guzik prawda. Najchętniej bym leżał, spał całymi dniami, to mi wychodzi wprost rewelacyjnie. Tylko jaki sens ma takie życie?
O śmierci też myślałem, a jakże. Ale widać jeszcze nie upadłem na dno, skoro tu piszę.