23 Sty 2009, Pią 19:58, PID: 115446
teraz on mnie prosi o zawieszenie broni i szansę, chyba nigdy nie będę w stanie zrozumieć mężczyzn , raz pod wozem raz na wozie, ale chłop tez mógłby mi rzec, baba z wosu, koniom lżej...
23 Sty 2009, Pią 19:58, PID: 115446
teraz on mnie prosi o zawieszenie broni i szansę, chyba nigdy nie będę w stanie zrozumieć mężczyzn , raz pod wozem raz na wozie, ale chłop tez mógłby mi rzec, baba z wosu, koniom lżej...
23 Sty 2009, Pią 20:11, PID: 115463
Jeśli teraz mu odpuścisz od razu, to już nigdy nie będzie się kontrolował. Spraw, żeby żałował tego, co robił. Okaż jakąś przewagę, kobieto!
23 Sty 2009, Pią 20:21, PID: 115482
Tak trzymaj szpulko. Jestem z Ciebie dumna
23 Sty 2009, Pią 20:29, PID: 115493
Ja też, ja też!
23 Sty 2009, Pią 23:40, PID: 115625
Jak facet raz uderzy kobietę, to znaczy, że może to zrobić znowu, a potem znowu. Moim zdaniem po pierwszym razie powinno się skończyć. Nie ma sensu ciągnąć takiego związku. Poza tym z tego co czytam ogólnie jest jakiś dziwny. Skończ to i znajdź kogoś porządnego.
31 Sty 2009, Sob 21:13, PID: 119174
Szpulko co to za facet, który bije swoją żonę?!! On powinien Cię wspierać,a nie się na Tobie wyrzywać!!
Dobrze Ci radzą ludzie, powinnaś go przez jakiś czas ignorować, co może zrozumie coś w końcu. A jeśli nie to daj sobie z nim spokoj.... Życzę Ci powodzenia
31 Sty 2009, Sob 21:17, PID: 119179
To kobieta która sobie pozwala na bicie jest głupia i ona też jest chora. Boże jak miłość potrafi być ślepa.
31 Sty 2009, Sob 21:51, PID: 119208
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Sty 2009, Sob 21:52 przez vivi.)
No tak. Głupia jest kobieta, która pozwala się krzywdzić, ale to, że facet ją krzywdzi - nie zasługuje na komentarz, tak? :] To ona jest wariatką, jemu baty się nie należą :] On chory nie jest, gdzie tam! :]
Może raczej - obie strony są winne.
31 Sty 2009, Sob 22:06, PID: 119217
Ale ja nie mówię, że nie jest winny i mu się nie należą.
Obie strony są winne. - to chyba za nie to. Jasne jest to że koleś nie ma prawa jej krzywdzić. Nie mogę tylko zrozumieć, kobiet które są bite przez 20 lat, świadkami tego są dzieci. Oprócz tego że dają sobie dołożyć i nie wiadomo z jakiego powodu, siedzą z oprawcą latami, to jeszcze robią krzywdę swoim dzieciom, które biorą przykład swoich rodziców. Mały Jaś dorasta i potem leje swoją Marysie, bo nie wie jak wyglądają normalne relacje w rodzinie. Po prostu nie rozumiem tej bezradności tych kobiet.
01 Lut 2009, Nie 1:07, PID: 119316
" Byleby pił , byleby bił , ale byleby był "
xD
01 Lut 2009, Nie 11:51, PID: 119374
Cytat:Cytat:Malutka74100On powinien Cię wspierać,a nie się na Tobie wyrzywać!! Powinien ale nie robi tego, bo inaczej nie włóczyłabym sie po forach szukając normalności Cytat:ProdigyJestem głupia, może bardziej niż ustawa przewiduje, poza tym zostałam tak wychowana, by trzymać się jednego partnera. Nie jestem szczęśliwa, jestem cholernie zaszczuta. Boje się przyszłości. Cytat:vivi Tak, jestem winna bo pozwalałam mu na takie traktowanie juz po pół roku znajomości i nic z tym nie robiłam, byłam naiwna bo wierzyłam w każde słowo, ale święta nie jestem, partnera nigdy bym nie skrzywdziła. Cytat:ExodusStaram się zawsze wierzyc i dawać szansę, nie wiem... Dlaczego się go trzymam? Kocham go, ale już cos z tymi uczuciami zaczyna sie dziać, bo jeśli przyszłość ma być taka sama jak przeszłość to czarno to widzę. Cytat:PoCo Coś w tym jest, muszę to skonsultować ze swoim sumieniem
01 Lut 2009, Nie 12:17, PID: 119388
Boję się samotności nie zaprzeczam, i świat na nim się nie kończy, ale nie wiesz ile sił potrzeba by zakończyć związek, w który tyle emocji zainwestowałam. a zycia to praktycznie wspólnego nie mamy, bo mieszkamy oddzielnie
01 Lut 2009, Nie 12:23, PID: 119391
Szpulka napisał(a):a zycia to praktycznie wspólnego nie mamy, bo mieszkamy oddzielnie no to w czym problem. Jakby mnie panienka zaczęła okładać to nie zastanawiałbym się, to chyba naturalny instynkt, ze ucieka się przed zagrożeniem.Nie rozumiem twoich priorytetów, jesteś z kolesie który cię bije, bo nie chcesz być sama. Widocznie Ci to bicie nie przeszkadza tak bardzo, aż tak samotna jesteś??
01 Lut 2009, Nie 12:49, PID: 119403
Gdyby zmienił się o 360stopni, to chyba nie byłoby zbyt dobrze
Szpulko, a jak jest teraz? Ostatnio miałaś dać mu popalić. Prosił Cię o pogodzenie itd. Na czym teraz stoisz?
01 Lut 2009, Nie 23:16, PID: 119613
Prodigy napisał(a):no to w czym problem. W tym , że ona po prostu chce tkwić w tym związku, to już można było wywnioskować po jej pierwszych postach w tym temacie.
02 Lut 2009, Pon 13:29, PID: 119790
Jest jej źle, ale chce być z tym kolesiem. Skoro tak go kocha, że potrafi znieść bicie, to niema problemu żadnego. Może niech pogada z nim, niech biję ją mnie, może będzie im w tym związku trochę lepiej , niech stopniowo robi to coraz rzadziej, aż może kiedyś przestanie i będą idealna parą.
02 Lut 2009, Pon 14:00, PID: 119795
PoCo napisał(a):Prodigy napisał(a):no to w czym problem. chcę być, ale z jego zachowania on nie chce, przynajmniej dochodze to takich wniosków. Exodus dzięki za link, bywałam juz na forach o podobnej tematyce co link, klapki mi z oczu spadły, ale uczucie nie przeszło.
02 Lut 2009, Pon 14:11, PID: 119798
Mi tutaj się wydaje, że samotność jest dla Ciebie gorsza niż bycie z nim. Dlatego w tym tkwisz. Może obawiasz się, że sobie bez niego nie dasz sama rady? Albo rozpaczliwie nie chcesz być sama. Nie ważne jaki, ale zawsze jest ktoś obok. Nawet jak bije i wyzywa. W pewnym stopniu Cię rozumiem, bo moja mama miała podobną sytuacje. Z tym, że my dostaliśmy przez to po dup*e(ja i moje rodzeństwo). Więc jeśli sama nie możesz się zdecydować, to przynajmniej nie skazuj na to swoje ewentualne dzieci.
02 Lut 2009, Pon 15:04, PID: 119819
Cytat:Mi tutaj się wydaje, że samotność jest dla Ciebie gorsza niż bycie z nim. Dlatego w tym tkwisz. Może obawiasz się, że sobie bez niego nie dasz sama rady? Albo rozpaczliwie nie chcesz być sama. Ostatnie zacytowane przeze mnie zdanie Sosena pasuje najlepiej. Tłumaczyłem Wam już w innym wątku, jak wygląda miłość w wykonaniu nerwicowców. To jest emocjonalne uzależnienie, zawieszone pomiędzy miłością a nienawiścią do swojego partnera, skierowane na redukcję lęku. Dobra nie będę robił pozornego offtopu. Może ktoś się w końcu odważy kontynuować tamten wątek.
02 Lut 2009, Pon 15:10, PID: 119821
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lut 2009, Pon 15:14 przez Szpulka.)
powiedziałam mężowi, że myslę o rozwodzie.... to ten mi przysłał wszystkie telefony do tego działu w sądzie i adres... ,
Hektor ale ta miłośc o której pisałeś jest chora, tak jak mój związek, niszczy nas oboje.
02 Lut 2009, Pon 15:20, PID: 119827
Ja wolę pisać o pewnych rzeczach nie odnosząc ich do konkretnych osób. Zresztą moim zdaniem, to i tak tyczy się w większym bądź mniejszym stopniu, ale nas wszystkich. Moje związki też do szczęśliwych nie należały.
03 Lut 2009, Wto 16:13, PID: 120245
Szpulka napisał(a):powiedziałam mężowi, że myslę o rozwodzie.... to ten mi przysłał wszystkie telefony do tego działu w sądzie i adres... , "Klient nasz pan" Rozumiem, że cała ta sytuacja jest ciężka, ale muszę się zgodzić z przedmówcami, że tak dalej być nie może. Kurna, rzadko się spotyka tak pozytywnie nastawioną do życia osobę, duchem jesteś bardzo młoda. Szkoda, że ktoś marnuje Twoją dobroć. O ile czytając ten temat nie widziałem co powiedzieć, jednak skoro sam Ci przysłał telefony, adresy itp. to skończ z tym raz na zawsze. |
|