18 Lut 2009, Śro 16:58, PID: 125707
witam. czy przyczyna fobii/depresjii moze byc naduzywanie marihuany?
18 Lut 2009, Śro 16:58, PID: 125707
witam. czy przyczyna fobii/depresjii moze byc naduzywanie marihuany?
18 Lut 2009, Śro 17:51, PID: 125731
Ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że palenie zielska wzmacnia fobię, szczególnie podczas działania tego środku. Przyczyną na pewno nie jest, ale ewidentnie ją wzmacnia, tak samo zresztą jak wszystkie inne zaburzenia i choroby psychiczne.
19 Lut 2009, Czw 21:08, PID: 126026
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Lut 2009, Czw 21:09 przez Kaktus.)
Przy częstym paleniu na pewno może się pojawiac/pogłębiać depresja. Z kolei fobia... Nie wydaje mi się (co nie znaczy, że mam rację), żeby mogła się wykształcić taka prawdziwa, trwała, fobia społeczna, o ile sie nie miało już jej w jakims stopniu wcześniej. Za to mając już wcześniej fobię, może sie ona pewno zwiększyć. Marihuana wzmacnia lęki, więc lęk społeczny pewnie też
Rada: nie palić* I nie pić też. I w ogóle niczym się nie intoksykować
20 Lut 2009, Pią 15:14, PID: 126166
nie nadużywać. od czasu do czasu sobie można.
jakiś czas temu zauważyłam że mam te same drgawki w głębokim stresie/panice, jak na dobrym/przesadnym stanie...
20 Lut 2009, Pią 16:45, PID: 126183
ja też od jakiegoś czasu jak zapalę to trzęsę sie cały, dziwna sprawa
20 Lut 2009, Pią 17:16, PID: 126192
Cytat:Nie wydaje mi się (co nie znaczy, że mam rację), żeby mogła się wykształcić taka prawdziwa, trwała, fobia społeczna, o ile sie nie miało już jej w jakims stopniu wcześniej. Masz rację. Pozwolę sobie jednak zauważyć, że po marihuanie niektórzy względnie "normalni" ludzie odczuwają czasami lęki społeczne(np. nie chcą iść do sklepu, na balety itd.). Lęki te jednak mijają(bądź zmniejszają się do niezauważalnego stopnia) po zakończeniu działania narkotyku. Trzeba pamiętać, że lęk społeczny występujący w niewielkim stopniu jest rzeczą naturalną i nie dotyka tylko osób zdiagnozowanych jako FS. Cytat:Marihuana wzmacnia lęki, więc lęk społeczny pewnie też Zapewniam Cię, że lęk społeczny przede wszystkim.
26 Lut 2009, Czw 14:47, PID: 127647
Przede wszystkim, amplifikuje twoją osobowość. Jeśli masz zadatki do choroby psychicznej, którą FS ewidentnie jest, to również i ona zostanie wyciągnięta na wierzch. Nie nadużywaj, jeśli zauważysz, że zaczyna się "budować". Pamiętaj też o odpowiednim ustawieniu miejsca i czasu - nie pal gdzie popadnie. To nie depresant, tylko psychodelik.
01 Mar 2009, Nie 1:08, PID: 128442
koleszko fobia NIE jest choroba psychiczna... a jesli chodzi o temat to uwazam ze moze doprowadzic do rozwoju choroby tak jak alkohol i inne spozywane w nadmiarze
07 Mar 2009, Sob 17:58, PID: 130556
Maria prędzej spowoduje rozwój FS. Alkohol może uzależnić ze względu na swoje rozluźniające właściwości.
Żadne z nich nie jest dobre, gdy czujemy zalążki budującej się fobii. A gdy już ją mamy, to lepiej odstawić.
08 Mar 2009, Nie 13:44, PID: 130784
Mi to tragicznie paranoje pogłębiło. Zrzucam to na jakiś czas, dzisiaj ostatni raz na basen popływać. Będzie za+.
23 Mar 2009, Pon 13:55, PID: 134541
Skoro marihuana pogłębia depresję i skłonność do samobójstwa, a także schizofrenię to myślę, że fs również.
23 Mar 2009, Pon 15:17, PID: 134556
Z tego co wiem, to wszelkie używki pozwalają na wyostrzenie zmysłów oraz krótkoterminowo umożliwiają nam sprawną analizę sytuacji bądź są substytutem dla uzyskania zrównoważonego stanu psycho-fizycznego. Można chyba powiedzieć, że umiarkowanie dawkowane będą lekarstwem, bo mogąc za ich pomocą wznieść się ponad swą niedomagającą egzystencjalność, można ocenić swój stan. Można "upłynniać" egzystencję i wskazywać sobie tak źródło problemu, którego nie można byłoby odnaleźć, gdybyśmy nie byli w stanie wyzwolić odpowiednio dużo sił. Dlatego też stosowanie używek wiąże się z zabawą, a siły życiowe są natomiast ograniczone...
Oczywiście że marihuana wyostrza fs, działać tak może również zwykłe przemęczenie, bezsenność czy głodówka... Tak mi się chociaż wydaje. Wnioski brzmią: kiedy nie chcesz pościć, to możesz przestać spać, ale bać i tak się trochę czegoś trzeba, by definiować skutecznie fobie, obawy i lęki.
23 Mar 2009, Pon 15:39, PID: 134574
Cytat:sama mam po gandzi koszmarne fazy, ale po jej starszym bracie h. - nigdy. wrecz przeciwnie! to jest dopiero ciekawe Ja Haszysz paliłem tylko dwa razy. Za pierwszym razem dostaliśmy takie g. że nas tylko zamuliło i nic oprócz tego nie czuliśmy, ale za drugim razem miałem to samo co Ty - straszna śmiechawka bez żadnych lęków, a co dopiero wyostrzonych. Wątpię żeby to był przypadek, bo po marihuanie zawszę mam grobowy humor i przytłaczające uczucie pustki.
26 Mar 2009, Czw 2:32, PID: 135505
Moim skromnym zdaniem pozytywna faza po mj to kwestia silnej psychiki, moi kumple którzy nie mają fobii a są słabi psychicznie i wrażliwi na wszelkie negatywne sugestie gdy zapalą zielone mają ryjące i zamulające fazy. To też kwestia warunków w jakich się pali, ja gdy jaram z zaufanymi kumplami których znam kupe lat i którzy nie powiedzą w moim kierunku złego słowa czuję się super. Gorzej jak pale z kimś kto może mi wjechać z jakimś głupim tekstem, wtedy się zamulam. Nie uważam żeby mj pogłębiała fobię i ogólnie lęki przed ludźmi, to że ktos nie chce po niej iść do sklepu to prędzej lęk przed zdekonspirowaniem, że komuś się nie spodobają nasze śliczne przekrwione oczka i zadzwoni na policję Po bardzo częstym paleniu pojawiło się u mnie otępienie i porycie, co akurat było pomocne bo idąc ulicą łapałem takiego zawiasa że zapominałem że ktoś się może wogóle na mnie patrzeć itd. ale ogólnie nie polecam takiego stanu.
20 Maj 2009, Śro 14:50, PID: 150645
Huhu, to chyba temat dla mnie założony
Zioło zmieniło moje życie diametralnie. Zacząłem palić w pierwszej gimnazjum, w trzeciej paliłem już kilka razy dziennie. Wtedy też miałem okres największej fobii, a depresja zaprowadziła mnie na samo dno. Nie uważam jednak, by zioło samo w sobie wywołało u mnie fobię, choć niewątpliwie takie ilości specyfiku, zmieniającego postrzeganie, przyjmowane przez tak długi okres czasu, same w sobie także przyczyniły się do zmiany. Zmiany mnie. Jednak co do fobii - myślę, że zioło po prostu wydobyło tkwiący głęboko lęk. Gdy teraz się nad tym zastanawiam, to zaczynam sobie przypominać, że jako dziecko byłem nieśmiały wobec obcych - ale tylko nieśmiały, poza tym byłem zwykłym, rozwydrzonym, roześmianym i towarzyskim bachorem Palenie musiało wydostać to na powierzchnię i przemienić w paniczny lęk, z którym zmagam się do dziś. Tako i depresja wciąż gdzieś wokół mnie krąży.
20 Maj 2009, Śro 15:05, PID: 150651
Ja jak zacząłem systematycznie palić na początku liceum, to byłem nie do poznania. Byłem po prostu tak mega zawieszony, że ludzie, którzy znali mnie od lat cisnęli mi na maskrę żebym nie palił tego g. I tak też uczyniłem. Także uważam(a właściwie to wiem) że THC nie jest przyczyną problemów psychicznych typu fobia społeczna, ale może je mocno nasilić. Istnieje też możliwość czasowej izolacji społecznej, przypominającej FS u osób zażywających THC latami, ale wszystko wskazuje na to, że jest to praktycznie absolutnie odwracalny stan.
24 Maj 2009, Nie 11:28, PID: 151492
a ja jak się skuje to zero fobii przez dwa dni
wyostrza zmysły, ale nie pogłębia mi fobii, bo fobia nie jest częścią mnie, nabyłem ją po drodze pewnie pogłębia fobie itd. jak palisz dużo i często ale tak czy siak wszystko w nadmiarze szkodzi
03 Cze 2009, Śro 9:55, PID: 153951
wszelkiego rodzaju narkotyki mogę powodować FS i inne choroby jak i również je pogłebiać. Kiedy byłem u psychologa pytała czy nie biorę narkotyków bo to częsta przyczyna różnych zaburzeń itp.
Na forum jest kilka osób jak zauważyłem które mają FS przez narkotyki. A i najważniejsze pamietajcie, że branie narkotyków nie powoduje od razu "zmian" one przychodzą z czasem.
03 Cze 2009, Śro 10:08, PID: 153955
wilku20062 napisał(a):wszelkiego rodzaju narkotyki mogę powodować FS i inne choroby jak i również je pogłebiać. Mogą pogłębiać, ale powodować to już nie. Marihuana to taki wzmacniacz stanów i wyostrzacz zmysłów. Jeżeli masz coś nie tak w głowie, to Ci się pogorszy. Jeżeli natomiast jesteś w pełni normalny, to możesz latami palić i się nie zryjesz.
03 Cze 2009, Śro 10:27, PID: 153965
Oj Hektorku Masz tą wiedzę z jakiegoś konkretnego źródła czy sam to wymyśliłeś?
Narkotyki, w tym oczywiście marihuana mogą powodować, nie tylko pogłębiać problemy natury psychicznej. Oczywiście nie jest tu mowa o niedzielnych palaczach, sporadycznych, ale takich bardziej nałogowych. Nadużywanie marihuany może powodować wszelakie problemy natury lękowo-depresyjnej. A w ogóle to spada sprawność mózgu, dziury się w nim po prostu robią, a raczej w jego aktywności, określonych rejonach.
03 Cze 2009, Śro 10:44, PID: 153975
Sosen napisał(a):Masz tą wiedzę z jakiegoś konkretnego źródła czy sam to wymyśliłeś? Mam wielu znajomych, którzy palą marychę codziennie od około 7-8 lat. Są uzależnieni, ale po większości z nich w ogóle byś się nie kapnął, że cokolwiek palili. Oni wyparcają dżoje jak ja papierosy. A i tak ich kondycja psychiczna jest dalece lepsza od mojej.
03 Cze 2009, Śro 10:56, PID: 153983
No wiesz, swój w swoim problemu nie widzi.
03 Cze 2009, Śro 11:05, PID: 153987
Sosen napisał(a):No wiesz, swój w swoim problemu nie widzi. Można jaśniej?
06 Lip 2009, Pon 1:08, PID: 162047
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Czy fobia społeczna może przechodzić w genach? | |||||
[wkręcanie sobie] Wieksza swiadomośc Fobii |