20 Wrz 2009, Nie 22:34, PID: 177347
Naturalne pragnienie bycia kochanym, jak to nazywasz, nie istnieje w naszej swiadomosci tylko wtedy gdy kochasz samego siebie, wtedy promieniujesz miloscia i dopiero wtedy mozesz przelac te milosc na druga osobe, ale to czy znajdziesz druga osobe nie ma wtedy znaczenia- sam jestes miloscia, jestes szczesliwy sam ze soba, a milosc mozesz przelewac na inne rzeczy, na kontakt z natura itp. To naturalne pragnienie bycia kochanym jak to nazywasz nie jest tak naprawde w samym gruncie rzeczy naturalne bo jest uksztaltowane przez spoleczenstwo od wychowania i dalej tzn. pragniemy byc kochani bo czujemy sie dowartosciowani, bo mamy z tego jakies korzysci i przez to czujemy sie dobrze, ale to plytsza milosc, bo w gruncie rzeczy milosc do samego siebie jest najszczersza, a milosc do kogos zaklada to, ze kochamy przez wzglad na czyjas osobe tak naprawde siebie, troche to pogmatwane, ale to oddaje moim zdaniem dobrze rzeczywistosc. Jesli kochasz samego siebie, to pragnienie bycia kochanym znika, widzisz ze jest ono tylko wytworem umyslu nieuswiadomionego, pisze o tym wielu medytujacych.
Natomiast widze ze macie bardzo wyidealizowane pojecie o milosci, ja przyznam szczerze nie wierze w taka milosc do kogos bo taka forma milosci nie jest prawdziwa, ale oczywiscie rozumiem ze tylko taka forme spoleczenstwo akceptuje... i wszelkie pytania o brak dziewczyny znacza dla spoleczenstwa tylko jedno: ze cos z toba nie wporzadku
Natomiast widze ze macie bardzo wyidealizowane pojecie o milosci, ja przyznam szczerze nie wierze w taka milosc do kogos bo taka forma milosci nie jest prawdziwa, ale oczywiscie rozumiem ze tylko taka forme spoleczenstwo akceptuje... i wszelkie pytania o brak dziewczyny znacza dla spoleczenstwa tylko jedno: ze cos z toba nie wporzadku