22 Mar 2013, Pią 17:40, PID: 344181
-...
22 Mar 2013, Pią 17:40, PID: 344181
-...
22 Mar 2013, Pią 17:49, PID: 344185
Nigdy nie miałem konta w takich serwisach, jakoś mnie do siebie nie przekonały. Też bym pewnie zdjęcia nie zamieścił, zresztą nigdy nie wrzucałem do internetu żadnego swojego zdjęcia, więc pewnie nie zrobił bym też wyjątku w tym przypadku
22 Mar 2013, Pią 20:01, PID: 344205
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Mar 2013, Pią 20:01 przez niesmialytyp.)
Ja nie narzekam, a nawet polecałbym portale randkowe. Przemogłem się już kilka miesięcy temu i wrzuciłem tam zdjęcie swojej fobiczej buźki, wprawdzie zainteresowanie jest znikome, niemal żadne jeżeli samemu się nie zaczepia ludzi no ale tak to już jest że faceci mają tam gigantyczną konkurencje
ale z tego co tam ludzi "napoznawałem" muszę przyznać że moje lęki okazały się bezpodstawne a tamtejsi ludzie są w porządku. Żadna dziewczyna mnie nie zwyzywała, nie nazwała przygłupem, durniem, brzydalem, maminsynkiem, nudziarzem czy czymś w ten deseń. Nawet pomimo tego że nigdy nie kłamałem i uczciwie zaznaczałem od razu że nie mam pracy, jestem nieśmialcem i samotnikiem.
23 Mar 2013, Sob 11:33, PID: 344287
Glucik napisał(a):Poza tym stwierdziłam, że jestem za brzydka i za nudna na faceta- co ja bym mogła takiemu zaoferować, skoro pisali do mnie sami imprezowicze... No to widzę, że mamy podobne problemy, tylko że mnie oczywiście kobiety interesują . Dlatego ja w żadne serwisy randkowe się nie bawię.
23 Mar 2013, Sob 14:06, PID: 344298
A ja polecam. Tylko cza głownie samemu zagadywać i prowadzić rozmowę, ale jest to opłacalne.
23 Mar 2013, Sob 20:54, PID: 344323
Mam profil na portalu randkowym z umieszczonym zdjęciem od jakiegoś czasu. Z moich obserwacji wiem, że umieszczając zdjęcie ma się większe szanse na poznanie kogoś. Nie da się ukryć, że ludzie są wzrokowcami i nie musisz być ładny/a wystarcz, że masz to "coś" atrakcyjne dla tej drugiej osoby. Trzeba jednak być ostrożnym w zawieranych znajomościach bo często niestety ludzie mijają się z prawdą. Dla nas, tzn. dla kogoś kto nie wychodzi często na imprezy czy inne takie z domu to chyba jedyny sposób na poznanie kogoś. Czy coś z tego wyjdzie to już inna sprawa. Sama czasem "zrywam" znajomość, bo boję się zaangażowanie choć bardzo tego chcę i coraz bardziej mi brakuję tej ukochanej osoby obok...
23 Mar 2013, Sob 22:59, PID: 344332
Temat ogarniam. W przypływach poczucia sensu.
Czytałem gdzieś, że e-darlingi czy inne sympatie przeżywają kryzys z powodu konkurencji facebooka (bo bezpłatny) i ekspansji idących kilka kroków dalej portali z pieprzykiem.
25 Mar 2013, Pon 20:24, PID: 344565
Wszystkie te portale randkowe działają na podobnych zasadach... na fb mam tylko znajomych choć fakt czasem trafi się ktoś nieznajomy, kto się odezwie, ale w moim przypadku to głównie Arabowie hehe takie moje szczęście
25 Mar 2013, Pon 21:20, PID: 344569
No to ja Wam powiem, że z moim mężem poznaliśmy się właśnie na jednym z takich portali Po prostu zaiskrzyło. Zawarłam też kilka znajomości, które wspominam miło, chociaż nie przetrwały do dziś. Pamiętam tylko, że ilość wulgaryzmów i sekspropozycji była w tym tak duża, że zirytowana miałam już kasować profil. I wtedy pojawił się On Trzeba wykazać sporo cierpliwości na takich portalach ale jak widać czasem się opłaca.
26 Mar 2013, Wto 18:47, PID: 344646
Zgadzam się z Tobą w zupełności, cierpliwość to podstawa i też trzeba mieć dużo szczęścia żeby trafić właśnie na tą jedną jedyną osobę
27 Mar 2013, Śro 15:03, PID: 344725
<mysh>' napisał(a):No to ja Wam powiem, że z moim mężem poznaliśmy się właśnie na jednym z takich portali Po prostu zaiskrzyło. Zawarłam też kilka znajomości, które wspominam miło, chociaż nie przetrwały do dziś. Pamiętam tylko, że ilość wulgaryzmów i sekspropozycji była w tym tak duża, że zirytowana miałam już kasować profil. I wtedy pojawił się On Trzeba wykazać sporo cierpliwości na takich portalach ale jak widać czasem się opłaca. No jasne. W końcu cel uświęca środki. Czy to serwis randkowy na necie czy przypadkowe spotkanie na ulicy nie ma znaczenia Tylko przejść z "mijanki" kogoś face to face na coś więcej to jest sztuka nie do pojęcia dla mnie a nawet samo zagadanie ot tak jest ciężkie. A jeśli już nawet dojdzie to zawsze wydaje mi się, że osoba rozmawiająca ze mną myśli... ale burak, spadaj stąd :-D 100 post!
12 Kwi 2013, Pią 11:14, PID: 346825
Glucik napisał(a):Założyłam sobie raz konto na portalu randkowym, ale nie dałam tam fotki, bo przeraża mnie myśl, że ktoś z rodziny lub z (byłych co prawda, ale zawsze kiedyś mogłabym ich spotkać...) znajomych mógłby zobaczyć, że mam tam konto- siara totalna... Poza tym też bardzo się boję wrzucać jakieś fotki do sieci, bo jak to mówią, co raz wrzucisz do netu, zostanie tam na zawsze... ;x Na jednym anglojęzycznym forum dla sfrustrowanych facetów, nieraz robiono eksperymenty odnośnie portali randkowych. POnieważ większośc z nich, rzadko otrzymywała odpowiedź na swoją wiadomośc, nie mówiąc już o otrzymaniu niezainicjowanej wiadomości, próbowali sprawdzić, jak to jest po drugiej stronie. Zakładali profile kobiet atrakcyjnych, przeciętnych, brzydkich, kobiet z wadami(wózek inwalidzki, otyłość + HIV). Bezskuteczne okazały się próby stworzenia profilu niezdeformowanej kobiety, która nie cieszyłaby się przynajmniej w jakimś stopniu powodzeniem. Nawet pomimo HIV faceci dalej pisali i chętni byli się spotykać... Prawili komplementy przeciętnej kobiecie na wózku... Mało tego, nie zniechęcały ich olewcze, zdawkowe odpowiedzi, nudny styl życia, dziwaczne hobby, a czasem nawet próby obrażania. W dalszym ciągu większośc była zainteresowana i chciała się spotkać. W tym wielu facetów, po których nikt by się raczej nie spodziewał, że mieliby problemy z poznaniem przeciętnej dziewczyny. Sytuacja przedstawiała się inaczej, gdy tworzyli profile uzywając zdjęc modeli. Wtedy magicznie wiadomosci same przychodziły(choć nie w takiej ilości, jak u kobiet), a procent odpowiedzi wynosił około >80%, a nie <10% :-D Wyszło też, ze model nie musiał wysyłać wymyślnej wiadomości by uzyskać odpowiedz, ba nawet mógł wysłać lekko prowokacyjną i obrazliwą wiadomość, a odbiór był zazwyczaj pozytywny. Przeciętny koles mógł się silic na wyrafinowaną wiadomość, a w wiekszości wypadków i tak dostał zdawkową wyrażającą niechęć do dalszej rozmowy odpowiedz. Wniosek z tych "badan" jest taki: - na portalach randkowych nie ma czegoś takiego jak za brzydka i za nudna. Jak facet do Ciebie napisze to możesz być pewna, że na 90% będzie starał się poprowadzić dalej rozmowę, nawet jak według Ciebie będizesz wydawała się nudna. - facet o ile nie jest prawdziwym przystojniakiem lub przynajmniej w miare przystojny z "udokumentowanym" zdjęciami fajnym życiem powinien trzymać się z dala od portali randkowych. Piszę tu nawet o normalnych, przeciętnych facetach, a co dopiero o fobikach. :-D Przeciętny facet ma większe szanse "w realu", gdzie konkuruje z kilkoma, a nie tysiącami facetów. Większość dziewczyn nie nadaza z czytaniem wszystkich wiadomości, więc oczywiste jest, ze wybiorą tych najprzystojniejszych i najciekawszych :-)
12 Kwi 2013, Pią 12:06, PID: 346835
interesting
12 Kwi 2013, Pią 15:23, PID: 346877
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Kwi 2013, Pią 21:01 przez BlankAvatar.)
pokrywa sie z moimi 'obserwacjami'.
ale jesli miec to na uwadze, to wtedy poszukiwania nie sa juz frustrujace. Zdajesz sobie sprawe, ze taki 'przemial' to cos normalnego. W sumie to nawet takie troche 'wychowawcze', bo odczulasz sie na odrzucenie.
12 Kwi 2013, Pią 15:32, PID: 346880
Zgadzam się w większości z postem lękliwego, zbyt duża dysproporcja pomiędzy ilością kobiet a mężczyzn robią swoje. Ale mimo wszystko zawsze warto spróbować, tylko podejść do tego na luzie i przygotować się na to ze na 100 wiadomości odpisze jedna albo dwie.
17 Kwi 2013, Śro 18:12, PID: 347462
Na tych portalach randkowych to chyba sami napaleńcy piszą
18 Kwi 2013, Czw 8:43, PID: 347506
Niewątpliwie 100% napaleńców co do jednego. Strach nawet pomyśleć, że wśród tej zgrai jest ktoś kto nie jest napaleńcem. Co on by tam robił i czego szukał?
28 Cze 2013, Pią 21:38, PID: 356148
hm mam doświadczenie z ostatnich dwóch miesięcy. Zapisałam się na portal randkowy poznałam tam w sumie bardzo szybko faceta, z którym się spotykamy do dzisiaj ale za bardzo mu okazałam, że mi zależy i chyba się przestraszył bo czuję, że się oddala ode mnie. Myślę, że to nie przez to że mu pokazałam że mi bardzo zależy ale przez to jaką jestem osobą... okazuję się że mało interesującą oj boli to...
28 Cze 2013, Pią 23:13, PID: 356164
"Niewątpliwie 100% napaleńców co do jednego. Strach nawet pomyśleć, że wśród tej zgrai jest ktoś kto nie jest napaleńcem. Co on by tam robił i czego szukał?"
Zboczeniec!
29 Cze 2013, Sob 23:55, PID: 356264
Moja kolekcja zboczeńców poznanych w sieci wynosi kilka sztuk i oczywiście w dalszym ciągu jest otwarta.
01 Lip 2013, Pon 12:32, PID: 356362
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lip 2013, Pon 12:34 przez Dragons86.)
Dla tych co się boją odpowiadać na ogłoszenia w takich portalach itp.To nie ma się co bać bo w sumie nic nie tracicie.To że na piszecie to nie oznacza że ooo już panika muszę się spotkać.Co się okazuje po czasie panny dostają po 50 wiadomości. W o gule nie odpowiadają.Albo mają martwe konta na które od roku nikt nie wchodził.Często nie odpowiadają już bo w międzyczasie kogoś sobie znalazły a na konto tak dla rozrywki wchodzą.Albo tzw. pisanie w nieskończoność,zwody itp.
Dla kobiet takie portale w sumie spoko bo tylko one same dostają wiadomości w nadmiarze.Będąc kolesiem trochę ciężej jest kogoś poznać takim sposobem.
13 Sie 2013, Wto 12:00, PID: 359996
Ostatnio moja uwagę zwrócił opis pewnej panny:
Cytat:Naokoło słyszę, że jestem ładna i mądra, dlaczego nie mam faceta, do jasnej ciasnej? A jeszcze gorsze są żarty o staropanieństwie =_= Śmieję się w takich momentach, jednak ten śmiech z czasem wychodzi mi coraz sztuczniej 0_o". Jestem inna, jestem dziwna, nie jestem normalna (swoją drogą... normalność jest nudna). Cierpię na fobię społeczną. Co prawda nie mdleję na widok przechodniów, nie wskakuję na drzewo, gdy ktoś się do mnie odezwie (staram się tego nie robić ), nie odgryzam obcej ręki, gdy poczuję czyiś dotyk, jednak faktem jest, że w takich sytuacjach moje serce zaczyna bić naprawdę szybko, grożąc natychmiastowym wyskoczeniem z gardła. Najchętniej zamurowałabym się w domu z laptopem i smaczną herbatą. Wyjście do ludzi jest dla mnie ogromnie stresujące. Aż się dziwię, że ukończyłam studia, bo niekiedy było naprawdę źle. O dziwo nikt z grona moich znajomych nie pomyślał, że coś jest ze mną nie w porządku, uważają, że jestem po prostu bardzo nieśmiała. Wychodzi na to,że jednak sprytna jestem, nie? Może mam talent aktorski... zresztą nieważne xD. Nie wiem, kto by chciał przygarnąć takie dziwne stworzenie T_T Jednakże, co mi tam. Raz kozie śmierć!Wydawałoby się że taką szczerością odstraszy potencjalnych partnerów, ale na jej profilu szybko posypały się prezenty i"niedyskretne pytania (co jest pewnym wskaźnikiem zainteresowania, im atrakcyjniejsza dziewczyna tym przeważnie ma takiego badziewia więcej). Co wy na to drogie fobiczki? :-P
13 Sie 2013, Wto 12:56, PID: 360000
Sam bym chciał ją poznać. Jej atutem jest niewątpliwie błyskotliwość. Niektóre dziewczyny są tylko ładne i robią dziubki na zdjęciach. Ma niskie poczucie wartości - wróć, ma niski poziom samowiedzy, ponieważ nie wie czy jest atrakcyjna. Odda się byle komu prawie że...Nie dziwo, że są chętni To frajerka.
13 Sie 2013, Wto 15:06, PID: 360028
Zgodzę się z Tosią, tylko że trzeba mieć w ogóle możliwość poznawania ludzi na żywo. Portale randkowe są ok dla osób bardzo nieśmiałych czy zapracowanych, ale faktycznie, takie rozwiązanie może powodować sporo nerwów i lepsze są spontaniczne, naturalne znajomości, bez zakładania z góry związków miłosnych.
|
|