Serwisy randkowe.

[Pan Foka]

Na razie wymiatam



Tylko dziwne są te opcje, stąd nawet szóstka to samiec alfa.

3: Bardzo atrakcyjne
2: Atrakcyjne
1: W porząsiu
0: NIE

Komu przeszkadzała skala 1-10 albo i 1-5

Nie ogarniam kompletnie tej "kultury" płacenia za kompletnie obcą laskę, którą widzi się pierwszy raz, a może i ostatni.

Kiedyś miałem problem z "tradycjonalizmem" i podczas zwykłych spotkań z koleżankami na siłę płaciłem za oboje, nierzadko podstępem xD. Na takiej stricte pierwszej randce to jednak chamówa trochę, podobnie jakby z pierścionkiem zaręczynowym od razu się pojawić. Płacenie za kogoś to taki przywilej kumpelski - ot, no problemo, dziś ja zapłacę, kupisz mi za to Kinder Niespodziankę albo zrobisz naleśniki.

[Użytkownik 22397]

Mnie po prostu tak wychowano chyba

Tak mnie też i mógłbym postawić na pierwszym spotkaniu, ale spotykając się z dziewczyną, którą jednak już skądś znam i czuję że chcę i warto. Jakimś randomowym laskom z tindera, których na oczy nie widziałem, nie będę nic stawiał. xP Na tradycje mam wy+.

To wolę postawić piwo Proxiemu, jego znam i nawet lubię.

IMO to słabo brzmi, bo nie stawia się za to żeby coś z tego było, tylko z wdzięczności za sam fakt, że kobieta uprzyjemniła mężczyźnie czas swoją obecnością na spotkaniu. Ale widać ja już stary jestem...

[Szary]

Na razie wymiatam

Ja chyba też

[U5iebie]

z wdzięczności za sam fakt, że kobieta uprzyjemniła mężczyźnie czas swoją obecnością na spotkaniu

Że łaskawie zgodziła się ze mną gdzieś wyjść, mam ją za to obsypywać darmowymi fantami? xD Słabe to jest oczekiwanie że się coś dostanie za to, że się zgodziło z kimś wyjść porozmawiać przy kawie, czy piwie.

Ja jej uprzyjemniam czas swoją obecnością tak samo jak ona mi swoją, to uczciwe, nie widzę powodu dla którego dodatkowo należy się jej darmowa szamka, albo piciu. xP

Stawia się z sympatii do drugiej osoby, do obcego człowiek nie czuję żadnej specjalnej sympatii.

Mówiłem Ci @Szary, ze śliczny jesteś.

[Pan Foka]

A mężczyzna nie uprzyjemnia kobiecie swoją obecnością czasu na spotkaniu? To co robi?

[Użytkownik 22397]

Jest dla niej. Mężczyzna ma taki obowiązek, kobieta nie. Ale to pochodzi z czasów, gdy po świecie chodzili prawdziwi mężczyźni, a nie chłopcy w rurkach.

[Szary]

Jest dla niej. Mężczyzna ma taki obowiązek, kobieta nie. Ale to pochodzi z czasów, gdy po świecie chodzili prawdziwi mężczyźni, a nie chłopcy w rurkach.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

[Użytkownik 22397]

z wdzięczności za sam fakt, że kobieta uprzyjemniła mężczyźnie czas swoją obecnością na spotkaniu

Że łaskawie zgodziła się ze mną gdzieś wyjść, mam ją za to obsypywać darmowymi fantami? xD Słabe to jest oczekiwanie że się coś dostanie za to, że się zgodziło z kimś wyjść porozmawiać przy kawie, czy piwie.

Ja jej uprzyjemniam czas swoją obecnością tak samo jak ona mi swoją, to uczciwe, nie widzę powodu dla którego dodatkowo należy się jej darmowa szamka, albo piciu. xP

Stawia się z sympatii do drugiej osoby, do obcego człowiek nie czuję żadnej specjalnej sympatii.

To po co się spotykasz z kimś, do kogo nie czujesz sympatii?

[kartofel]

Zasady dobrego wychowania jasno określają, kto płaci na spotkaniu (w związku z tym deklarowanie w opisie, że się nie będzie stawiać to faux pas*)

Mam na myśli przypadek, gdzie trzęsę się z zimna (bo jest środek zimy) i komunikuję to internetowemu Romeo. Nic. Proponuję więc kawiarnię i dostaję odpowiedź odmowną, bo przecież fajnie jest na dworze . To mi się zdarzyło dwa razy z dwoma różnymi osobami.
... może powinnam wtedy powiedzieć "zapraszam do kawiarni", to wtedy bym się dowiedziała, czy powodem odmowy było skąpstwo, czy umiarkowany zachwyt mną .

*opinia, o którą nikt nie prosił. Wiem.

Edytka: odpowiedź na posty @Kiwi i @  Nie spodziewałam się, że w trakcie stukania tego posta pojawi się dziesięć nowych.

[U5iebie]

To po co się spotykasz z kimś, do kogo nie czujesz sympatii?

Żeby go poznać i może jakąś poczuć?

Zasady dobrego wychowania jasno określają

Jak już wcześniej napisałem mam wy+. Tak, na wesela, pogrzeby itp. chodze w bojówkach i bluzie z kapturem. Tak już mam. xP Szukam kogoś komu nie będzie to przeszkadzać, a najlepiej to ma tak samo. (albo przynajmniej będzie chciał wysłuchiwać mojego marudzenia i niezadowolenia, za każdym razem jak mam ubrać coś wyjściowego xD)

[Aion]

Prawdziwi mężczyźni! Orłyyy, sokoły, heroooosyyyyyyyyyyyyyy!

[Szary]

Jak już wcześniej napisałem mam wy+. Tak, na wesela, pogrzeby itp. chodzę w bojówkach i bluzie z kapturem. Tak już mam. xP Szukam kogoś komu nie będzie to przeszkadzać, a najlepiej to ma tak samo. (albo przynajmniej będzie chciał wysłuchiwać mojego marudzenia i niezadowolenia, za każdym razem jak mam ubrać coś wyjściowego xD)

Jak ja Cię lubię, koleś.

[Użytkownik 22397]

Wyjściowy strój też może być wygodny. Ale to w sumie off

[Kiwi]

Mam na myśli przypadek, gdzie trzęsę się z zimna (bo jest środek zimy) i komunikuję to internetowemu Romeo. Nic. Proponuję więc kawiarnię i dostaję odpowiedź odmowną, bo przecież fajnie jest na dworze . To mi się zdarzyło dwa razy z dwoma różnymi osobami.

Rozumiem i to jest dla mnie słabe podejście ze strony facetów. Nie neguję, że siedzenie w zimnie ze skąpstwa to niezbyt miła randka.

Jedynie się zastanawiam co w przypadku faktycznie spłukanych ludzi (wyobrażam sobie, że ja byłabym w stanie odmówić randki na przykład w drogiej restauracji, jakby nie było mnie stać, żeby zapłacić za siebie), ale tak splukany, że nie stać ich na zapłacenie za kawę jest niewiele (niemniej na pewno istnieją i może są nawet wartościowymi osobami)

Zasady dobrego wychowania jasno określają, kto płaci na spotkaniu (w związku z tym deklarowanie w opisie, że się nie będzie stawiać to faux pas*)

A pod tym względem po prostu walę dobre wychowanie i tradycję. No ale że ktoś ma inaczej, to ich sprawa. Byleby obydwu osobom to odpowiadało.

Wyrażam po prostu opinię, że są kobiety (ja, kobiecość jakieś 50-55% i to w porywach), które nie dość, że tego wcale nie oczekują, to poczułby się co najmniej niekomfortowo, jakby ktoś nalegał na zapłacenie za nie.

[U5iebie]

Jedynie się zastanawiam co w przypadku faktycznie spłukanych ludzi (wyobrażam sobie, że ja byłabym w stanie odmówić randki na przykład w drogiej restauracji, jakby nie było mnie stać, żeby zapłacić za siebie), ale tak splukany, że nie stać ich na zapłacenie za kawę jest niewiele (niemniej na pewno istnieją i może są nawet wartościowymi osobami)

Nie ma co się zastanawiać, posiadanie znajomych, poznawanie ludzi, mienie partnerki z reguły wymaga pieniężnych nakładów. Nawet mój terapeuta ostatnio powiedział, że jak się nie ma pieniędzy to się niestety towarzysko nie istnieje, jednak każde wyjście, aktywności itp. kosztują. Najszybciej chyba by się dogadał spłukaniec ze spłukańcem, wtedy oboje szukają takich form spędzenia wspólnie czasu, które nie będą ich nic kosztować. No ale jak sama zauważyłaś, aż takich spłukańców praktycznie nie ma. xP

Ja niedługo znowu będę , bo mi się kończy hajs, a na szukaniu pracy chyba mi nie zależy. xP

[Użytkownik 22397]

Jeśli chodzi o nierandki, to zawsze można stukać pod sklepem na piwo

[Kiwi]

Żeby mieć stuprocentową jasność - płaci osoba, która zaprasza (niezależnie od płci)

Ano to w sumie brzmi jak spoko system. Takie coś mogłabym zaakceptować w związku. Wtedy nawet jakby partner chciał chodzić w droższe miejsca, to mógłby, a ja mogłabym się odpłacić czymś w moim zasięgu.

Plus z założenia nie rozgranicza płciowo. Brzmi dobrze, podoba mi się

[U5iebie]

Meh to ja zamiast jakiś tam savoir vivre tajników, wole zwykłą rozmowę, ugadywanie się i komunikowanie swoich oczekiwań. Nawet w takich sprawach. Dlatego robię to w profilu. xP Tak samo mam z ubraniem, jak się umawiałem z tą laską z tindera to też od razu napisałem, że przyjdę w bojówkach i w bluzie z kapturem i żeby sama też nie wydziwiała, bo ja nie zamierzam. xP

[kartofel]

Żeby mieć stuprocentową jasność - płaci osoba, która zaprasza (niezależnie od płci).

Jeśli mam określony pomysł na randkę, który to pomysł wymaga płacenia i jest moją inicjatywą (czy to moja ulubiona kawiarnia, czy park trampolin, czy filharmonia, czy naprawdę cokolwiek), to za bilety/napoje placę ja.

Jeśli zaś to osoba, z którą się umawiam (ponownie: płeć nie gra żadnej roli) zabiera mnie gdzieś, to ona stawia. Jeśli nie ma kasy, to organizuje czas bez wydawania pieniędzy.

Najgorsze jednak fopa, którego się można dopuścić w kwestii płacenia, to pokrycie rachunku za oboje i rzucenie "nonszalancko" zaraz po wyjściu "no, to wisisz mi xx złotych" .

W przypadkach, kiedy nie jest jasne, kto kogo zaprasza, moim zdaniem (podkreślam, że to subiektywna opinia) należy albo zawsze płacić osobno, albo zmieniać osobę stawiającą - raz jedno płaci, raz drugie, ale bez niesmacznego rozliczania się co do złotówki i abstrakcyjnych wyrzutów w stylu "ja ci kupiĺem/am lody za łączną kwotę 30 zl, a Ty mnie gofra i napój za 25!".

No i kolejna subiektywna opinia - Jeśli kobieta mówi, że zapłaci za siebie/za oboje, to wie co mówi i próba wyrwania się przed nią ze swoją kartą płatniczą jest raczej przykra niż dżentelmeńska. Dobre wychowanie ma ułatwiać życie, a nie utrudniać i stawiać kogokolwiek w niezręcznej sytuacji.

[Rival]

Żeby mieć stuprocentową jasność - płaci osoba, która zaprasza (niezależnie od płci)

Ano to w sumie brzmi jak spoko system. Takie coś mogłabym zaakceptować w związku. Wtedy nawet jakby partner chciał chodzić w droższe miejsca, to mógłby, a ja mogłabym się odpłacić czymś w moim zasięgu.

Plus z założenia nie rozgranicza płciowo. Brzmi dobrze, podoba mi się

No mi niezbyt. Jak o apki randkowe chodzi to w 99% przypadków zaprasza facet, więc to on by zawsze płacił xD

Poza tym jedna osoba może zapraszać zawsze do drogich restauracji, a druga tylko na spacer po parku xD

Imho nie ma lepszej opcji niż płacenie samemu za siebie. Jak dla kogoś jest za drogo, to wystarczy, że powie. Mówię ofc o pierwszych spotkaniach, a nie o dłuższej znajomości.

[Bobek90]

Jest dla niej. Mężczyzna ma taki obowiązek, kobieta nie. Ale to pochodzi z czasów, gdy po świecie chodzili prawdziwi mężczyźni, a nie chłopcy w rurkach.

To pochodzi z czasów, gdy po świece chodzili prawdziwi mężczyźni, czyli tacy którzy zabraniali kobietom pracować i głosować.


---
Nie miałbym problemu stawiać na pierwszej randce ale tylko jeśli chodziłoby o dziewczynę którą mi zależy poznać. Ale, jeśli ta sama dziewczyna na drugiej randce dalej oczekiwałaby stawiania, to uznałbym to już jako dużą skazę charakteru.

U5iebie,źle. Wydaje mi się że takich rzeczy nie zamieszcza się w profilu. To tak jak napisać że do uprawiania sexu założysz kondon. Nie ma potrzeby tego pisać w twoim profilu.

[karmazynowy książę]

Wg mnie defaultowo każdy płaci za siebie, a jeśli któraś ze stron ma taką ochotę, to zafunduje wyjście drugiej osobie. Ale to wyjątek i miły gest, a nie reguła.
Jeśli jakieś osoby nie stać na wyjście do droższego miejsca, to może zwyczajnie zaproponować coś tańszego, zamiast ślepo się zgadzać.

[U5iebie]

U5iebie,źle. Wydaje mi się że takich rzeczy nie zamieszcza się w profilu. To tak jak napisać że do uprawiania sexu założysz kondon. Nie ma potrzeby tego pisać w twoim profilu.

To mój profil, mogę tam pisać co chcę. xP No i od razu eliminuję dziewczyny które oczekują, że ktoś postawi im szamkę.

[kartofel]

@U5iebie oczywiscie, że możesz wpisać, co chcesz. Pytanie, czy chcesz też zrobić dobre wrażenie .

[U5iebie]

@U5iebie oczywiscie, że możesz wpisać, co chcesz. Pytanie, czy chcesz też zrobić dobre wrażenie .

Nie chcę się przypodobywać, tylko poznać kogoś z kim się będę dobrze dogadywał. Odpały na tinderze to dopiero początek, jak laska tego nie strawi, to i tak nic z tego nie będzie. xD