Od dłuższego czasu, dzień za dniem są dla mnie bardzo ponurymi, jakoś czuje się ciężko psychicznie nie czuje luzu macie jakieś sposoby, już chodzę do psychologa ale to ja powinienem coś zmienić.
Książka, film, dobre żarcie, czas z rodziną, medytacja, sen, prysznic, basen, pozytywne afirmacje, wycieczka do lasu, rysowanie, pisanie opowiadań, zabawa z psem/kotem,
a jeżeli jesteś hardkorem to polecam pracę fizyczną, jak jesteś super zmęczony odczuwasz wdzięczność nawet za to, że możesz sobie posiedzieć ; )
przepraszam, to mogło być nie na miejscu..
bo pomaga ale raczej w umiarkowanej depresji albo na chwilę..
niestety nic innego mi do głowy nie przychodzi, kiedyś miałam większą depresję niż teraz, nie warte jest to pozazdroszczenia.. mogę powiedzieć, że da się z tego wyjść.. (mi raz się udało)
najlepiej na bieżąco "dyskutować" ze swymi myślami, zastępować je logicznym zaprzeczeniem, najgorzej jest gdy tych myśli jest zbyt wiele..