14 Maj 2017, Nie 13:59, PID: 701649
Długo zastanawiałam się nad publikacją tego postu. Jeszcze dłużej nad tym, czego on dotyczy.
Mianowicie - zastanawia mnie, czy można dać sobie radę bez jednego dokumentu, matury.
Ostatni czasy rozmyślałam nad swoją przyszłością. Musiałam rozmyślać zbyt intensywnie, bo doszłam do wniosku, że ani matura, ani średnie wykształcenie nie jest mi potrzebne do szczęścia. W mojej głowie pojawiła się śmiała myśl, że gdybym postawiła na swoje marzenie, to nie musiałabym się martwić edukacją - bynajmniej w zakresie ustalonym przez oświatę. Jednakże nie mieć w dzisiejszych czasach wykształcenia conajmniej średniego jest odbierane zwykle negatywnie. Nie mówiąc już o tym, że gdyby nie udało mi się z moimi planami, to mogłabym pomarzyć o jakiejkolwiek pracy w przyszłości.
No tak, ale o co mi konkretnie chodzi? O to, czy warto ryzykować? Czy jednak podążać tym utartym schematem - szkoła, studia, praca? Jak myślicie, czy bez matury da się żyć na przyzwoitym poziomie? I czy ktoś z was nie ma matury, średniego wykształcenia?
Mianowicie - zastanawia mnie, czy można dać sobie radę bez jednego dokumentu, matury.
Ostatni czasy rozmyślałam nad swoją przyszłością. Musiałam rozmyślać zbyt intensywnie, bo doszłam do wniosku, że ani matura, ani średnie wykształcenie nie jest mi potrzebne do szczęścia. W mojej głowie pojawiła się śmiała myśl, że gdybym postawiła na swoje marzenie, to nie musiałabym się martwić edukacją - bynajmniej w zakresie ustalonym przez oświatę. Jednakże nie mieć w dzisiejszych czasach wykształcenia conajmniej średniego jest odbierane zwykle negatywnie. Nie mówiąc już o tym, że gdyby nie udało mi się z moimi planami, to mogłabym pomarzyć o jakiejkolwiek pracy w przyszłości.
No tak, ale o co mi konkretnie chodzi? O to, czy warto ryzykować? Czy jednak podążać tym utartym schematem - szkoła, studia, praca? Jak myślicie, czy bez matury da się żyć na przyzwoitym poziomie? I czy ktoś z was nie ma matury, średniego wykształcenia?