27 Lis 2008, Czw 21:11, PID: 95033
Witam! Od dłuższego czasu coś się ze mną dzieje =(
Właściwie to nie wiem jak to opisać wiec może przytoczę parę sytuacji:
Mieliśmy recytować w szkole na lekcji wiersz. kiedy przyszło co do czego i miałam wyjść na środek klasy nogi zrobiły mi się jak z waty i nie mogłam wydusić z siebie słowa.
Kiedy idę droga i widzę znajoma osobę zaczynam bawić się komórką i udaje ze nie widzę lub skręcam w inne drogi. (wole iść nawet na około niż się spotkać)
Kiedy jakiś nauczyciel do mnie podchodzi na przerwie od razu się czerwienie i czuje suchość w gardle. mam wtedy ochotę się gdzieś schować.
kiedy nauczyciel mnie o coś pyta na lekcji lub karze mi iść do tablicy to od razu mam nogi jak z waty i zaczynam cicho mówić. (nie potrafię inaczej)
nauczyciel poprosił mnie abym poszła do innej klasy spytać się o coś. poszłam ale stałam pod drzwiami zastanawiając się czy wejść czy nie będą się ze mnie śmiali obgadywali.
Jestem aktywna sportowo i często wuefiści chcą abym szła na zawody. Ja jednak nie wierzę w siebie i nie chcę chodzić. oprócz tego wstydzę się i boję ponieważ myślę że nie dam rady.
To niektóre z sytuacji... kiedyś się tak nie zachowywałam =( nie wiem co się ze mną stało...
Czy to jest zwykła nieśmiałość czy fobia społeczna? Może ktoś mi odpowie bo chcę wiedzieć na czym stoję.
PS przepraszam że tyle błędów i tak bez ładu i składu ale nie mam już siły =(
Właściwie to nie wiem jak to opisać wiec może przytoczę parę sytuacji:
Mieliśmy recytować w szkole na lekcji wiersz. kiedy przyszło co do czego i miałam wyjść na środek klasy nogi zrobiły mi się jak z waty i nie mogłam wydusić z siebie słowa.
Kiedy idę droga i widzę znajoma osobę zaczynam bawić się komórką i udaje ze nie widzę lub skręcam w inne drogi. (wole iść nawet na około niż się spotkać)
Kiedy jakiś nauczyciel do mnie podchodzi na przerwie od razu się czerwienie i czuje suchość w gardle. mam wtedy ochotę się gdzieś schować.
kiedy nauczyciel mnie o coś pyta na lekcji lub karze mi iść do tablicy to od razu mam nogi jak z waty i zaczynam cicho mówić. (nie potrafię inaczej)
nauczyciel poprosił mnie abym poszła do innej klasy spytać się o coś. poszłam ale stałam pod drzwiami zastanawiając się czy wejść czy nie będą się ze mnie śmiali obgadywali.
Jestem aktywna sportowo i często wuefiści chcą abym szła na zawody. Ja jednak nie wierzę w siebie i nie chcę chodzić. oprócz tego wstydzę się i boję ponieważ myślę że nie dam rady.
To niektóre z sytuacji... kiedyś się tak nie zachowywałam =( nie wiem co się ze mną stało...
Czy to jest zwykła nieśmiałość czy fobia społeczna? Może ktoś mi odpowie bo chcę wiedzieć na czym stoję.
PS przepraszam że tyle błędów i tak bez ładu i składu ale nie mam już siły =(