26 Sty 2018, Pią 23:30, PID: 727707
Hej,
Sytuacja nalogiczna do tej z poprzedniego wątku, który zakładałem, czyli w skrócie nie wiem po co to piszę, ale pewnie przyjdzie odrobina ulgi.
Chciałbym poruszyć kilka najistotniejszych problemów, które w ostatnim czasie mi dokuczają i o których często rozmyślam, chociaż słowo "rozmyślam" jest tutaj sporym nadużyciem.
O, właśnie mi się przypomniało, że zawsze, gdy pojawiaj się u mnie chęć napisania czegoś na forum, (nie pojawia się oba zbyt często) to mam dylemat, na którym dokładnie napisać (znam jeszcze kilka innych) i to bardzo mnie demotywuje.
Wstęp zakończony, więc do rzeczy. Kolejność wymienianych problemów jest przypadkowa i nie ma wpływu na skalę ich powagi.
Zauważyłem, że o wiele lepiej czuję się wieczorami, gdy zapada lub zapadł zmrok, dotyczy to też sytuacji, gdy jestem wśród ludzi, poruszam się pieszo po mieście etc. W dzień czuję się o wiele bardziej niepewny.
W rozmowie z innymi ludźmi, brakuje mi tematów do rozmowy, jestem w stanie rozmawiać o wszystkim, ale zawsze mam obawy, że wyjdzie moja niewiedza w błahych sprawach i czasami wolę nie podejmować tematu, albo mówię od rzeczy.
Większość swojego czasu spędziłem przed komputerem, w samotni i teraz bardzo narzekam na okrojoną wiedzę w wielu dziedzinach, nawet tych najbardziej prozaicznych. W wyniku tego często ucinam różne tematy lub omijam osoby, które wydają mi się bardziej "doświadczone".
Mam problemy z pamięcią i koncentracją, potrafię zapominać o błahostkach, jaknino waznych rzeczach. Gdy kończę pracę, ubieram się i z kimś rozmawiam jednocześnie, to albo strasznie powoli się ubieram i czegoś zapominam zabrać lub nie pamiętam o czym rozmawiałem. Przeważnie efekt takiej sytuacji jest taki, że zapominam czegoś zabrać i nie pamiętam wszystkiego o czym rozmawiałem.
Gdy sobie coś jeszcze przypomnę, to dodam tutaj. Często jest tak, że dana sytuacja irytuje mnie i w danej chwili z chęcią opisalbym ją, ale po jakims czasie zapominam dokladnie jakie mechanizmy zawierały sie w niej.
Dzieki, komentujcie.
Sytuacja nalogiczna do tej z poprzedniego wątku, który zakładałem, czyli w skrócie nie wiem po co to piszę, ale pewnie przyjdzie odrobina ulgi.
Chciałbym poruszyć kilka najistotniejszych problemów, które w ostatnim czasie mi dokuczają i o których często rozmyślam, chociaż słowo "rozmyślam" jest tutaj sporym nadużyciem.
O, właśnie mi się przypomniało, że zawsze, gdy pojawiaj się u mnie chęć napisania czegoś na forum, (nie pojawia się oba zbyt często) to mam dylemat, na którym dokładnie napisać (znam jeszcze kilka innych) i to bardzo mnie demotywuje.
Wstęp zakończony, więc do rzeczy. Kolejność wymienianych problemów jest przypadkowa i nie ma wpływu na skalę ich powagi.
Zauważyłem, że o wiele lepiej czuję się wieczorami, gdy zapada lub zapadł zmrok, dotyczy to też sytuacji, gdy jestem wśród ludzi, poruszam się pieszo po mieście etc. W dzień czuję się o wiele bardziej niepewny.
W rozmowie z innymi ludźmi, brakuje mi tematów do rozmowy, jestem w stanie rozmawiać o wszystkim, ale zawsze mam obawy, że wyjdzie moja niewiedza w błahych sprawach i czasami wolę nie podejmować tematu, albo mówię od rzeczy.
Większość swojego czasu spędziłem przed komputerem, w samotni i teraz bardzo narzekam na okrojoną wiedzę w wielu dziedzinach, nawet tych najbardziej prozaicznych. W wyniku tego często ucinam różne tematy lub omijam osoby, które wydają mi się bardziej "doświadczone".
Mam problemy z pamięcią i koncentracją, potrafię zapominać o błahostkach, jaknino waznych rzeczach. Gdy kończę pracę, ubieram się i z kimś rozmawiam jednocześnie, to albo strasznie powoli się ubieram i czegoś zapominam zabrać lub nie pamiętam o czym rozmawiałem. Przeważnie efekt takiej sytuacji jest taki, że zapominam czegoś zabrać i nie pamiętam wszystkiego o czym rozmawiałem.
Gdy sobie coś jeszcze przypomnę, to dodam tutaj. Często jest tak, że dana sytuacja irytuje mnie i w danej chwili z chęcią opisalbym ją, ale po jakims czasie zapominam dokladnie jakie mechanizmy zawierały sie w niej.
Dzieki, komentujcie.