25 Lut 2018, Nie 22:11, PID: 732901
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lut 2018, Nie 22:12 przez slonecznik77.)
Hej,
tak jak obiecałem zakładam nowy wątek.
Nie doświadczam objawów fobii już od ponad trzech miesięcy (bądź też doskonale sobie z nimi radzę).
Pracuję, kończę studia, udzielam się społecznie.
Proces mojego leczenia był złożony. Byłem zawiedziony terapią na którą chodziłem ponad dwa lata. Była to szkoła poznawczo-behawioralna. Aarona Becka. Przyjmowałem też różne leki które w moim przypadku też nie przyniosły wyraźnej poprawy. Pomogła mi terapia poznawczo-behawioralna ACT. Akceptacji i zaangażowania. (Taka ulepszona nowocześniejsza wersja tej Becka.)
Pierwszy kontakt z nią miałem przez książkę: Historia Pewnej Nerwicy
Strona o nerwicy lękowej i sposobie jej pokonania.
Jednak nie zupełnie bo mój dobry stan utrzymywał max. 3/4 tygodnie.
Następnie szukając materiałów do pracy licencjackiej trafiłem na te artykuły.
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=728
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=722
Hm.. wcześniej nie wiedziałem w ogóle że coś takiego istnieje. :
A wydawało się bardzo sensowne w dodatku miało wiele wspólnego z książką Historia Pewnej Nerwicy.
Dalej wypożyczyłem wszystkie możliwe książki o ACT w bibliotece uniwersyteckiej. Wziąłem w sumie dwie :
Przerobiłem, jedna typowa do samopomocy w drugiej było więcej teorii.
A Wam kochani polecam W PUŁAPCE MYŚLI Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem.
Spencer Smith , Steven C. Hayes
Książka porusza zachęca by żyć zgodnie z własnym sumieniem, nie unikać trudnych sytuacji, zaakceptować trudności itp. Są tam ćwiczenia i wszystko jest wytłumaczone.
(To tylko moja opinia : ) Najlepiej w pierwszej kolejności jest przeczytać część poświęconą akceptacji, później przekierowania uwagi ( uważność) i dyfuzji.
Ja nie mam już lęków już od trzech miesięcy i Wam tego życzę!
Może ta terapia nie będzie akurat dla ciebie. Ale spróbuj, szukaj własnej ścieżki, może w Twoim przypadku będą to np. leki.
Na pewno nie ulegaj rozpaczy, bądź dzielny!
Kiedy było mi bardzo ciężko chciałem nadać sens swojemu cierpieniu i wstąpiłem do apostolstwa chorych.
http://apchor.pl/2013/06/03/Czym-jest-Apostolstwo
Codziennie ofiarując swój ból w intencji innych by nie musieli tak cierpieć i by świat był lepszy. Taki jestem, nie bądźcie z tego powodu proszę źli.
Pozdrawiam
tak jak obiecałem zakładam nowy wątek.
Nie doświadczam objawów fobii już od ponad trzech miesięcy (bądź też doskonale sobie z nimi radzę).
Pracuję, kończę studia, udzielam się społecznie.
Proces mojego leczenia był złożony. Byłem zawiedziony terapią na którą chodziłem ponad dwa lata. Była to szkoła poznawczo-behawioralna. Aarona Becka. Przyjmowałem też różne leki które w moim przypadku też nie przyniosły wyraźnej poprawy. Pomogła mi terapia poznawczo-behawioralna ACT. Akceptacji i zaangażowania. (Taka ulepszona nowocześniejsza wersja tej Becka.)
Pierwszy kontakt z nią miałem przez książkę: Historia Pewnej Nerwicy
Strona o nerwicy lękowej i sposobie jej pokonania.
Jednak nie zupełnie bo mój dobry stan utrzymywał max. 3/4 tygodnie.
Następnie szukając materiałów do pracy licencjackiej trafiłem na te artykuły.
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=728
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=722
Hm.. wcześniej nie wiedziałem w ogóle że coś takiego istnieje. :
A wydawało się bardzo sensowne w dodatku miało wiele wspólnego z książką Historia Pewnej Nerwicy.
Dalej wypożyczyłem wszystkie możliwe książki o ACT w bibliotece uniwersyteckiej. Wziąłem w sumie dwie :
Przerobiłem, jedna typowa do samopomocy w drugiej było więcej teorii.
A Wam kochani polecam W PUŁAPCE MYŚLI Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem.
Spencer Smith , Steven C. Hayes
Książka porusza zachęca by żyć zgodnie z własnym sumieniem, nie unikać trudnych sytuacji, zaakceptować trudności itp. Są tam ćwiczenia i wszystko jest wytłumaczone.
(To tylko moja opinia : ) Najlepiej w pierwszej kolejności jest przeczytać część poświęconą akceptacji, później przekierowania uwagi ( uważność) i dyfuzji.
Ja nie mam już lęków już od trzech miesięcy i Wam tego życzę!
Może ta terapia nie będzie akurat dla ciebie. Ale spróbuj, szukaj własnej ścieżki, może w Twoim przypadku będą to np. leki.
Na pewno nie ulegaj rozpaczy, bądź dzielny!
Kiedy było mi bardzo ciężko chciałem nadać sens swojemu cierpieniu i wstąpiłem do apostolstwa chorych.
http://apchor.pl/2013/06/03/Czym-jest-Apostolstwo
Codziennie ofiarując swój ból w intencji innych by nie musieli tak cierpieć i by świat był lepszy. Taki jestem, nie bądźcie z tego powodu proszę źli.
Pozdrawiam