18 Mar 2018, Nie 17:57, PID: 736783
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Mar 2018, Nie 19:12 przez vesanya.)
Cześć.
Z góry uprzedzam, że użyłam opcji "szukaj", ale wątku odpowiadającego mojemu zamysłowi nie znalazłam. A fajnie byłoby mieć wątek tylko do narzekania. Może warto czasami wypluć z siebie coś co nas denerwuje ze strony innych osób. Tym samym jednak trzeba pamiętać, że nie zawsze tylko nasze zdanie i odczucie jest racją, a inni mają zupełnie inne intencje lub nie są świadomi naszego odbioru mówiąc nam rzeczy, które my uważamy za bolesne. Dlatego chciałabym też aby w tym wątku nie było dźgania pod żebro i broń Boże umniejszania przedmówcom. Chciałabym aby był to wątek oczyszczający, do swobodnego wygadania się. Oki? Oki. 8->
Tak więc zakładam, ponieważ wielu z nas jest ludźmi, których coś wkurza. Szczególnie gdy są to przytyki umniejszające naszym problemom (nadwrażliwości, lękowi, depresji etc.), które z perspektywy osób "normalnych" są niewartymi zawracania sobie głowy błahostkami, a z punktu osoby "cierpiącej" jest to bardzo frustrująca sprawa, nad którą prawdopodobnie dużo myśli i wcale nie wydaje się ona być taka oczywista, prawda?
Mnie na przykład bardzo denerwuje, gdy ludzie mówią (i co najzabawniejsze - bardzo dużo przypadków jest także z tego forum): "ty nie masz lęku społecznego, bo jeździsz na motocyklu". I w tej chwili pragnę zauważyć, że:
a) motocykl, to nie człowiek
b) mam lęk społeczny
c) jeżdżę także samochodem (i co teraz?)
e) wszystkie trzy powyższe odpowiedzi są właściwe
Jest jeszcze druga sprawa, ale ona najczęściej jest poruszana przez osoby "zdrowe" i z bliskiego mi otoczenia (rodzina). Brzmi ona mniej więcej tak: "ludzie naprawdę pochodzą z patologicznych rodzin, w których ojciec okłada matkę, jest alkohol i przemoc i wychodzą na ludzi" i najczęściej takie słowa pojawiają się gdy mam bardzo "wrażliwy" dzień i już nie mam siły się z tym kryć po kątach.
A Wam jakie przytyki udało się usłyszeć od innych osób i były one tak wkurzające, że mieliście ochotę przywalić rozmówcy prosto w twarz?
Z góry uprzedzam, że użyłam opcji "szukaj", ale wątku odpowiadającego mojemu zamysłowi nie znalazłam. A fajnie byłoby mieć wątek tylko do narzekania. Może warto czasami wypluć z siebie coś co nas denerwuje ze strony innych osób. Tym samym jednak trzeba pamiętać, że nie zawsze tylko nasze zdanie i odczucie jest racją, a inni mają zupełnie inne intencje lub nie są świadomi naszego odbioru mówiąc nam rzeczy, które my uważamy za bolesne. Dlatego chciałabym też aby w tym wątku nie było dźgania pod żebro i broń Boże umniejszania przedmówcom. Chciałabym aby był to wątek oczyszczający, do swobodnego wygadania się. Oki? Oki. 8->
Tak więc zakładam, ponieważ wielu z nas jest ludźmi, których coś wkurza. Szczególnie gdy są to przytyki umniejszające naszym problemom (nadwrażliwości, lękowi, depresji etc.), które z perspektywy osób "normalnych" są niewartymi zawracania sobie głowy błahostkami, a z punktu osoby "cierpiącej" jest to bardzo frustrująca sprawa, nad którą prawdopodobnie dużo myśli i wcale nie wydaje się ona być taka oczywista, prawda?
Mnie na przykład bardzo denerwuje, gdy ludzie mówią (i co najzabawniejsze - bardzo dużo przypadków jest także z tego forum): "ty nie masz lęku społecznego, bo jeździsz na motocyklu". I w tej chwili pragnę zauważyć, że:
a) motocykl, to nie człowiek
b) mam lęk społeczny
c) jeżdżę także samochodem (i co teraz?)
e) wszystkie trzy powyższe odpowiedzi są właściwe
Jest jeszcze druga sprawa, ale ona najczęściej jest poruszana przez osoby "zdrowe" i z bliskiego mi otoczenia (rodzina). Brzmi ona mniej więcej tak: "ludzie naprawdę pochodzą z patologicznych rodzin, w których ojciec okłada matkę, jest alkohol i przemoc i wychodzą na ludzi" i najczęściej takie słowa pojawiają się gdy mam bardzo "wrażliwy" dzień i już nie mam siły się z tym kryć po kątach.
A Wam jakie przytyki udało się usłyszeć od innych osób i były one tak wkurzające, że mieliście ochotę przywalić rozmówcy prosto w twarz?