23 Cze 2018, Sob 16:15, PID: 752212
Cześć Misiaki,
Jako, że moje życie ( szczególnie pod względem sfery psychicznej) jest na krawędzi postanowiłem odwiedzić specjalistę ( mam już nawet upatrzonego), natomiast
nurtuje mnie pytanie czy w ciągu tych 45-60 zdążę powiedzieć wystarczająco dużo, a może nawet nie tyle dużo ale sensownie, nie pominę ważnych kwestii i w ogóle
nie chciał bym wydać 100 zł na pogawędki przy muszyniance mając na plecach stracone ostanie 10 lat swojego życia.
Dlatego wpadłem na genialny pomysł, że usiądę w domu przy pifku i sobie w Wordzie napisze co nieco o sobie ( takie CV zepsutego ludka) i z tym polecę do gabinetu.
U psychiatry kiedyś to wypaliło i zaoszczędziło dużo czasu, który potem wykorzystaliśmy na zadawanie i odpowiadanie na pytania.
Tak wiem wiem co teraz powiecie, psychoterapia to długotrwały proces, jedna wizyta nic nie zmieni bla bla bla.
Natomiast - 100 zł dużo u mnie zmienia, dlatego chce przepracować czas w gabinecie jak najlepiej, w końcu się otworzyć i poruszyć kwestię dla mnie ważne, a jest ich sporo.
Krótko - czy psychoterapeuta przyjmie taki list i go przeczyta czy zrobi z niego papierowy samolocik ?
Pozdrawiam Was serdecznie i fajnie jak napiszecie jak wyglądała wasza pierwsza wizyta u psychoterapeuty ( nie mylić z psychologiem, psychiatrą).
Jako, że moje życie ( szczególnie pod względem sfery psychicznej) jest na krawędzi postanowiłem odwiedzić specjalistę ( mam już nawet upatrzonego), natomiast
nurtuje mnie pytanie czy w ciągu tych 45-60 zdążę powiedzieć wystarczająco dużo, a może nawet nie tyle dużo ale sensownie, nie pominę ważnych kwestii i w ogóle
nie chciał bym wydać 100 zł na pogawędki przy muszyniance mając na plecach stracone ostanie 10 lat swojego życia.
Dlatego wpadłem na genialny pomysł, że usiądę w domu przy pifku i sobie w Wordzie napisze co nieco o sobie ( takie CV zepsutego ludka) i z tym polecę do gabinetu.
U psychiatry kiedyś to wypaliło i zaoszczędziło dużo czasu, który potem wykorzystaliśmy na zadawanie i odpowiadanie na pytania.
Tak wiem wiem co teraz powiecie, psychoterapia to długotrwały proces, jedna wizyta nic nie zmieni bla bla bla.
Natomiast - 100 zł dużo u mnie zmienia, dlatego chce przepracować czas w gabinecie jak najlepiej, w końcu się otworzyć i poruszyć kwestię dla mnie ważne, a jest ich sporo.
Krótko - czy psychoterapeuta przyjmie taki list i go przeczyta czy zrobi z niego papierowy samolocik ?
Pozdrawiam Was serdecznie i fajnie jak napiszecie jak wyglądała wasza pierwsza wizyta u psychoterapeuty ( nie mylić z psychologiem, psychiatrą).