12 Lip 2018, Czw 13:30, PID: 754592
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Lip 2018, Czw 13:36 przez Przewrażliwiona002.)
Byłam dzis na drugiej rozmowie kwalifikacyjnej. Druga polega na polerowaniu metalowych elementów,praca przy maszynie..Najpierw wypełnilam jakis test,potem odbyłam rozmowę z babką..Nastepnie przeszłam sie z nią po zakladzie i dołączyła do Nas współwłasciielka firmy,podchodzilismy do róznych stanowisk i ona opowiadała , jak to ma wygladac i jak ma byc idealnie wypolerowane. A ja stałam tam jak debil i nawet słowa nie umiałam wykrzesać, tylko potakiwałam głową..,Bylam mega speszona i nie czułam sie zbyt komfortowo zwłaszcza,że tam byli praktycznie sami faceci..Z tą pierwszą pania wczesniej poromawiałam raczej dostrzegła,że jestem jakaś nie teges a ja powiedziałam,że jesyem niesmiała i zamknieta w sobie,ale chce spróbować tej pracy..Ale ta współwłascielka, mam wrazenie,że odniosła wrazenie i pomyślała o mnie ''sierota,nie nadaje sie,za słaba psychicznie,wyglada na delikatną'' i juz wiem,że mnie wstepnie odrzuciła ,niby powiedzieli,że beda sie kontaktowac,ale widac,że była zmieszana i niezbyt zainteresowana Bardzo duzo młodych osob tam pracuje,dziewczyny,faceci ,bardzo dobre zarobki,dwie zmiany,blisko mnie...Mysle,że miałabym tam fajnie Gdyby nie to,że jestem tak cholernie przejęta sobą, i jak mam coś zrobic przy ludziach zostaje małpiego rozumu i jestem niezaradna,nie potrafię integrować się z ludźmi i wyluzować..Niby poiwedzieli,że sie odezwą w ciagu kilku dni,a jak nie odezwą to zadzwnic tam? Całą droge powrtną beczałam,obiecałam sobie,że bede silna i pewna siebie a zachowywałam sie jak błądzące dziecko. Naszczęscie udawało mi sie utrzymywać kontakt wzrokowy z tego jestem dumna...Ale i tak pierwsze wrazenie i pewność siebie ,usmiech to klucz do sukcesu..Ja tak nie umiem,staram sie ale to silnijesze ode mnie...Co robic? jak mam życ? Zalezy mi na Waszej opinii , musiałam się komuś wygadać...