02 Lut 2018, Pią 9:40, PID: 728724
Witam Wszystkich ponownie! Chciałam napisać to, w końcu, co mi nie daje spokoju od pewnego czasu. Niby pracuję, ale jednak zdalnie w domu, bardzo mi brakuje jakiejkolwiek bratniej duszy, owszem, mam parę fajnych znajomych, jednak kontakt z nimi mam tylko przez Internet oraz komunikatory itp. Moim problemem zasadniczym jest fobia, która doskwiera w wychodzeniu z domu. W mojej okolicy niestety nie mam żadnych znajomych, relacje z nimi pogorszyły się, większość osób już założyło albo rodziny, albo wyjechało w inne zupełnie miejsca... jestem niekiedy bardzo załamana, próbuję walczyć wytrwale z sobą samą, szukam osoby cały czas, która mnie po prostu wesprze, wyjdę z nią na np. jakieś zakupy lub kawę. tęsknię momentami za kontaktem bezpośrednim tj. w cztery oczy spotkać się i porozmawiać na jakiekolwiek tematy. Najgorsze jest to, że moja fobia blokuje mnie, często, w miejscach publicznych drżą mi nieustannie ręce, wstydzę się tego, ale ciągle wierzę w to, iż poznam taką osobę, która mi pomoże w walce ze stanami lękowymi, czasami wmawiam sobie, że muszę się przełamać, ale to tak przychodzi z trudem, aby wyjść... moje jedyne wyjście z domu to tylko pójście do kościoła w niedzielę, a w inne dni tygodnia praktycznie pracuję intensywnie, w domu. Nie lubię niestety sama wychodzić na jakieś zakupy itp. Czuję się wtedy bardzo źle, nie mam motywacji, a wyjście razem z kimś innym może by mi pomogło to pokonać. troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że w miarę przejrzyście napisałam Wam, co mnie ostatnio trapi. Chętnie poznam z forum Kogoś, kto jest też z Podkarpacia... Pozdrawiam serdecznie Wszystkich!