09 Lis 2018, Pią 19:30, PID: 770592
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Lis 2018, Pią 19:31 przez Strachliwy.)
W wyniku długotrwałego stresu jaki przeżywam mając FS doszło u mnie do zmian w psychice. Zmiana polega na tym, że wychodząc na ulicę przybieram maskę bandyty. Zachowuję się tak, jakbym miał za chwilę się z kimś bić. Ciągle chodzę napięty, wszystkich mierzę zimnym spojrzeniem. Gram "penera". Widzę, że niektórzy ludzie się mnie boją. Ja tak na prawdę nie chcę komuś wyrządzić krzywdy. To wychodzi ze mnie samo. Wiem, że jak czegoś ze sobą nie zrobię to trafię kiedyś na kogoś kto mnie rozpracuje i konkretnie przekopie. Ktoś ma podobnie? Nie wiem czy to reakcja obronna na lęk społeczny czy zryty łeb po Clonazepamie (przed kuracją taki nie byłem).