20 Sty 2019, Nie 19:20, PID: 780408
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Sty 2019, Nie 19:23 przez Zasió.)
Tak tak, niby stres, poziom kortyzolu itp. wpływają na funkcjonowanie skóry... Niby jezdnie słodkich rzeczy tak samo.
A ja ostatnio jem takich sporo...
I zauważyłem, że znacznie zmniejszyła mi się produkcja łoju przez gruczoły skóry głowy. Ok, znacznie to w moim przypadku nie oznacza, że nie mam problemu, ale od pewnego czasu jest i tak widocznie lepiej niż było wcześniej.
I tak sobie myślę - albo odkryłem wspaniały szampon normalizujący, który co prawda łojotoku nie likwiduje, ale go zmniejsza: TOŁPA GREEN NORMALIZACJA (z wyciągiem z balsamowca mirry)...
... albo może jednak regulacja poziomów serotoniny, noradrenaliny i innych wpływa także na pracę gruczołów?!
Może jakiś profesór z forumka coś o tym słyszał?
A ja ostatnio jem takich sporo...
I zauważyłem, że znacznie zmniejszyła mi się produkcja łoju przez gruczoły skóry głowy. Ok, znacznie to w moim przypadku nie oznacza, że nie mam problemu, ale od pewnego czasu jest i tak widocznie lepiej niż było wcześniej.
I tak sobie myślę - albo odkryłem wspaniały szampon normalizujący, który co prawda łojotoku nie likwiduje, ale go zmniejsza: TOŁPA GREEN NORMALIZACJA (z wyciągiem z balsamowca mirry)...
... albo może jednak regulacja poziomów serotoniny, noradrenaliny i innych wpływa także na pracę gruczołów?!
Może jakiś profesór z forumka coś o tym słyszał?