03 Kwi 2019, Śro 14:38, PID: 787911
Biorę fluoksetyne już prawie miesiąc .. Na ulotce pisze że pierwsze efekty widoczne są po dwóch tygodniach.. U mnie poprawiło się tylko to, że budzę się rano taka hmm wypoczęta? i nie mam takiego uczucia ciężaru na klatce piersiowej, nie wiem jak to określićć.. Za to jestem taka niedożycia..I zmęczona nie tyle co fizycznie ale psychicznie..
Generalnie nie czuję motywacji , nic mi się nie chce to idę spać, nawet przed chwilą wstałam i obudziłam się nadal taka jakaś zmęczona. Może ja nie mam depresji? Może po prostu taki mam styl bycia? Może taka jestem? Do tego coraz bardziej martwi mnie postawa unikająca, nie lubie ludzi,izoluje się od nich,z kolei po alkoholu , staję się bardziej towarzyska i ludzie mi nie przeszkadzają [żeby była jasność,nie pije jak biore leki] PS. Ale od czasu do czasu można walnąć sobie piwko? bo dobija mnie ten nastrój
.. Z takim obniżonym nastrojem borykam się praktycznie od dziecka, więc nie wiem jak to jest.. Wiem że leki nie zrobią za mnie roboty..Naczytałam się jak to niektórych postawiły na nogi i teraz czują że żyją...Ja nie czuję
Generalnie nie czuję motywacji , nic mi się nie chce to idę spać, nawet przed chwilą wstałam i obudziłam się nadal taka jakaś zmęczona. Może ja nie mam depresji? Może po prostu taki mam styl bycia? Może taka jestem? Do tego coraz bardziej martwi mnie postawa unikająca, nie lubie ludzi,izoluje się od nich,z kolei po alkoholu , staję się bardziej towarzyska i ludzie mi nie przeszkadzają [żeby była jasność,nie pije jak biore leki] PS. Ale od czasu do czasu można walnąć sobie piwko? bo dobija mnie ten nastrój
.. Z takim obniżonym nastrojem borykam się praktycznie od dziecka, więc nie wiem jak to jest.. Wiem że leki nie zrobią za mnie roboty..Naczytałam się jak to niektórych postawiły na nogi i teraz czują że żyją...Ja nie czuję