08 Lip 2009, Śro 2:09, PID: 162424
post usunięty przez autora
Ankieta: Wstydzicie się fobi ? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
tak | 33 | 78.57% | |
nie | 9 | 21.43% | |
Razem | 42 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
08 Lip 2009, Śro 2:09, PID: 162424
post usunięty przez autora
08 Lip 2009, Śro 11:11, PID: 162444
Jak nie lubicie niezręcznej ciszy, to noście ze sobą jakąś fajną koleżankę, z którą można się całować jakby co. Pomaga
09 Lip 2009, Czw 22:34, PID: 162776
temat strzelony w dziesiątkę, bo to właśnie ten wstyd to siła napędowa fobi. Im bardziej chcemy ukryć, że jesteśmy zdenerwowani tym bardziej jesteśmy zdenerwowani. A zatrzymanie tego błędnego koła polega właśnie na tym, żeby przestać się przejmować że inni patrzą, że świat na pewno sie zawali jeśli się wygłupie, że wszyscy na mnie patrzą, że na pewno każdy widział co właśnie zrobiłem.
Tak też się wstydze fobii. Ale przed bliskimi znajomymi nie bardzo. Oni widzą mnie wciąż jako tego samego starego kumpla jakim mnie całe życie widzieli. A jeśli ktoś na ulicy zwraca uwagę że się trzęse z nerwów to tylko o nim źle świadczy, nie o mnie.
09 Lip 2009, Czw 23:30, PID: 162790
post usunięty przez autora
10 Lip 2009, Pią 13:49, PID: 162851
tak, wstydzę się.
Nie chcę jeść w knajpie, iść na imprezę, czy robić czegokolwiek innego - tłumaczę nerwicą. "A, bo taką mam nerwicę, nie idę", i tyle. Wolę już mówić, że mam nerwicę, niż fobię, chociaż na dobrą sprawę to jedno i to samo, ale wg mnie lepiej brzmi. A jak zaczynają mi się różne jazdy z żołądkiem, tłumaczę to refluksem Chociaż nie jestem na to chora, ale tlumaczeni dobre i ludzie mi wierzą. xD
10 Lip 2009, Pią 19:41, PID: 162931
a ja zacząłem próbować wychodzić i jak narozrabiam to staram się śmiać ze swoich fobicznych przygód. Ba najbardziej bawi mnie jak ktoś mnie rozszyfruje i komentuje że koleś ma jakąs fobie bueheheh strzał w 10tkę
10 Lip 2009, Pią 22:31, PID: 162975
I prawidłowo pustelnik, musimy się nauczyć śmiać z samego siebie i otworzyć na ludzi to jest chyba najlepsze lekarstwo dla nas
10 Lip 2009, Pią 22:44, PID: 162978
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Lip 2009, Pią 23:04 przez 7wave.)
Mam w pracy gościa, który znany jest z tego, że nagminnie zalicza dość widowiskowe porażki i faux pas (jezu, jak to się jakoś odmienia?), na myśl o których trochę jeży mi się czasem sierść, bo mnie osobiście każda taka rzecz męczy latami. A on nie dość, że nic sobie z tego nie robi, to jeszcze rządzi tym w każdej sytuacji towarzyskiej, opowiadając barwnie, co też mu się ostatnio wydarzyło. Życze wszystkim takiego zen i kung fu, ech.
13 Lip 2009, Pon 13:40, PID: 163447
Bobby napisał(a):Matatjahu napisał(a):To jacyś lewi fobicy co dali się namówić na występ w telewizji. A co z lekarzem? W jaki sposób się przełamaliście, żeby powiedzieć to lekarzowi. Ja mam problem z pójciem do jakiegokolwiek lekarza (nie chodzę), a chciałbym się leczyć.
13 Lip 2009, Pon 20:39, PID: 163534
Przykre jest to że nikt tego nie kuma. Większość nie wie co to fobia społeczna. Gdybym na to nie chorowała sama bym nie wiedziała. To tylko nieśmiałość ale bardzo dotkliwa na chorobowej stopie. Jakoś chyba nie przyniosło by mi to ulgi jakby moi znajomi o tym wiedzieli. Bo pewnie była bym już walniętą psycholką i jeszcze bym się kłóciła to już do kwadratu wariatka.
03 Sie 2009, Pon 1:05, PID: 167278
Ja się wstydzę mojego zachowania spowodowanego fobią ale teraz gdy wiem że moje zachowanie jest spowodowane chorobą to wole by naj bliższe otoczenie o tym wiedziało bo może wtedy mnie lepiej zrozumieją
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
skutki fobi społecznej | |||||
Co się zmieniło gdy się dowiedzieliście że macie fobie spo.. |