15 Kwi 2019, Pon 23:17, PID: 789209
Witam
Mam pewien dość męczący problem. Otóż, odczuwam stałą potrzebę atencji ze strony moich przyjaciół. Gdybym mogła, pisałabym lub rozmawiała z nimi całymi dniami (niestety nie jest to możliwe), a kiedy mój rozmówca informuje, że musi coś zrobić lub nie może rozmawiać, to zaczynam odczuwać lekki smutek, samotność i pustkę. Natomiast, kiedy wyjątkowo dobrze i przyjemnie mi z kimś roznawia, a ten ktoś, tak jak wcześniej, musi mnie zostawić (np. iść spać gdy jest wieczór), to czuję niedosyt, a co za tym idzie, kolejnego dnia za wszelką cenę próbuję wejść w interakcję, a gdy nie uda mi się to, czuje się zawiedziona, skłonna wręcz do płaczu.
Co mam zrobić, aby wyzbyć się tego?
Mam pewien dość męczący problem. Otóż, odczuwam stałą potrzebę atencji ze strony moich przyjaciół. Gdybym mogła, pisałabym lub rozmawiała z nimi całymi dniami (niestety nie jest to możliwe), a kiedy mój rozmówca informuje, że musi coś zrobić lub nie może rozmawiać, to zaczynam odczuwać lekki smutek, samotność i pustkę. Natomiast, kiedy wyjątkowo dobrze i przyjemnie mi z kimś roznawia, a ten ktoś, tak jak wcześniej, musi mnie zostawić (np. iść spać gdy jest wieczór), to czuję niedosyt, a co za tym idzie, kolejnego dnia za wszelką cenę próbuję wejść w interakcję, a gdy nie uda mi się to, czuje się zawiedziona, skłonna wręcz do płaczu.
Co mam zrobić, aby wyzbyć się tego?