Cholernie boję się dziewczyn

[Duszek_Kacperek]

Jak w temacie.

Strasznie bym chciał mieć dziewczynę, ale jednocześnie cholernie się boję zagadywania itp.
Czuję nawet lęk.

Każda dziewczyna, która mi się spodoba, z automatu jest dla mnie kandydatką na partnerkę.
W dodatku czuję się oceniany przez dziewczyny na ulicy jako brzydal
Po prostu. Wydaje mi się, że dziewczyny na mnie patrzą i z góry oceniają jako brzydkiego.

Zagadanie dla mnie jest po prostu niemożliwe
Nawet jeśli już rozmawiam z dziewczyną, to stresuję się, krępuję i nie wiem o czym mam mówić.

Da się coś na to zaradzi? Nie wyobrażam sobie kolejnego samotnego lata.

[Kylar]

Polecam tindera - zbawienie dla nieśmiałych chłopców.

[Rival]

Polecam tindera - zbawienie dla nieśmiałych chłopców.

O ile ci nieśmiali chłopcy są ładni, bo w przeciwnym wypadku dostaną całe zero matchy xD

[L1sek]

Polecam tindera - zbawienie dla nieśmiałych chłopców.

O ile ci nieśmiali chłopcy są ładni, bo w przeciwnym wypadku dostaną całe zero matchy xD

Był taki czas, że codziennie miałem matche, a nawet tindera czy innego badoo nie zakładałem. Polecam Matche, nawet lepsza od Yerby.

[Kylar]

O ile ci nieśmiali chłopcy są ładni, bo w przeciwnym wypadku dostaną całe zero matchy xD

Krzywy mam ryjek i mam macze i to na zadupiu Polski, to chyba nie jest tak zle, co?

[karmazynowy książę]

Weź rusz głowę, odmul głowę i podbij do niej
Ona ma tylko dupę i cycki, d*pa i cycki nie gryzą
Podbij

[smutny_rekin]

........

[Karol1991]

Tez tak sie boje dziewczyn.

[evergreen]

Polecam tindera - zbawienie dla nieśmiałych chłopców.

O ile ci nieśmiali chłopcy są ładni, bo w przeciwnym wypadku dostaną całe zero matchy xD

Hehe to czemu tak narzekasz   

[Zasió]

O ile ci nieśmiali chłopcy są ładni, bo w przeciwnym wypadku dostaną całe zero matchy xD

Krzywy mam ryjek i mam macze i to na zadupiu Polski, to chyba nie jest tak zle, co?

To masz, a nie krzywy ryj, skoro cię matchują...

[Kylar]

To masz, a nie krzywy ryj, skoro cię matchują...

Ładne foty mam, wystarczy.

[Centrala]

Sadze ze twoj blad lezy w tym ze moze koniecznie chcesz dziewczyny a nie innych relacji z kobietami. Sam twierdzisz ze jak jakas ci sie podoba to z automatu jest traktowana przez ciebie jako potencjalna partnerka. Moze warto zroznicowac w swojej glowie postrzeganie roznych relacji z kobietami albo dobrac inne kryteria do takiej szczegolnej relacji oprocz samego spodobania sie?

[Zasió]

prawda, że ładne foty wystarczą.

Jak wrzucałem już fejkowe zdjęcie to specjalnie znalazłem takie robione tosterem i co? Match za matchem, laski sikały po nogach.

A moje selfiki? Pięćdziesiąt prób, odpowiednie załamania światła na mordzie, ułożone włosy, uśmiech, korekta kolorów... I z tego wyszło.

Też myślałem, że to taki hejt na ten serwis, że tylko modele mają tam szansę ale nie, to jednak prawda

[Kylar]

Bardzo mi pochlebia to co mówisz, ale kilka fot, najlepiej zrobionych przez kogoś i znajdą się matche. Zdarzają się na pewno przypadki beznadziejne, ale podejrzewam, że większość chłopców coś ugra i nie widzę powodu, żeby zniechęcać kogoś na wstępie.
Podejrzewam, że dużo dają zdjęcia w grupie wycentrowanie na ciebie, ale nie sprawdzałem.

A modele to wiadomo, że na tych portalach wygrywają życie nawet z na ryju, jeszcze bardziej niż w realu, ale ilu takich modelów może funkcjonować na tym portalu - skończona ilość.

[Zasió]

No to widocznie jestem ten wyjątkowo beznadziejny

[Użytkownik 17188]

W Warszawie jest dużo modeli. Poza tym niewielki procent zgarnia wszystkie matche. Kobiety są bardzo selektywne, nie tak jak my, wolą poczekać na swoją kolej u tych najładniejszych.
Lepiej dać sobie spokój z dziewczynami, a przynajmniej przestać podchodzić do tego romantycznie.
Może Kylar jestes jednak ładny.
Tindera chyba polecają tylko ci co nie używali. Tak samo jest samo ze zwykłym zagadywaniem.

[Kylar]

No to widocznie jestem ten wyjątkowo beznadziejny

Albo wyjątkowo starasz się sobie to udowodnić, na przykład wstawiając fejkowe foty na portale randkowe i stale się porównując, mimo, że wszyscy na forum ci to odradzają

[jablecznik]

Tinder to narzedzie do dowartosciowania sie przez laski. Lajki czy co tam jest ma 30 procent mężczyzn i 100 procent kobiet. Ale moja koleżanka znalazła męża. Wyjątki są wszędzie. Praktyka zagadaj do dziewczyny w realu (mozesz i w Lidlu hehehe) raz drugi siódmy zrób z siebie debila za 1,2,3 ale za 4 już mniejszego. Za 8 prawie wcale itd. Praktyka czyni mistrza.

[Nowy555]

Ja mam tindera. Mam wstawione zdjecie z dyplomu xd mam prawie 20 lajkow. Ale co z tego jak moje teksty na zagadywanie lasek sa banalne. A na tinderze musza byc wyszukane, nietypowe. Na banaly zadna nie odpisuje.
Nikogo jeszcze tam nie poznalem.
Obecnie wchodze na tindera jak nie mam co robic xd

[Miia]

Uśmiech czyni cuda. Zagadaj jakąs dziewczynę z uśmiechem na twarzy, a jeżeli nie zgodzi się z tobą umówić, to z uśmiechem na twarzy powiedz ze warto było przynajmniej spróbować. W ten sposób wyjdziesz z sytuacji z twarzą i z uśmiechem Traktujesz wszystkie kobiety jako potencjalne partnerki, ponieważ najprawdopodobniej bardzo potrzebujesz bliskości.

[ult]

Jak jesteś brzydki do rzeczywiście słabo, ale może tylko tak ci się wydaje, a tak na prawdę nie jest tak źle. Najlepiej chyba popracować nad poczuciem wartości, zmniejszeniem lęku, poprawić wygląd o ile to możliwe, zdobywać zasoby żeby być atrakcyjniejszym i pewnym siebie. Cud się raczej nie zdarzy, że nagle z d*py wyrwiesz dziewczynę w pociągu, zresztą nie sadzę żeby to był najlepszy sposób na przełamywanie się, delikatnie mówiąc.   Ale co ja tam wiem, mam ten sam problem tylko w ekstremalnym wydaniu. xD

[evergreen]

No ja tez nie bardzo czaję to zagadywanie do losowych loch na ulicy, w markecie, w pociągu.
Jak ktoś tak do mnie zagadał to byłam tylko speszona i zakłopotana. I wydaje mi sie jednak, ze w dobie właśnie jakichś tinderow i komunikatorów internetowych to wydaje sie to troche desperackie i nienaturalne.

[L1sek]

No ja tez nie bardzo czaję to zagadywanie do losowych loch na ulicy, w markecie, w pociągu.
Jak ktoś tak do mnie zagadał to byłam tylko speszona i zakłopotana. I wydaje mi sie jednak, ze w dobie właśnie jakichś tinderow i komunikatorów internetowych to wydaje sie to troche desperackie i nienaturalne.

No nie wiem, patrzysz na to ze swojej perspektywy, a zdaje się, że dużo dziewczyn lubi być zagadywanych przez mężczyzn w przypadkowych miejscach. Szczególnie przez wysokich brunetów No, ale nawet nie mówię o forumkowych przypadkach, tylko tak ogólnie.

[Zasió]

No to widocznie jestem ten wyjątkowo beznadziejny

Albo wyjątkowo starasz się sobie to udowodnić, na przykład wstawiając fejkowe foty na portale randkowe i stale się porównując, mimo, że wszyscy na forum ci to odradzają

Ale o co ci chodzi, przez siedem miesięcy maiłem foty niefejkowe, różne, czarno białe i w kolorze, z włosami krótszymi i dłuższymi, na poważnie i z uśmiechem. Fejkową wrzuciłem na trzy dni i była to fota jakiegoś typa, który okazał się ostatecznie trenerem z YT - o czym nie wiedziałem - też bez całej sylwetki, siedzącego za stołem w kuchni, z okapem i lodówką w tle, z ujowym górnym oświetleniem, z ziarnem spowodowanym słabym sensorem i ilością światła itp.

@jablecznik @Miia Ja wiem, wychodzenie ze strefy komfortu praktyka czyni mistrza... Sam z pewnymi rzeczami sie tak oswoiłem.. ale nie ze wszystkimi. Niektóre szły mi lepiej tylko na lekach. Zgadanie obcej osoby bez powodu? To jest jakiś kosmos.
Taką sytuacje widziałem w życiu chyba tylko dwa razy, a chodzę po zakupy i jeżdżę autobusami regularnie. Ja wiem, inni widocznie nie muszą tak desperacko po poznają ludzi w swoim otoczeniu i przez znajomych tylko że... taka perspektywa wcale nie pomaga.

A tak,.gadać też nie umiem i pewnie z tego Tindera też by nic nie było, tak jak nie było z tych czterech lajków ("rozmowa"urwała sie po 1-2 wiadomościach) ale fajnie by było móc próbować w mniej stresujących warunkach niż galeria handlowa albo przystanek...

Cholera, zawsze jest wytłumaczenie, dlaczego nam nie wyszło. Zupełnie jak z predestynacją, zawsze znajdzie się wymówka. A to że Tinder to dla wybranych, a to że pewnie widać było po nas stres,a to że nie jesteśmy wysokim brunetem...

[Nowy555]

No ja tez nie bardzo czaję to zagadywanie do losowych loch na ulicy, w markecie, w pociągu.
Jak ktoś tak do mnie zagadał to byłam tylko speszona i zakłopotana. I wydaje mi sie jednak, ze w dobie właśnie jakichś tinderow i komunikatorów internetowych to wydaje sie to troche desperackie i nienaturalne.

Ja myślę podobnie. Sam nigdy do żadnej dziewczyny nie zagadałem (z wyjątkiem eksperymentów społecznych, internetów). Jakby ktoś sam do mnie zagadał w szkole, na studiach, w pracy to jest jak najbardziej naturalne, ale na ulicy... W takim wypadku byłbym bardzo zdziwiony.