20 Kwi 2019, Sob 22:22, PID: 789623
Jakoś 5 lat temu przeprowadziłam się z rodzicami do innego miasta i zmieniliśmy mieszkanie oczywiście. W moim pokoju były malowane ściany, był też odkażany dwa razy bo zalęgło się raz jakieś robactwo, w każdym razie od ponad roku się znowu nie pojawiło i jest spokój.
Natomiast od czasu do czasu, a ostatnio dosyć często, odczuwam w swoim pokoju dziwny zapach, najbardziej przypomina on zapach dymu papierosowego ale jest też w nim coś z chemii. Wiele razy już go czułam i wymyślałam, czy to nie farba jakaś wadliwa, czy ta chemia co była psikana, czy jakiś sąsiad mocno kopci.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam bardzo, bo ten zapach czuć tylko wieczorem i w nocy, przed snem. Być może w dzień też, ale jakoś w dzień mam zwykle tyle zajęć, że też nie zwracam na to uwagi. No ale dzisiaj już się tym przejęłam bo nikt z moich domowników nie wyczuwa nic takiego, nikt też nie pali, ze mną włącznie. Teoria mojej mamy jest taka, że to śmierdzi karma mojego psa, ale nie zgodzę się z tym, bo wiem jaki ma zapach karma, na pewno nie przypomina on dymu z papierosa.
Zaczęłam googlować co nieco i okazuje się, że może to świadczyć o jakimś zaburzeniu psychicznym albo nawet gorzej, jednostce chorobowej, w najgorszym wypadku coś na mózgu, np. tętniak.
Na razie aż tak się tym nie martwię bo nie czuje tego zapachu codziennie, ale ostatnio czuje go coraz częściej i też wtedy jak mam wolne, czyli najczęściej na weekendzie albo w święta jak teraz.
Czy ktoś doświadczył/ doświadcza czegoś podobnego w swoim życiu? Czy znaleźliście na to jakiś sposób czy może samo przeszło?
Natomiast od czasu do czasu, a ostatnio dosyć często, odczuwam w swoim pokoju dziwny zapach, najbardziej przypomina on zapach dymu papierosowego ale jest też w nim coś z chemii. Wiele razy już go czułam i wymyślałam, czy to nie farba jakaś wadliwa, czy ta chemia co była psikana, czy jakiś sąsiad mocno kopci.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam bardzo, bo ten zapach czuć tylko wieczorem i w nocy, przed snem. Być może w dzień też, ale jakoś w dzień mam zwykle tyle zajęć, że też nie zwracam na to uwagi. No ale dzisiaj już się tym przejęłam bo nikt z moich domowników nie wyczuwa nic takiego, nikt też nie pali, ze mną włącznie. Teoria mojej mamy jest taka, że to śmierdzi karma mojego psa, ale nie zgodzę się z tym, bo wiem jaki ma zapach karma, na pewno nie przypomina on dymu z papierosa.
Zaczęłam googlować co nieco i okazuje się, że może to świadczyć o jakimś zaburzeniu psychicznym albo nawet gorzej, jednostce chorobowej, w najgorszym wypadku coś na mózgu, np. tętniak.
Na razie aż tak się tym nie martwię bo nie czuje tego zapachu codziennie, ale ostatnio czuje go coraz częściej i też wtedy jak mam wolne, czyli najczęściej na weekendzie albo w święta jak teraz.
Czy ktoś doświadczył/ doświadcza czegoś podobnego w swoim życiu? Czy znaleźliście na to jakiś sposób czy może samo przeszło?