29 Maj 2019, Śro 8:15, PID: 793840
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Maj 2019, Śro 8:18 przez Richer_00.)
Mam 21 lat i po ukończeniu technikum nie poszedłem na żadne studia albo do pracy. Jako dziecko byłem bardzo nieśmiały, ale potrafiłem jako tako rozmawiać z ludźmi. Gdzieś po drodze jednak zacząłem rozwijać depresję która przeplatała się z fobią społeczną (choć mijając się w czasie mogłem wtedy myśleć, że to po prostu nieśmiałość). Technikum kompletnie wyczerpało mnie emocjonalnie i zniszczyło moją opinię o sobie. Przez to dość późno zrozumiałem, że to coś więcej niż nieśmiałość - mam fobię społeczną. Doszła do tego depresja, problem z cieszeniem się z czegokolwiek w moim życiu. Mam problem z apetytem. Są dni kiedy jadę cały dzień na drobnym śniadaniu. Są dni kiedy spożywam normalnie posiłki, ale moje ciało czuje się źle nie umiem tego opisać. Nie mogę się porządnie wyspać. Nie umiem zasnąć o normalnej porze bo nie mogę się wyciszyć, kiedy chcę usnąć głowę zasypują mi myśli. Muszę czekać do późnych godzin (1 lub 2) żeby w ogóle móc zasnąć a i tak budzę się o 7 lub 8. Jestem wiecznie zmęczony i muszę robić sobie drzemki podczas dnia. Nie uprawiam też żadnej aktywności poza spontanicznymi spacerami w nocy. Do tego czuję się zmęczony mentalnie przez depresję. Czuję, że moje ciało powoli się poddaje przez taki tryb życia.
Trzymałem to w sobie, ale ostatnio mam już dosyć. Smutek z powodu sytuacji w jakiej jestem przeradza się w złość. Nic nie zrobiłem by zmienić życie choć trochę. Dni mijają a ja nie pamiętam kiedy cieszyłem się z czegokolwiek, lub dobrze spędziłem dzień. Nie czerpię radości z niczego, gram tylko w gry które już mnie nie bawią i używam ich tylko do zabicia czasu. Wszyscy wokół bawią się z przyjaciółmi, zaczymaja związki, mają pracę i przymierzają się albo już wyprowadzili się od rodziców. Mają cel w którym kierunku podążają. Każdy oprócz mnie. Nie mam żadnego hobby, talentu, celu. Nie mam przyjaciół ani partnerki (nigdy nie miałem). Nie wiem gdzie zacząć zmianę samego siebie. Większość pewnie powie o terapii. Zaczynam w czwartek. Nie wiem czego oczekiwać. Nie wiem też jak długo dam radę czuć się jak życiowy ściek. Mam nadzieję, że coś niedługo się zmieni.
Trzymałem to w sobie, ale ostatnio mam już dosyć. Smutek z powodu sytuacji w jakiej jestem przeradza się w złość. Nic nie zrobiłem by zmienić życie choć trochę. Dni mijają a ja nie pamiętam kiedy cieszyłem się z czegokolwiek, lub dobrze spędziłem dzień. Nie czerpię radości z niczego, gram tylko w gry które już mnie nie bawią i używam ich tylko do zabicia czasu. Wszyscy wokół bawią się z przyjaciółmi, zaczymaja związki, mają pracę i przymierzają się albo już wyprowadzili się od rodziców. Mają cel w którym kierunku podążają. Każdy oprócz mnie. Nie mam żadnego hobby, talentu, celu. Nie mam przyjaciół ani partnerki (nigdy nie miałem). Nie wiem gdzie zacząć zmianę samego siebie. Większość pewnie powie o terapii. Zaczynam w czwartek. Nie wiem czego oczekiwać. Nie wiem też jak długo dam radę czuć się jak życiowy ściek. Mam nadzieję, że coś niedługo się zmieni.