26 Sie 2019, Pon 11:22, PID: 803428
Jak przestac stresowac sie zyciem na przod, tym co moze sie wydarzyc? Jade na poczatku wrzesnia za granice z chlopakiem troche zarobic na lepszy standard zycia i juz od paru tygodni zle sypuam po nocach Za kazdym razem jak rano sie przebudzam,moja pierwsza mysli to "nic mi sie nie uda" i momentalnie zalewam sie potem. Tak codziennie od paru tygodni. Boje sie, ze w zyciu bede robakiem, ze nie uda mi sie doslownie nic, nawet rodziny zalozyc. Razem z chlooakiem jestesmy z tych osob co to musza zaczynac zycie od zera. Nikt nam nc nie da jak niektorym, nie dostaniemy dzialki, domu czy samochodu, na wszystko musimy zarobic sami. Przerazaja mjie ceny tego wszystkiego, ze jak nie zarobie bo sie nie uda i nie bede moec gdzoe mieszkac to nie zaloze rodziny nawet. A dla mnie to ppdstawa normalnosci. W sensie nie posiadanie rodziny, bo wiem, ze sa tacy co nie chca, mi chodsi o sytuacje, ze jak czlowiek chce to moze ta rodzine poaiadac. Duzo moich kolezanek ma dzieci, njiektore sa mlodsze ode mnie. Maja bo podostawaly na sluby czy usamodzielnienie sie domy lub mieszkania od rodzicow, maja latwiejszy start. Ja tymczasem mam 25 lat i mieszkam na pokoju z ludzmi bo na nic innego nas nie stac z chlopakiekm. Boje sie, ze jak juz sie dorobiny czego to bede na tyle zaaawansowana wiekowo, ze dziecka miec nie bedziemy mogli. To bedzie moja porazka. Sama swiadomosc, ze jestem na tyle nisko w drabinie spolecznej, ze podstawowa fizjologiczna czynnosc jak ciaza jest dla mnie nierealna. Dodam, ze mam silny kompleks bycia gorsza. Zawsze tak bylo, teraz przeklada sie to na dobrostan finansowy. Boje sie, ze mimo proby zmian nic z tego nie bedzie i znowu pozostane z niczym. Teraz.wyjezdzamy cos zmienic ale tez.sie boje. Boje sie, ze trafie dp jakiejs zatechlej nory z narkusami i pijakami, ze i tam nic nie zarobie bo koszty zycia mnie zjedza, ze tam to dopiero sob8e uswiadomie jakim to robakiem nie jestem, zs tak zyje....
Takie mysli mam ostatnio caly czas. Jutro mam wizytr u psychoatry i moje pytanie-czy leki pomoga mi na cos.takiego? Czy sa wgl leki na takie umartwianie sie?
Takie mysli mam ostatnio caly czas. Jutro mam wizytr u psychoatry i moje pytanie-czy leki pomoga mi na cos.takiego? Czy sa wgl leki na takie umartwianie sie?