02 Lip 2019, Wto 20:40, PID: 797559
Dawno mnie tu nie było bo negatywne emocje czy smuty innych źle na mnie działają i sam zaczynam się dołować. Zaliczyłem szkole więc coś co wydawało mi się nie możliwe może się ziścić, mianowicie może w końcu dam radę obronić pracę licencjacka. Wiem to jedynie licencjat, ale jak dużo nerwów kosztowała mnie przeprawa przez to wszystko. Nieprzespane noce, stany depresyjne i lękowe. Chwilami bywało słabo. Fobia nasilała się do granic tolerancji. Nie stronie już tak od spotkań np rodzinnych przestałem jakoś przejmować się wszystkim i opinia każdego. Próbuje nie myśleć w tych kategoriach. Jestem jaki jestem, chyba nikogo tym nie krzywdzę . Poznałem fajną dziewczynę niedawno. Ona też powoli próbuje mnie zsocjalizowac, czuje akceptację to bardzo fajne. Nie mam w sobie presji by udawać czy robić coś na siłę. Pracuje dalej w tym samym miejscu. Mało płatna praca na recepcji. Fajnie dla fobii że mam ciągły kontakt z ludźmi i nie pozwala mi to tak bardzo zamykać się na innych. Nawet minimalny kontakt zawsze jest. Chce wrócić do ćwiczeń fizycznych, przerwałem ze względu na przeciążenie obowiązkami. Wszystko powoli się stabilizuje. Podchodzę do życia bardziej na luzie. Nie wpadam w dołki doły i dołeczki tak łatwo jak w przeszłości. Kupiłem hardtaila(rower) więc będę próbował też jeździć boczne drogi jakieś mniejsze wyżyny i pagórki, może wyskoczę w góry na parę dni. Pojeździć i pooglądać widoki. Dawno nie byłem nigdzie poza miastem. Planuje zrobić teraz prawko. Stronie od negatywnych wiadomości, emocji itd. żadnego telewizora, stron w których ludzie żalą się na swoje życie. To pomaga. Kiedyś to czytałem, dzisiaj nie ma mowy. Leki odstawiłem biorę tylko elicee 10 mg. Noi tak.