23 Paź 2019, Śro 1:49, PID: 808516
Założyłam ten wątek bo postanowiłam wziąć się z siebie i swoje problemy bardziej na poważnie.
Byłam u psychiatry, dostałam leki, które jak na razie wywołały u mnie bezsenność i wahania nastroju między innymi objawami ale może będzie lepiej.
Drugim krokiem miała być terapia - konkretnie CBT bo widzę u siebie dużo zniekształceń myślenia, mam ich świadomość i chce je zmienić.Ale...
Zrobiłam "research" rynku i ceny trochę mnie przerażają. Nie chodzi oto że mnie całkiem nie stać ale mam poczucie, że to jednak bardzo dużo pieniędzy w perspektywie czasu, które mogłabym wydać lepiej.
Chodziłam już na terapię, wydałam na to sporo i czasem miałam wrażenie wydania ilości pieniędzy nieadekwatnej do tego co otrzymalam.
Bylabym gotowa płacić np 100 zł tygodniowo ale 140 to już dużo.
Gdybym jeszcze wiedziała że to potrwa np 6 miesięcy i uzyskam poprawę byłoby to ok, jednak najczęściej terapię przeciągały się, terapeutka nie trzymała się planu, nie pamiętała co mówiłam ostatnio itd.
I tak było nie tylko u jednej osoby.
Pytanie na ile można sobie samemu pomóc ?
Raczej nie ma na forum osób które się całkiem wyleczyły ale może komuś udało się "podleczyć" samodzielnie ?
Chciałabym przynajmniej spróbować.
Byłam u psychiatry, dostałam leki, które jak na razie wywołały u mnie bezsenność i wahania nastroju między innymi objawami ale może będzie lepiej.
Drugim krokiem miała być terapia - konkretnie CBT bo widzę u siebie dużo zniekształceń myślenia, mam ich świadomość i chce je zmienić.Ale...
Zrobiłam "research" rynku i ceny trochę mnie przerażają. Nie chodzi oto że mnie całkiem nie stać ale mam poczucie, że to jednak bardzo dużo pieniędzy w perspektywie czasu, które mogłabym wydać lepiej.
Chodziłam już na terapię, wydałam na to sporo i czasem miałam wrażenie wydania ilości pieniędzy nieadekwatnej do tego co otrzymalam.
Bylabym gotowa płacić np 100 zł tygodniowo ale 140 to już dużo.
Gdybym jeszcze wiedziała że to potrwa np 6 miesięcy i uzyskam poprawę byłoby to ok, jednak najczęściej terapię przeciągały się, terapeutka nie trzymała się planu, nie pamiętała co mówiłam ostatnio itd.
I tak było nie tylko u jednej osoby.
Pytanie na ile można sobie samemu pomóc ?
Raczej nie ma na forum osób które się całkiem wyleczyły ale może komuś udało się "podleczyć" samodzielnie ?
Chciałabym przynajmniej spróbować.