27 Kwi 2020, Pon 21:47, PID: 819997
@Zorua66 To pracujesz teraz gdzieś?
27 Kwi 2020, Pon 21:52, PID: 819998
Nigdzie nie pracuje.
06 Maj 2020, Śro 20:44, PID: 820481
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Maj 2020, Śro 20:48 przez Zorua66.)
A tak to czasem nie wiem co henkowi powiedziec. Jak mi opowiada jak ma wesolo w pracy. Fakt faktem zdazylam sie przekonac do tego jak ma wesolego kolege w pracy ale tak. Generalnie trudno mi pojac to jak go obserwuje jak mozna zyc z ludzmi. To mi mowi jak go podwioza czy przywioza, to jak cos mu kupia albo dadza w prezencie.
Tak samo jak o mieszkaniu mowi. Mowie mu takie cos jest poza zasiegiem dla mnie. Ten gada ze wszystko mozna zalatwic ale on nie widzi jednego. Ten cos potrzebuje to pogada, zadzwoni i zalatwi. Ja to sie zderzam ze sciana i szara rzeczywistoscia urzedow.
06 Maj 2020, Śro 20:55, PID: 820483
Nie może Ci pomóc, jak jest taki zaradny ?
06 Maj 2020, Śro 20:57, PID: 820484
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Maj 2020, Śro 21:14 przez Zorua66.)
Ja tam nie prosze o pomoc skoro ludzie majacy znajomosci to i tak nie pomoga tym co ich nie maja.
A poza tym on nie zrozumie moich spraw. Fakt faktem moze z mowy ciala cos wyczuwa ale ja nie chce o tym opowiadac.
Znam to z rodzinnego srodowiska.
07 Maj 2020, Czw 12:01, PID: 820528
Nie chodzi o to żeby go prosić nawet ale jak mu nie powiesz jaki masz problem, to skąd ma się domyślić że mogłby Ci w czymś pomóć. Jak byłam w liceum dostawałam 0 kasy nawet jak już powiedzmy mi się buty rozwalały i potrzebowałam nowych to słyszałam nie. Po kilku odmowach przestałam pytać. Potem na studiach znajoma mnie spytała skąd wiem że nie dostane kasy na cos tam, skoro nawet nie spytałam tylko z góry zakładam. No więc zapytałam i wbrew temu czego się spodziewałam często dostawałam to o co prosiłam.
13 Maj 2020, Śro 16:26, PID: 820929
Wiem, że mam problem z zaufaniem bo raz mi psycholog o tym wspomniał ale przyznam szczerze trudno mi zmienić to skoro życie mnie nauczyło radzić se samemu. Na studiach nikt nie chciał ze mną pracować w grupach czy prezentacji robić, wszystko sama musiałam robić. Poza tym przyznaje ja dość mocno przywiązuje wagę do terminów i wolałam posiedzieć i prezentacje zrobić wszystkie niż jak się martwić czy ktoś w końcu się ruszy i zrobi. Jestem jak to się mówi z tych kujonów. A przez to że w szkole mi dokuczano to się stałam outsiderem.
18 Maj 2020, Pon 9:56, PID: 821216
Hej, wpadłem tu bo chciałem napisać ze mi się wydaje ze nie pieprzysz wszystkiego, napisałaś tak na czacie, ale poprosiłem o bana i nie mogę nic pisać : ) Jesteś mila zawsze i nikogo nie obrażasz. Znasz się na wielu rzeczach, masz sporo doświadczenia. Brakuje ci trochę wiary ze będzie lepiej. Czasem to wszystko jest takim bagnem, ale może przy odrobinie wiary ktoś rzuci kawałek liny żebyś mogla wyjść : )
18 Maj 2020, Pon 9:59, PID: 821218
Tylko że nie ma kto tego kawałka liny rzucić. Trudno mi wierzyć w to że będzie lepiej.
24 Maj 2020, Nie 20:17, PID: 821749
Najtrudniejsza jest samotność i bycie samemu ze wszystkim. Mam ostatnio wrażenie że cofam sie społecznie. Zamykam sie na ludzi, nie potrafie sie na nich otworzyć. Tak jakbym miała jakiś mur wkoło siebie. Chciałabym na święta iść na takie święta dla samotnych, poznawać ludzi, nawet we dwójke spędzić święta. Bo takie jeżdzenie do Elbląga to już z musu jest. Jade tam na święta czy coś to brakuje mi heńka jak i poznania jakichś ludzi. Pamiętam jak byłam na wigilii Gdańskiej i ludzie mi życzenia składali, włącznie z księdzem. Całkiem inne święta. Takie luzackie.
24 Maj 2020, Nie 20:32, PID: 821750
Wiem co czujesz bo jakies 5 lat temu bylem w podobnej sytuacji
24 Maj 2020, Nie 20:47, PID: 821753
Tez troche rozumiem twoj w+ na swiat. Pare lat tak juz zyje na dnie. Najgorsza jest swiadomosc ze ktos inny na moim miejscu to by pewnie ogarnial mega dobrze...
25 Maj 2020, Pon 15:10, PID: 821785
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Maj 2020, Pon 15:12 przez Zorua66.)
Puściłam dzisiaj zgłoszenie do centrum kształcenia ustawicznego w Gdańsku. Dopiero póżniej pojadę je podpisać.
Może jak wrócę do robienia mechanika pojazdów samochodowych, do tego psycholog to się wezmę jakoś w końcu garść. I może że jak obiorę se za cel zrobić papier jako mechanik pojazdów samochodowych to będzie jakoś mi łatwiej i się jakoś podniosę.
31 Sie 2020, Pon 14:28, PID: 827244
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Sie 2020, Pon 14:30 przez Zorua66.)
Dzień leci za dniem. Najgorsza ta samotność. I ten towarzyszący smutek. Motywacja mi poszła. Ilekroć myśle o leczeniu to zapał mi na to mija. Nie wierze że to coś by mi pomogło. Nawet nie umiem wrócić do startów w zawodach(w sensie Runmageddon). Codzień siedze przed kompem i gram albo telewizje oglądam. Beznadzieja. Jakąkolwiek prace podejmę to mam wrażenie że straciłam serce do tego. Głównie to już z poczucia obowiązku robie. Bo jak mówią coś musze robić, coś trzeba. Nie robię planów perspektywicznych bo co mam planować. Nie mam nawet marzeń.
06 Wrz 2020, Nie 20:07, PID: 827748
Czuje się okropnie. Najchętniej bym się zaszyła w domu pod kocem i nie wychodziła nigdzie. W pracy się męczę, myślę o tym by stąd wyjść. Coraz gorzej ze mną. Miewam zawroty głowy.
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Straciłam nadzieję,że uda mi się wyjść z depresji ... Udało sie komuś ? | |||||
Źle się czuję. |