21 Mar 2020, Sob 23:51, PID: 817775
Hejka, potrzebuje porady.Mieszkam z 3 współlokatorami, i nie potrafię nawiązać z nimi żadnej relacji. Jak słyszę że oni między sobą długo rozmawiają, to automatycznie robi mi się źle, mam sobie za zle że ja nie jestem taka otwarta. Mam wrażenie, że uważają mnie za dzikuskę, bo z nimi nie rozmawiam. Mieszkam tam już ponad rok, i dziewczyna która wprowadziła się tutaj niedawno, nawiązała lepszą relacje z z pozostałymi współlokatorami niż ja przez ten czas. Bardzo chciałabym wyprowadzić się do jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie nikt nie będzie na siebie zwracał uwagi, albo zamieszkać sama, ale na to nie mam pieniędzy. (Zresztą, przeraża mnie fakt szukania kogoś na swoje miejsce, i oprowadzania go po mieszkaniu). Zawsze byłam bardzo nieśmiała, małomówna i nie potrafię tego zmienic, chociaż chodzę od kilku miesięcy na terapię. Nawet jak próbuję z nimi rozmawiać, to i tak nigdy nie wiem co powiedzieć, i szybko ucinam rozmowę. Jak myślicie, jak Się z tym pogodzić? Nie ukrywam że przebywanie w tym domu sprawia że źle się czuje psychicznie, dlatego bardzo zależy mi na rozwiązaniu tego problemu, ale nie wiem jak. Może jakieś podpowiedzi? Z góry dziękuję za odpowiedź