07 Kwi 2022, Czw 9:29, PID: 856856
Cześć...
Czuję się jakbym przezywał pierwsze pisanie postu na tyn forum, ponieważ kiedyś tutaj się udzielałem, w zasadzie to pojawiłem się tu z powrotem po 5 latach Nawet miałem okazje spotykać się w realu z kilkoma osobami stąd, mega doświadczenie i z perspektywy czasu bardzo budujące, dziękuję Wam.
Przez ten czas 5 lat wydarzyło się tak dużo, że to temat na osobny wątek, generalnie powiem w skrócie tak - naprawdę można wyjść z fobii, ale żeby to osiągnąć na 100% to trzeba włożyć lata pracy, ale....
Nazwiązując do tematu - chciałbym prosić Was o ocenę i poradę osób z forum w kwestii pewnego problemu. Problem jest na tyle poważny, że szukam pomocy gdzie mogę i dlatego się tutaj pojawiłem ponownie.
Temat dotyczy tego, że przez ostatnie 3 lata byłem w związku, który był z góry skazany na porażkę, ale w nim tkwiłem, bo byłem zdesperowany, była to też wtedy moja pierwsza miłość. Jednak w poprzednim roku się rozstaliśmy, ponieważ totalnie do siebie nie pasowaliśmy i osoba z ktora bylem mnie zdradzila z wieloma partnerami (podobno tylko w wiadomosciach, spotkan nie bylo realnych, ale nie chce mi sie w to wierzyc), rozstanie przeżyłem bardzo mocno. Ja przez kolejne pół roku od rozstania prowadziłem mocno hulankowe życie - imprezy 3 razy w tygodniu, w weekendy niejednokrotnie zgony lub przygodny seks z nieznajomą z klubu albo z portali randkowych dodatkowo w delegacjach imprezowałem nawet w tygodniu - krótko mówiąc zabawa na full ile tylko się da. W styczniu tego roku poznałem pewną kobietę z portalu randkowego, która zawróciła mi mocno w głowie, miała być tylko na chwilę, a okazało się, że zostaliśmy parą. Od 3 miesięcy jesteśmy razem i ta osoba jest starsza ode mnie o 5 lat i ma też dużo więcej doświadczenia w związkach. Zakochałem się w niej po uszy, pasuje do mnie pod każdym względem..... przynajmniej póki co Czuje tez, ze zaangażowanie i chęci idą z dwóch stron naraz. Może wydawać się super, jednak problem jest z pozoru niewidoczny, ale mocno bolesny. Chodzi o to, że osoba z którą jestem jest dość atrakcyjna i często jak gdzieś wychodzimy, przykładowo na zakupy to często ktoś do niej rzuca jakiś komentarz w stylu " ale babeczka", niby nieszkodliwe ale mnie to bardzo niszczy wewnętrznie. Dodatkowo nie wiadomo skąd pisze do niej duże zainteresowanych osób, ona wysyła mi screeny ze te osoby same wysylaja do niej wiadomosci a ona odpisuje, ze jest zajeta. Albo robi nagrania jak ktos ja zaczepia i adoruje i to tez mi wysyła. I teraz uwaga... kobieta z którą jestem waży 150kg i ma takie powodzenie, mnie osobiście pociągają kobiety size+++ dlatego z nią jestem. Na początku było ok, ale z każdym kolejnym dniem poczucie niepewności, że może mnie zdradzić albo odejść staje się do nie do zniesienia. Dodatkowo jak deklaruje mi miłość to nie czuje, że jest to szczere, ale mysle ze to moje wymysly. Wpadam powoli w jakąś manię, bo sprawdzam aktywności na fb, zdjęcia, posty - czyli krótko mówiąc totalny brak zaufania z mojej strony, ale to wynika z tego, że czuję się bardzo niepewnie pomimo realnych dowodów, że tak nie jest. Zaproponowała mi nawet mieszkanie wspólne u niej i przedstawiła mnie rodzinie i swoim znajomym.
Chciałbym pozbyć się tego uczucia niepewności, bo przez to nie jestem w stanie nawet pracować ani czerpac z czegokolwiek przyjemnosci.
Mowilem jej, ze mam taki problem i mnie dotykają takie rzeczy i dlatego wysyła mi screeny itp. Ja każdy najmniejszy szczegół, że coś może nie pasować analizuje na 200% i mocno przeżywam. Jak myślicie co można z tym zrobić? Okropnie mnie to niszczy
Czuję się jakbym przezywał pierwsze pisanie postu na tyn forum, ponieważ kiedyś tutaj się udzielałem, w zasadzie to pojawiłem się tu z powrotem po 5 latach Nawet miałem okazje spotykać się w realu z kilkoma osobami stąd, mega doświadczenie i z perspektywy czasu bardzo budujące, dziękuję Wam.
Przez ten czas 5 lat wydarzyło się tak dużo, że to temat na osobny wątek, generalnie powiem w skrócie tak - naprawdę można wyjść z fobii, ale żeby to osiągnąć na 100% to trzeba włożyć lata pracy, ale....
Nazwiązując do tematu - chciałbym prosić Was o ocenę i poradę osób z forum w kwestii pewnego problemu. Problem jest na tyle poważny, że szukam pomocy gdzie mogę i dlatego się tutaj pojawiłem ponownie.
Temat dotyczy tego, że przez ostatnie 3 lata byłem w związku, który był z góry skazany na porażkę, ale w nim tkwiłem, bo byłem zdesperowany, była to też wtedy moja pierwsza miłość. Jednak w poprzednim roku się rozstaliśmy, ponieważ totalnie do siebie nie pasowaliśmy i osoba z ktora bylem mnie zdradzila z wieloma partnerami (podobno tylko w wiadomosciach, spotkan nie bylo realnych, ale nie chce mi sie w to wierzyc), rozstanie przeżyłem bardzo mocno. Ja przez kolejne pół roku od rozstania prowadziłem mocno hulankowe życie - imprezy 3 razy w tygodniu, w weekendy niejednokrotnie zgony lub przygodny seks z nieznajomą z klubu albo z portali randkowych dodatkowo w delegacjach imprezowałem nawet w tygodniu - krótko mówiąc zabawa na full ile tylko się da. W styczniu tego roku poznałem pewną kobietę z portalu randkowego, która zawróciła mi mocno w głowie, miała być tylko na chwilę, a okazało się, że zostaliśmy parą. Od 3 miesięcy jesteśmy razem i ta osoba jest starsza ode mnie o 5 lat i ma też dużo więcej doświadczenia w związkach. Zakochałem się w niej po uszy, pasuje do mnie pod każdym względem..... przynajmniej póki co Czuje tez, ze zaangażowanie i chęci idą z dwóch stron naraz. Może wydawać się super, jednak problem jest z pozoru niewidoczny, ale mocno bolesny. Chodzi o to, że osoba z którą jestem jest dość atrakcyjna i często jak gdzieś wychodzimy, przykładowo na zakupy to często ktoś do niej rzuca jakiś komentarz w stylu " ale babeczka", niby nieszkodliwe ale mnie to bardzo niszczy wewnętrznie. Dodatkowo nie wiadomo skąd pisze do niej duże zainteresowanych osób, ona wysyła mi screeny ze te osoby same wysylaja do niej wiadomosci a ona odpisuje, ze jest zajeta. Albo robi nagrania jak ktos ja zaczepia i adoruje i to tez mi wysyła. I teraz uwaga... kobieta z którą jestem waży 150kg i ma takie powodzenie, mnie osobiście pociągają kobiety size+++ dlatego z nią jestem. Na początku było ok, ale z każdym kolejnym dniem poczucie niepewności, że może mnie zdradzić albo odejść staje się do nie do zniesienia. Dodatkowo jak deklaruje mi miłość to nie czuje, że jest to szczere, ale mysle ze to moje wymysly. Wpadam powoli w jakąś manię, bo sprawdzam aktywności na fb, zdjęcia, posty - czyli krótko mówiąc totalny brak zaufania z mojej strony, ale to wynika z tego, że czuję się bardzo niepewnie pomimo realnych dowodów, że tak nie jest. Zaproponowała mi nawet mieszkanie wspólne u niej i przedstawiła mnie rodzinie i swoim znajomym.
Chciałbym pozbyć się tego uczucia niepewności, bo przez to nie jestem w stanie nawet pracować ani czerpac z czegokolwiek przyjemnosci.
Mowilem jej, ze mam taki problem i mnie dotykają takie rzeczy i dlatego wysyła mi screeny itp. Ja każdy najmniejszy szczegół, że coś może nie pasować analizuje na 200% i mocno przeżywam. Jak myślicie co można z tym zrobić? Okropnie mnie to niszczy