02 Cze 2009, Wto 16:32, PID: 153759
Nie wiem czy to fobia szkolna , spoleczna , nerwica czy co. W kazdym razie uzaleznilam sie od wagarow. Pewnie dla wielu osob wyda sie to smieszne i pomysla ze po prostu jestem leniwa , ale to swoja droga , po prostu nie potrafie usiedziec tyle w szkole bo cos dziwnego od razu ze mna sie dzieje. Nie ma tygodnia w ktorym nie opuscilam kilku , kilkunastu czasem lekcji. A mam 16 lat. Teraz ide do liceum i nie wyobrazam sobie tego ze pojde do normalnego liceum gdzie jest prawie 1000 ludzi , wiem ze skonczy sie to wagarami , poprawkami , nie uczeniem sie .. chcialabym pojsc do prywatnego liceum bo znam tam paru ludzi i wiem ze mialabym odpowiednie przygotowaniedo matury. ale rodzice mowia ze to moj wymysl i nie maja zamiaru placic 500pln. za miesiac. co mam zrobic bo nie chce sie cale wakacje stresowac 1-wszym wrzesnia
Kolejny moj problem polega na tym ze nigdzie nie chce mi sie wyjezdzac, wszystko stanowi dla mnie ogromny problem , boje sie krytyki , wysmiania , nieakceptacji , krzywych spojrzen , duzo by tego wymieniac. Rok temu bylam osoba ktora udzielala sie na prawie wszystkich biwakach , wycieczkach. a teraz nagle zupelnie nic. zwykly bal na koniec gimnazjum ktory mam w piatek stanowi dla mnie jakis problem W dodatku matka mi oznajmila ze jade na jakis oboz w wakacje , ze ona nie zniesie tego ze bede w domu siedziala , wiem ze jezeli tam pojade to albo sie schleje az do nieprzytomnosci , najem tabletek , albo jeszcze cos gorszego. a dodam ze z rodzicami nie mam dobrego kontaktu , zwlaszcza z ojcem. i coraz czesciej siegam po fajki i alkohol. A u psychologa tez nie bylam.
Czy ktos potrafi mi pomoc?
Kolejny moj problem polega na tym ze nigdzie nie chce mi sie wyjezdzac, wszystko stanowi dla mnie ogromny problem , boje sie krytyki , wysmiania , nieakceptacji , krzywych spojrzen , duzo by tego wymieniac. Rok temu bylam osoba ktora udzielala sie na prawie wszystkich biwakach , wycieczkach. a teraz nagle zupelnie nic. zwykly bal na koniec gimnazjum ktory mam w piatek stanowi dla mnie jakis problem W dodatku matka mi oznajmila ze jade na jakis oboz w wakacje , ze ona nie zniesie tego ze bede w domu siedziala , wiem ze jezeli tam pojade to albo sie schleje az do nieprzytomnosci , najem tabletek , albo jeszcze cos gorszego. a dodam ze z rodzicami nie mam dobrego kontaktu , zwlaszcza z ojcem. i coraz czesciej siegam po fajki i alkohol. A u psychologa tez nie bylam.
Czy ktos potrafi mi pomoc?