Leczenie bez zgody

[TheTorch]

Zapytam tutaj, żeby nie tworzyć nowego tematu. Czy psychiatra może tak po prostu "wysłać" kogoś do szpitala wbrew woli pacjenta jeśli np. zauważy coś niepokojącego? Czy niezależnie od stanu psychicznego i tak potrzebna jest zgoda pacjenta?
Jutro mam wizytę i czuję, że powinienem powiedzieć mojej lekarce coś istotnego o czym nie powiedziałem pół roku temu na pierwszej wizycie, ale trochę się obawiam.

[Żółwik]

Czy psychiatra może tak po prostu "wysłać" kogoś do szpitala wbrew woli pacjenta jeśli np. zauważy coś niepokojącego? Czy niezależnie od stanu psychicznego i tak potrzebna jest zgoda pacjenta?

Psychiatra może wystawić skierowanie. Na leczenie szpitalne potrzebna jest pisemna zgoda pacjenta.
Są przesłanki umożliwiające przyjęcie do szpitala bez zgody, ale są one ustawowo ograniczone, w dużym skrócie musi być bezpośrednie zagrożenie życia pacjenta lub życia bądź zdrowia innych osób.

Po szczegóły odsyłam do artykułów 22–29 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego:
https://lexlege.pl/ustawa-o-ochronie-zdr...icze/3427/

[Ketina]

Zapytam tutaj, żeby nie tworzyć nowego tematu. Czy psychiatra może tak po prostu "wysłać" kogoś do szpitala wbrew woli pacjenta jeśli np. zauważy coś niepokojącego? Czy niezależnie od stanu psychicznego i tak potrzebna jest zgoda pacjenta?
Jutro mam wizytę i czuję, że powinienem powiedzieć mojej lekarce coś istotnego o czym nie powiedziałem pół roku temu na pierwszej wizycie, ale trochę się obawiam.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że gdy kilka lat temu bliscy podejrzewali u mnie schizofrenię i zabrali mnie do psychiatry na diagnozę, to absolutnie nikt nie chciał na mnie włożyć w kaftan bezpieczeństwa czy też zamknąć mnie w pokoju bez klamek, ani tym bardziej nafaszerować mnie jakąś końską dawką leków bez mojej świadomej zgody. ; P

Mój brat z powodu silnej depresję i myśli samobójczych też nie został na siłę nigdzie posłany po wizycie u psychiatry.

[acetylocysteina]

Mój brat z powodu silnej depresję i myśli samobójczych też nie został na siłę nigdzie posłany po wizycie u psychiatry.

Za same myśli samobójcze nikt nikogo do szpitala nie skieruje, ale za myśli samobójcze z tendencjami do realizacji już tak. I wtedy mogą taką osobę zatrzymać w szpitalu bez zgody. Sama 3 lata temu zostałam pierwotnie bez zgody zatrzymana w szpitalu i sprawa trafiła do sądu, z tym, że finalnie zgodę podpisałam.
Plus dla mnie, że podpisałam, bo gdyby to był sądowy nakaz to spędziłabym tam miesiąc pewnie minimum, a że podpisałam sama to po 4 dniach szpital mnie sam wypuścił mimo, że na wypisie mam wpisane wysokie ryzyko samobójstwa    czasem nie warto walczyć z czymś na siłę, bo finalnie można na tym wyjść gorzej.

[Ketina]

Mój brat z powodu silnej depresję i myśli samobójczych też nie został na siłę nigdzie posłany po wizycie u psychiatry.

Za same myśli samobójcze nikt nikogo do szpitala nie skieruje, ale za myśli samobójcze z tendencjami do realizacji już tak. I wtedy mogą taką osobę zatrzymać w szpitalu bez zgody.

Tak, to prawda. : ) Chciałam tylko przytoczyć dwa przykłady z mojego życia, bo wiem, że pewne osoby nieposiadajace większych doświadczeń z opieką medyczną w naszym kraju potrafią wyolbrzymiać skutki wizyt w sprawie takich mocno stereotypowo postrzeganych problemów. 

Sama 3 lata temu zostałam pierwotnie bez zgody zatrzymana w szpitalu i sprawa trafiła do sądu, z tym, że finalnie zgodę podpisałam.
Plus dla mnie, że podpisałam, bo gdyby to był sądowy nakaz to spędziłabym tam miesiąc pewnie minimum, a że podpisałam sama to po 4 dniach szpital mnie sam wypuścił mimo, że na wypisie mam wpisane wysokie ryzyko samobójstwa    czasem nie warto walczyć z czymś na siłę, bo finalnie można na tym wyjść gorzej.

Kurcze, brzmi to słabo, współczuję. Co to znaczy, że ostatecznie tę zgodę podpisałaś? Czy ktoś Cię do tego zmusił czy zrobiłaś to dobrowolnie, tylko po prostu potrzebowałaś czasu na ochłonięcie i przemyślenie sprawy?

[acetylocysteina]

Mój brat z powodu silnej depresję i myśli samobójczych też nie został na siłę nigdzie posłany po wizycie u psychiatry.

Za same myśli samobójcze nikt nikogo do szpitala nie skieruje, ale za myśli samobójcze z tendencjami do realizacji już tak. I wtedy mogą taką osobę zatrzymać w szpitalu bez zgody.

Tak, to prawda. : ) Chciałam tylko przytoczyć dwa przykłady z mojego życia, bo wiem, że pewne osoby nieposiadajace większych doświadczeń z opieką medyczną w naszym kraju potrafią wyolbrzymiać skutki wizyt w sprawie takich mocno stereotypowo postrzeganych problemów.

Sama 3 lata temu zostałam pierwotnie bez zgody zatrzymana w szpitalu i sprawa trafiła do sądu, z tym, że finalnie zgodę podpisałam.
Plus dla mnie, że podpisałam, bo gdyby to był sądowy nakaz to spędziłabym tam miesiąc pewnie minimum, a że podpisałam sama to po 4 dniach szpital mnie sam wypuścił mimo, że na wypisie mam wpisane wysokie ryzyko samobójstwa czasem nie warto walczyć z czymś na siłę, bo finalnie można na tym wyjść gorzej.

Kurcze, brzmi to słabo, współczuję. Co to znaczy, że ostatecznie tę zgodę podpisałaś? Czy ktoś Cię do tego zmusił czy zrobiłaś to dobrowolnie, tylko po prostu potrzebowałaś czasu na ochłonięcie i przemyślenie sprawy?

Po prostu, podpisałam dobrowolnie, ale do sądu wniosek już trafił. Z tym, że jak już podpisałam to postępowanie umorzono.

[BlankAvatar]

/wydzielilem temat