10 Kwi 2024, Śro 6:42, PID: 874885
Cześć!
Jestem ciekawa czy mieliście jakąś sytuację w której ze stresu zapomnieliście czegoś banalnego (coś normalnie wiecie i już to udowadnialiście) i wyszliście na idiotę przed kimś lub przed grupą ludzi. Niestety taką sytuację miałam niedawno. Na zajęciach z gramatyki zostałam zabrana do tablicy (analiza budowy zdania – nie było mnienna ostatnich zajęciach więc tym bardziej był stres) i idąc tam cala się trzęsłam i oczywiście zrobiłam się czerwona (myślałam tylko jak to opanowac, ale nic). Część zadania jeszcze udało mi się zrobić, ale potem...nie potrafiłam przypomnieć sobie ze ja to zaimek a później przypadków... miałam totalną pustkę w glowie ze stresu i oczywiscie ze sie trzeslam i jeszcze byłam bardziej czerwona...i jeszcze komentarz tej kobity. Oczywiście po wyjściu z sali sobie to przypomniałam, ale jednak niesmak został. Staram się pocieszyć ze prace pisemne dobrze mi idą, bo kiedyś brałam udział w konkursie (akurat chyba 2 punktów do indeksu brakło...) plus na innych studiach jakoś były doceniane i chciano opublikować w czasopiśmie, ale to i tak nie zmienia faktu zrobienia z siebie debila. Podobna przy silnym stresie część mózgu odpowiadająca za logiczne myślenie i pamięć jest odcięta i stąd takie uczucie pustki w glowie tak dla pocieszenia dla wszystkich którzy tak mieli😆 Dobra tyle o mojej sytuacji, teraz jestem ciekawa co wam się takiego przydarzyło (może być też sytuacja z pracy, szkoły czy innych miejsc) i co o tym myślicie.
Jestem ciekawa czy mieliście jakąś sytuację w której ze stresu zapomnieliście czegoś banalnego (coś normalnie wiecie i już to udowadnialiście) i wyszliście na idiotę przed kimś lub przed grupą ludzi. Niestety taką sytuację miałam niedawno. Na zajęciach z gramatyki zostałam zabrana do tablicy (analiza budowy zdania – nie było mnienna ostatnich zajęciach więc tym bardziej był stres) i idąc tam cala się trzęsłam i oczywiście zrobiłam się czerwona (myślałam tylko jak to opanowac, ale nic). Część zadania jeszcze udało mi się zrobić, ale potem...nie potrafiłam przypomnieć sobie ze ja to zaimek a później przypadków... miałam totalną pustkę w glowie ze stresu i oczywiscie ze sie trzeslam i jeszcze byłam bardziej czerwona...i jeszcze komentarz tej kobity. Oczywiście po wyjściu z sali sobie to przypomniałam, ale jednak niesmak został. Staram się pocieszyć ze prace pisemne dobrze mi idą, bo kiedyś brałam udział w konkursie (akurat chyba 2 punktów do indeksu brakło...) plus na innych studiach jakoś były doceniane i chciano opublikować w czasopiśmie, ale to i tak nie zmienia faktu zrobienia z siebie debila. Podobna przy silnym stresie część mózgu odpowiadająca za logiczne myślenie i pamięć jest odcięta i stąd takie uczucie pustki w glowie tak dla pocieszenia dla wszystkich którzy tak mieli😆 Dobra tyle o mojej sytuacji, teraz jestem ciekawa co wam się takiego przydarzyło (może być też sytuacja z pracy, szkoły czy innych miejsc) i co o tym myślicie.